Wiadomo, dlaczego stal mięknie
Dzięki badaniom nad przyczynami zawalenia się wież World Trade Center naukowcy wyprodukują doskonalszą stal, a materiał ten trafi tam, gdzie dotychczas nie można było go zastosować.
Stal topi się w temperaturze około 1150 stopni Celsjusza, jednak, co wiadomo nie od dzisiaj, traci swoją sztywność w znacznie niższych temperaturach. Najbardziej drastycznym tego przykładem były zamachy z 2001 roku, kiedy to wystarczyło 500 stopni Celsjusza, by stalowe konstrukcie wieżowców stały się na tyle miękkie, iż całość runęła.
Doktor Sergei Dudarev, główny specjalista w United Kingdom Atomic Energy Authority (UKAEA), wraz ze swoim zespołem znalazł przyczynę utraty sztywności stali.
Okazało się, że wszystkiemu jest winne pole magnetyczne atomów żelaza, które ulega osłabieniu w wysokich temperaturach i atomy, zamiast trzymać się razem, ześlizgują się po sobie. Właściwość tę od setek lat wykorzystują kowale, którzy wiedza, że żelaza nie trzeba roztapiać, a wystarczy je "rozmiękczyć".
Naukowcy dowiedzieli się, że za osłabienie pola magnetycznego odpowiedzialne są niedoskonałości w samej stali. Wystarczy zatem je wyeliminować, by materiał nie stawał się miękki w temperaturze już 500 stopni Celsjusza.
Dudarev chce teraz opracować technologię produkcji stali, która pozwoli na wyeliminowanie wspomnianych niedoskonałości. Ma w ten sposób powstać stal, z której będą budowane np. reaktory fuzyjne.
Komentarze (49)
leszczo, 11 września 2008, 19:12
z pomoca ruszy nanotechnologia napewno.
itneron, 11 września 2008, 21:17
"Niektórzy" twierdzą, że tam było "trochę więcej" niż 500 stopni, wywołane nie paliwem samolotowym, lecz materiałami wybuchowymi. A co Wy myślicie o tej teorii spiskowej???
mikroos, 11 września 2008, 21:21
Faktem jest, że bardzo wiele oficjalnie podawanych informacji najzwyczajniej w świecie nie trzyma się kupy. Osobiście wolałbym jednak, żeby trzymać się tego, co ustalono albo tego, co naprawdę nie pasuje. Sztuczne generowanie faktów na zasadzie "filmy z kamery pod Pentagonem się nie zgadzają, więc na 77. piętrze WTC był trotyl" to dla mnie stanowcza przesada.
itneron, 11 września 2008, 22:04
Zgodzę się ;D Prawda leży gdzieś pomiędzy... i prawdopodobnie jeszcze długo jej nie poznamy. Chociaż kto wie...
webdzidek, 11 września 2008, 22:20
"A co Wy myślicie o tej teorii spiskowej???"
hmm moim zdaniem to wszystko bylo ukartowane przez Amerykanow, dlaczego??
1- gdyby jakies 10 lat temu rzad amerykanski powiedzial "chodzmy i atakujmy wschod " to spolecznosc jak i inne kraje wysmiali by ich wiec zrobili "maly"zamach na siebie i tak bynajmniej poparlo ich wielu amerykanow jak i niektore kraje swiata.
2- militaria to jedne z wiekrzych dochodow ameryki, wiec tworza sobie wojny(al-kaida, irak czy pakistan) jak i u rebeliantow czy wiekrze gangi
3- podobno bin laden pracowal z amerykanami ( francuzi mieli go na muszce, mogli sie go pozbyc ale amerykanie sie nie zgodzili. Po drogie gdyby za wczesnie sie go pozbyli to by za szybko wojna sie skonczyla)
mikroos, 11 września 2008, 22:40
No dobra, ale pytanie było konkretnie o ładunki wybuchowe.
dobbiacco, 11 września 2008, 23:45
mikroos, 11 września 2008, 23:47
To ja odpowiem standardowo jednym słowem: udowodnij
dobbiacco, 12 września 2008, 00:06
dobbiacco, 12 września 2008, 00:18
mikroos, 12 września 2008, 00:35
Czyli nie masz dowodu na to, że wykorzystano pomysł Tesli. Ale dziękuję bardzo za odpowiedź.
