Dobrze mieć złamane serce?
Zaledwie kilkanaście lat temu lekarze zidentyfikowali nową jednostkę chorobową, zwaną zespołem złamanego serca (ang. broken heart syndrome). Choć podłoże choroby wciąż nie jest znane, a jej przebieg bywa dramatyczny, badający ją specjaliści uspokajają: szanse na przeżycie tego nietypowego stanu są bardzo wysokie.
Zespół złamanego serca, zwany także kardiomiopatią Takotsubo, został opisany po raz pierwszy w Japonii. Tamtejsi lekarze zaobserwowali przypadki nietypowego schorzenia, pod wieloma względami podobnego do typowego ataku serca, lecz charakteryzującego się wyraźnymi różnicami. Były one na tyle nietypowe, że towarzyszące im zaburzenie zaklasyfikowano jako nową jednostkę chorobową.
Istotnym czynnikiem sugerującym, że osoba "podejrzewana" o zawał przechodzi w rzeczywistości zespół złamanego serca, wydaje się być przebycie bardzo stresującego wydarzenia poprzedzającego bezpośrednio wystąpienie symptomów. Jak tłumaczą japońscy eksperci, dochodzi wówczas do osłabienia akcji serca, przypominającego efekt martwicy wywołanej niedostatecznym dopływem krwi podczas zawału. W rzeczywistości istnieją jednak bardzo istotne różnice pomiędzy obiema jednostkami.
W przeciwieństwie do "zwykłego" zawału serca, w naczyniach wieńcowych pacjentów chorujących na broken heart syndrome najprawdopodobniej nie zatrzymywały się skrzepy blokujące przepływ krwi. Winę za objawy zrzucono wobec tego na tzw. hormony stresu, spośród których najbardziej znanym jest, oczywiście, adrenalina. Najprawdopodobniej to ona gwałtownie osłabia pracę serca lub nawet całkowicie blokuje ją, dając szybko ustępujące objawy podobne do tych towarzyszących atakowi serca.
Schorzenie przykuło uwagę naukowców z Brown University, którzy stworzyli bazę danych na temat 70 przypadków tej choroby. Zgodnie z wcześniejszymi przypuszczeniami ustalono, że ok. 70% pacjentów zaraz przed trafieniem do szpitala spotkało się z wyjątkowo stresującą /sytuacją.
Reakcja na silny stres była tak gwałtowna, że u pacjentów rozwijały się objawy kojarzone zwykle z zawałem serca, takie jak ból w klatce piersiowej i utrudnienie oddychania. Aż 20% osób z zespołem złamanego serca wymagało intensywnej terapii, by utrzymać się przy życiu.
Na szczęście dla chorych, jest też bardzo dobra wiadomość. Wszystkie osoby zapisane w rejestrze przeżyły atak nietypowej choroby i doczekały się kompletnego wyzdrowienia. To bardzo ważne, gdyż trafne odróżnienie pacjentów z zawałem serca od tych z broken heart syndrome mogłoby pozwolić na optymalizację leczenia każdego pacjenta trafiającego do szpitala. Niestety, jest tylko jeden problem: dotychczas nikomu nie udało się opracować testu pozwalającego na szybkie rozróżnienie obu chorób...
Komentarze (7)
este perfil es muy tonto, 4 kwietnia 2009, 12:09
yyy tytuł jest jakiś nie na miejscu.dobrze to może w porównaniu że lepiej od zawału,ale w tej informacji nie znalazłem nic o tym że to lepsze niż nie mieć złamanego serca
mikroos, 4 kwietnia 2009, 19:58
Ale jeśli trafiasz na oddział kardiologii z podejrzeniem zawału i okazuje się, że to syndrom złamanego serca, to mimo wszystko można to uznać za szczęście w nieszczęściu. Gdyby tytuł miał zastępować treść, to pocenie się nad napisaniem artykułu nie miałoby sensu, nie sądzisz?
Mirethil, 4 kwietnia 2009, 23:59
Przeżyłam syndrom złamanego serca. Nawet w szpitalu byłam na małych badaniach
este perfil es muy tonto, 5 kwietnia 2009, 01:16
cieszę się
"Gdyby tytuł miał zastępować treść, to pocenie się nad napisaniem artykułu nie miałoby sensu, nie sądzisz?"
nie nie sądzę i wkurzają mnie bezsensowne tytuły-mógłby oddawać treść a nie przeinaczać,i tak całej treści nie zawrze się w tytule więc pocenie się nad nim ma sens.dobrze jak tytuł ma sens,bo może na początku "Ronaldo w Wiśle"jest zabawne na początku,ale po raz setny robi się wnerwiające gdy okazuje się że to jakiś testowany 3ligowy brazylijczyk o podobnym nazwisku > podobnie w tym przypadku-tytuł chwytliwy ale nie pasuje.
hmm jakby się zastanowić można by dawać wszędzie "bratt pid przedawkował i bzyka-zobacz film" to by było chwytliwe że hej :-*
MrVocabulary (WhizzKid), 5 kwietnia 2009, 12:02
Muszę się zgodzić z Antyszwedem - już troszkę ta nietrafność zaczyna być irytująca. U mnie na filologii za coś takiego dostaje się 0 pkt.
wilk, 10 kwietnia 2009, 14:11
To są elementy socjotechniki i nie stanowi to nic niecodziennego. Tytuł szokujący przykuwa uwagę z racji na spodziewaną niewiarygodność lub przełomowość treści, zaś tytuł pokrętny przyciąga tych co chcą rozwiać wątpliwości treścią. W końcu tytuł "Szansa dla osób z kardiomiopatią Takotsubo" nie brzmi zbyt porywająco dla przeciętnej osoby, prawda?
w46, 10 kwietnia 2009, 14:33
Takie zmanipulowane tytuły do zwykła dezinformacja - przykładowo jeśli interesuje kogoś infomacja na temat zawału serca trafiając na wątek "Dobrze mieć złamane serce" nie kliknie w niego pomimo że znajduje się w nim interesująca go wiedza!
Takie socjotechniczne manipulacje są dobre dla portali skierowanych do szeroko pojętego ogółu, gdzie trafiają przypadkowi ludzie a nie dla portalu który uchodzi za naukowy.