Dobry czy zły, znaczy: twardy i silny
Gdzie kryje się tajemnica silnej woli i wytrwałości? Wielu chciałoby wiedzieć, odkrywca skutecznej metody na ich wzmocnienie zapewne mógłby stać się bogaczem. Gdyby wprowadzenie takiej metody w życie nie wiązało się ze zbytnim wysiłkiem, naturalnie. Tymczasem jednak jesteśmy o krok bliżej do poznania źródeł psychicznej i fizycznej wytrzymałości - tak zdają się sugerować wyniki badań, jakie przeprowadził Kurt Gray, doktorant na Uniwersytecie Harvarda.
Z pasją zajmuje się on badaniem źródeł i skutków moralności w psychologii i socjologii. Źródeł silnej woli upatrywał on w moralnych wyborach. W celu zweryfikowania swojej tezy przeprowadził ciekawie pomyślane badania. Zadaniem testowanych osób było utrzymać w górze dwuipółkilogramowy odważnik tak długo, jak tylko byli w stanie. Przed badaniem jednak wszyscy uczestnicy otrzymywali po dolarze; połowie pozwalano zatrzymać go dla siebie, połowę poproszono o przekazanie go na dowolnie wybrany cel charytatywny. Efekt? Uczestnicy z drugiej grupy średnio utrzymywali ciężar o dziesięć sekund dłużej. W drugim badaniu uczestnicy tworzyli najpierw fikcyjne historie ze swoim udziałem; połowa miała w nich odgrywać role bohaterów, opowiadane czyny drugiej połowy były neutralne i nie miały wpływu na inne postacie. Wyniki były podobne, jak w pierwszej części, osoby opisujące swoje wymyślone szlachetne postępki okazywały się silniejsze od tych moralnie neutralnych.
Autor badań, Kurt Gray, ujął to zjawisko jako rodzaj samospełniającego się moralnego proroctwa. Podobny efekt, warto zauważyć, można osiągnąć przy pomocy tzw. programowania neurolingwistycznego, afirmacji i wielu podobnych technik - tu skutek jest analogiczny, choć związek przyczynowy nie jest tak wyraźny. Zaprzecza to mniemaniu, że tylko osoby „obdarzone" wyjątkowo silną wolą, czy samokontrolą są zdolne do heroicznych wysiłków. Wydaje się, że już same próby wzmacniają psychiczną siłę. Gandhi, czy Matka Teresa być może wcale nie urodzili się z wyjątkowo silną wolą i wytrwałością, może raczej do nich doszli poprzez ciągłe próby pomagania innym - uważa Gray, nazywając to „moralną transformacją", bo właśnie silnie moralnie nacechowane czyny zdają się mieć „moc" zmieniającą przeciętnych ludzi w wyjątkowych.
Nie musimy wszakże dążyć do zostania bohaterami, czy świętymi, aby skorzystać z wyników tych badań. Mogą one okazać się przydatne każdemu z nas. Chociażby osobom z różnych powodów utrzymującym dietę, czy rzucającym nałogi: nawet drobna pomoc innym może pomóc zwalczyć pokusę. Podobne zalety ta prosta metoda może mieć na przykład dla osób zmagających się z depresją. Kto pomaga innym - łatwiej zyskuje kontrolę nad własnym życiem. Ależ to nic nowego - może ktoś krzyknąć. Owszem, istnieje niezliczenie wiele inicjatyw, technik, które zdają się bazować na tej metodzie. W podobny sposób - angażując ich w pomoc innym - pomaga się bezdomnym, chorym, narkomanom, resocjalizowanym więźniom.
Ale badania Kurta Graya mają swoją drugą stronę. Okazuje się, że nie tylko czynienie dobra ma taką „transformującą siłę". Również dokonywanie złych uczynków wzmacnia siłę woli i wytrzymałość tak samo, a nawet mocniej, niż czynienie dobra. Siła moralnych wyborów przejawia się zarówno kiedy próbujesz być świętym, jak i przeklętym - mówi autor badań. - Ludzie patrząc na osoby dokonujące wybitnych, złych lub dobrych, czynów myślą »ja bym tak nie potrafił, nie mam tyle siły«. Tymczasem jest na odwrót, psychiczna i fizyczna siła nie jest źródłem czynów, ale ich skutkiem.
Ludzie postrzegają osoby wyraźnie dobre lub złe jako bardziej skuteczne, posiadające silniejszą wolę, mniej wrażliwe na niedogodności - mówi Gray o mechanizmie zmian. - Postrzegając samych siebie jako dobrych lub złych, ludzie przyswajają te wyobrażenia i przenoszą na siebie, stając się bardziej wytrzymałymi i zdolnymi do większych wysiłków. Autor badań nie wartościuje tych dwóch sposobów na wzmocnienie swojej osobistej siły, ale miejmy nadzieję, że osoby chcące spróbować tej metody w praktyce wybiorą dokonywanie dobrych uczynków.
Komentarze (12)
KONTO USUNIĘTE, 20 kwietnia 2010, 23:11
Lubię takie wieści .Jest jeszcze szansa zmienić się na lepsze
czesiu, 21 kwietnia 2010, 08:03
Tudzież potwierdza się stwierdzenie - "chcesz odnieść sukces, bądź bezwzględny"
kappa, 21 kwietnia 2010, 08:50
Przeciez od zawsze wiemy, ze uzywanie ciemnej strony mocy jest fajniejsze i latwiejsze :>
MrVocabulary (WhizzKid), 21 kwietnia 2010, 09:41
Jurgi, nie mieszaj proszę cudzysłowów prostych z drukarskimi, to jest czyste zuo Zdecyduj się na jedne ;P
waldi888231200, 21 kwietnia 2010, 23:02
A co to znaczy sukces?? Możesz rozwinąć??
MrVocabulary (WhizzKid), 21 kwietnia 2010, 23:03
Skasuj sobie &feature=related z linku. A potem zmień sobie nazwę na normalną ;P
waldi888231200, 21 kwietnia 2010, 23:28
Zrobione, działa, dzięki.
czesiu, 23 kwietnia 2010, 12:37
Mogę, ale już kiedyś prowadziłem tego typu pogadankę, która nie ma najmniejszego sensu. Znajdź na ulicy 5 osób i zapytaj się o "największy sukces" - każdy powie coś innego. Jeżeli ty nie wiesz, co jest dla ciebie sukcesem, to ja tez ci nie pomogę...
waldi888231200, 23 kwietnia 2010, 12:50
zestaw sobie z tym:
i już wiemy co jest przyczyną powstawania przeróżnych dyktatur, religii, systemów politycznych - to próba ujednolicenia stwierdzenia ''sukces'' (oznacza to również spełnione życie). Prawdziwa Demokracja pozwala się grupować ludziom o podobnej definicji sukcesu bez narzucania (zwłaszcza medialnego) cudzych definicji oraz gwarantuje brak agresji (w każdej postaci) jednej grupy na drugą oraz tworzy możliwość zapoznania się z definicjami innych kiedy jego definicja na ''sukces'' się nie sprawdziła.MrVocabulary (WhizzKid), 23 kwietnia 2010, 14:15
Religia to zły przykład - wewnątrz każdej religii się wyróżnia różne powołania.
PS. Zamiast dwa razy naciskać ', naciśnij ten sam klawisz z shiftem
waldi888231200, 23 kwietnia 2010, 17:43
".. " - Dzięki.
Ps. dlaczego wyświetla się w moich postach tylko "cytuj" bez kogo??
MrVocabulary (WhizzKid), 23 kwietnia 2010, 17:43
Służę uprzejmie :-)