Miniid, 12 września 2008, 01:07
O pomyśle Tesli słyszę pierwszy raz, natomiast polecam "Zeitgeist", który z resztą nie jest jedynym filmem mówiącym o tym problemie, są tam wypowiedzi architektów o tym że WTC były zaprojektowane tak, aby wytrzymać pożar, a nawet uderzenia samolotów.
shg, 12 września 2008, 01:13
Nie da rady. Materiały wybuchowe nie nadają się do ogrzewania. Znakomita większość energii cieplnej jest "rozdmuchiwana" wraz z gazowymi produktami wybuchu i trwa to na tyle krótko, że nie było by w stanie ogrzać konstrukcji stalowej.
Można wprawdzie spalić trotyl, pali się powolutku, jak wiele związków organicznych, ale żeby znacząco podnieść temperaturę w stosunku do temperatury jaką daje paliwo lotnicze, to tego trotylu musiały by być całe tony.
Koncepcja wysokiej temperatury spowodowanej przez spalenie, a tym bardziej detonację materiałów wybuchowych zdecydowanie odpada.
O wiele efektywniejsze było by uszkodzenie konstrukcji za pomocą podłożonych wcześniej w odpowiednich miejscach ładunków kumulacyjnych.
Osobiście jednak w takie teorie spiskowe nie wierzę, żeby zabijać "swoich" dla pieniędzy?
A ogromny pożar i uderzenie ogromnego samolotu razem też?
Miniid, 12 września 2008, 01:39
To były kontrolowane wyburzenia. Obejrzyj proszę dokładnie jak walą się te budynki, żaden stalowy budynek od pożaru nie zawali się w 3 sekundy...
mikroos, 12 września 2008, 01:45
Masz doświadczenie w konstruowaniu 400-metrowych budynków, że wyrażasz takie opinie, czy naczytałeś się historii z Internetu?
Miniid, 12 września 2008, 01:51
Opinie wyrażam na podstawie posiadanych informacji, z kilku źródeł, natomiast nie po to, aby ktoś mnie upokarzał z tego powodu.
mikroos, 12 września 2008, 02:00
A czy ja Ciebie upokarzam? Mnie po prostu bardzo dziwi Twoja bezkrytyczna wiara w informacje przedstawiane w Internecie. Tylko tyle. Wiesz, mnie też nie pasuje wiele faktów na temat 9/11, ale ja osobiście unikam wyrażania opinii na temat rzeczy, o których nie mam pojęcia. Jeżeli Ty czujesz się kompetentny, to śmiało możesz wyrażać takie opinie (dlatego zapytałem, a nie z góry oświadczyłem, że na pewno nic nie wiesz). Ja tej pewności siebie nie mam i dlatego wolę unikać tak radykalnych stwierdzeń.
Miniid, 12 września 2008, 02:24
A szkoda, bo liczyłem na kolejną porcję informacji z internetu:)
czepiacz, 12 września 2008, 04:13
Gdzieś kiedyś widziałem film, w którym wypowiadali się fachowcy na temat jakiejś substancji, która nie wybucha lecz działa podobnie do napalmu. Wytwarzała temperaturę która wystarczała do stopienia stali (chyba ok 1800'C).
A co do zawalenia się WTC (chyba 6 - nie pamiętam dokładnie numerków) to pokazywali stalową konstrukcję budynku (jej resztek). Większość słupów była "ścięta" - tak jak przy używaniu "ładunków kierunkowych?" (niestety znowu nie znam nazwy - nie jestem ekspertem ani nie mam za dobrej pamięci ).
Ale tak na zdrowy rozsądek - po co gostek z pustyni ma niby ryzykować życie swoje i wielu osób aby zniszczyć wieże? Jakikolwiek logiczny powód?
Gość cogito, 12 września 2008, 09:19
wszelkie dzialnia w Ameryce sa przemyslane. 7 lat temu pojawialy sie info o ostrzezeniach o ataku itp. a Amerykanom w ojna np w iraku jest potrzebna do rozwoju gospodarczego
thibris, 12 września 2008, 09:44
Teorie spiskowe były są i będą. Niektóre nawet się sprawdzają i są zgodne z prawdą. Ja się tylko poprzyczepiam do paru rzeczy...
