Solaria nie pomogą przy depresji zimowej

| Psychologia

Niektóre solaria zachęcają klientów do korzystania ze swoich usług, zapewniając, że opalanie złagodzi objawy depresji sezonowej (zimowej). Uważa się, że jest ona wywołana brakiem światła we wczesnych godzinach rannych. Dochodzi do zakłócenia rytmu wydzielania hormonów, a więc i cyklu snu. Pierwsze objawy pojawiają się jesienią, po zaostrzeniu na okres zimy znikają wiosną, a najpóźniej latem.

Dr Jason Rivers z Vancouver\'s Skin Care Centre i B.C. Cancer Agency uważa jednak, iż łóżka do opalania emitują promieniowanie o nieodpowiedniej długości fali, by wygrać z depresją zimową.

Aby poprawić nastrój, trzeba promieniowania widzialnego i intensywnego promieniowania widzialnego. Całą sprawę dodatkowo utrudnia fakt, że opalający się w solarium nakładają specjalne okulary ochronne, nie można więc naświetlać oczu.

Na depresję sezonową częściej cierpią kobiety niż mężczyźni. Zamiast korzystać z łóżek do opalania, lepiej odwołać się do fototerapii. Nie bez powodu uznaje się ją za podstawową metodę leczenia depresji sezonowej, nie wywołuje bowiem efektów ubocznych. Naprawdę niewiele osób skarży się na bóle głowy czy zaczerwienienie oczu. Łatwo je wyeliminować, oddalając się od źródła światła i skracając czas naświetlania. Użytkownicy lamp (np. Bright Light, Fotovity) szybko zauważają poprawę nastroju, zazwyczaj następuje ona już po kilku dniach. W odróżnieniu od wyposażenia solariów nie emitują one promieni ultrafioletowych. Fototerapię należy stosować dwa razy dziennie: rano i wczesnym wieczorem (nie później niż na 2 godziny przed położeniem się spać).

solarium światło długość fali zima jesień depresja sezonowa dr Jason Rivers