Przełom w diagnostyce stanu wegetatywnego
W najnowszym numerze czasopisma New England Journal of Medicine opublikowano pracę, której autorzy donoszą o nawiązaniu kontaktu z osobami uznanymi wcześniej za całkowicie nieświadome w związku z zapadnięciem w stan wegetatywny. Techniką umożliwiającą komunikację z chorymi był funkcjonalny rezonans magnetyczny (fMRI).
Eksperyment przeprowadzono na 23 osobach podejrzewanych o przebywanie od dawna w stanie wegetatywnym. Każdej z nich zadano po kilka pytań pozwalających na stwierdzenie, czy rozumie ona przekazywane jej informacje i czy jest w stanie na nie zareagować.
Aby ocenić, czy mózgi pacjentów reagują na zadawane im pytania, badacze zastosowali fMRI - metodę pozwalającą na badanie zmian aktywności neuronów w czasie rzeczywistym.
Chorych poproszono na przykład, by za każdym razem, gdy chcą odpowiedzieć na zadane pytanie twierdząco, wyobrażali sobie grę w tenisa (aktywowały się wówczas rejony mózgu odpowiedzialne za planowanie ruchu). Odpowiedzi przeczące miały być z kolei sygnalizowane przez skojarzenia "przestrzenne", takie jak wyobrażenie sobie zagubienia na nieznanych pacjentowi ulicach, i pobudzanie odpowiedzialnych za nie neuronów.
Po przeprowadzeniu serii badań okazało się, że u 4 z 23 pacjentów podejrzewanych o przebywanie w stanie wegetatywnym można wykryć świadomą reakcję na kontakt ze strony lekarzy. Od jednego z chorych, który poważnie ucierpiał 7 lat wcześniej w wypadku samochodowym, udało się nawet uzyskać 5 poprawnych odpowiedzi na 6 pytań dotyczących przebiegu jego życia.
Byliśmy kompletnie zaskoczeni, kiedy zobaczyliśmy wyniki skanu [mózgu] pacjenta i zaobserwowaliśmy, że jest on w stanie poprawnie odpowiadać na zadane mu pytania dzięki prostej zmianie sposobu myślenia, cieszy się dr Adrian Owen, pracownik Medical Research Council w Cambridge.
Zdaniem badacza dokonane odkrycie może zrewolucjonizować postępowanie z pacjentami uznawanymi za mentalnie "wyłączonych" z otaczającego ich świata. Z drugiej jednak strony można się jego zdaniem obawiać powstania zupełnie nieznanych wcześniej wątpliwości dotyczących takich kwestii, jak eutanazja czy tzw. uporczywa terapia. Rozwiązanie tych problemów będzie bez wątpienia wymagało złożonej i długotrwałej debaty społecznej.
Komentarze (3)
este perfil es muy tonto, 5 lutego 2010, 09:37
"Z drugiej jednak strony można się jego zdaniem obawiać powstania zupełnie nieznanych wcześniej wątpliwości dotyczących takich kwestii, jak eutanazja czy tzw. uporczywa terapia. Rozwiązanie tych problemów będzie bez wątpienia wymagało złożonej i długotrwałej debaty społecznej."
hehe wspaniałe podejście jak prawda boli to prawda niebezpieczna i zła bo już nie będzie można tak z czystym sumieniem zaprzestawać terapii 8)
czesiu, 5 lutego 2010, 10:30
Ja bym się posunął o krok dalej - wreszcie:
1) będzie wiadomo, kto cokolwiek rozumie (tych 4 z 23 mogło być błędnie sklasyfikowanych)
2) osoby potrafiące odpowiadać tak/nie mogą same zadecydować, czy chcą żyć. Osobiście tylko nie rozumiem jak można kogoś zagłodzić na śmierć podczas gdy w więzieniu stosowano iniekcję trucizny?! (piję do tej głośnej medialnie eutanazji pani, która ponoć była roślinką)
inhet, 6 lutego 2010, 07:24
Taktaktak - jak zwykle mnóstwo bezmyślnych gaduł podniesie jazgot i nic z tego nie wyniknie. Rozwiązanie znów będzie musiała nauka wymyślić.