*Gostek z pustyni mógł mieć spore interesy w rozwałce w stanach - bo ich nie lubi... Tak działają terroryści. Co mieli może porwać wieże dla okupu ?
*Gdyby jakieś 70 lat temu różne państwa powiedziały - chodźmy dokopać Niemcom, to społeczność tych krajów też by ich wyśmiała. Pewnie dlatego zrobili przy pomocy podstawionych Niemców mały atak na siebie :/
Większość z was mówi o teoriach z filmu Zeitgeist czy 911 - Moora i podobnych filmach/książkach. Czy większość z was używa do pisania postów tylko klawiatury ? Przydałoby się troszkę mózgu użyć do sprawdzania błędów, bądź worda jakiegoś czy firefoxa chociaż. Jak widzę teksty w stylu "wiekrzych " to mi myszka więdnie :/
mikroos, 12 września 2008, 11:22
Fakt, widać, jak na tym zarabiają. Ten miliard dolarów tygodniowo to nie wydatek, to inwestycja! Przecież takie kokosy biją na tej wojnie :
Poza tym szkoda, że ludzie tyle gadają o konstrukcjach stalowych, a nie wiedzą, że bardzo często przeróżne elementy (czy to będą kontrolowane strefy zgniotu w samochodach, czy głowice w dyskach twardych) są celowo osłabiane w ściśle określonych miejscach, by pękać w sposób kontrolowany i przewidziany w pierwszej kolejności. Czy naprawdę nikomu tu nie przyszło do głowy, że "składanie się" takiego budynku i zawalanie się pionowo w dół mogło być przewidziane przez projektanta? Jak to sobie wyobrażacie, ze budynek miałby się przewalić na bok i zamieść wszystko na odcinku 400 metrów?
Mariusz Błoński, 12 września 2008, 11:26
Słabe argumenty. Amerykanie przecież już wcześniej atakowali kraje Bliskiego Wschodu, prowadzili wiele wojen i do żadnej z nich nie potrzebowali jakichś prowokacji na swoim terytorium. Mają na tyle potężną armię i gospodarkę, że jak chcą kogoś zaatakować, to zaatakują, niezależnie od tego, czy tzw. "świat" ich wyśmieje.
Nie ma ŻADNYCH ale to ŻADNYCH dowodów na to, że ataki na WTC i Pentagon były dziełem USA, Izraela czy kosmitów, jak chcą miłośnicy teorii spiskowych. A w Sieci można znaleźć oficjalne raporty, z konkretnymi danymi, wyliczeniami, podpisane przez wielu ekspertów, którzy mieli dostęp do materiałów na miejscu, mogli wszystko badać osobiście, mogli zlecać badania najepszym laboratoriom i prosić o konsultacje najlepszych specjalistów. Czy ktokolwiek podważył te raporty? Wytknął i udowodnił im błędy? Nie.
Czy ktokolwiek opublikował jakiekolwiek dowody podważające oficjalną wersję? Nie.
Zwolennicy teorii spiskowych się ośmieszają. Najpierw np. wrzeszczeli o tym, że na zdjęciach z ataku na Pentagon nie ma żadnych szczątków samolotu. Gdy pokazano im te szczątki to się przymknęli i już o tym swoim pseudoargumencie zapomnieli.
Niech zwolennicy teorii spiskowych wyjaśnią mi, w jaki sposób można zorganizować spisek, w którym muszą uczestniczyć dziesiątki lub setki osób tak, by żadna z tych osób nie puściła pary. Bo spiski, w których brało udział znacznie mniej osób (np. Watergate, Iran-Contras czy afera z Levinsky) wyszły na jaw. I niech wyjaśnią, która z teorii spiskowych jest prawdziwa. Bo jest ich wiele, różniących się w istotnych szczegółach. Przydałoby się również, by powiedzieli, po co USA czy Izrael miałby organizować atak na WTC i Pentagon.
Mariusz Błoński, 12 września 2008, 11:29
Oczywiście, że był konstruowany tak, by leciał w dół. Nikt w mieście nie będzie stawiał budynku tak, by w razie co leciał w bok.
Dodam jeszcze, że o problemach ze stalą konstruktorzy wiedzieli. Dlatego też kolumny w WTC były obłożone materiałem osłonowym, który miał izolować kolumny od temperatury. Jednak uderzenie samolotów w budynki i następująca po tym eksplozja pozrywały ten materiał.