Sterowce na wojnie
Jeszcze do niedawna świat przypominał sobie o sterowcach tylko przy okazji wspomnień o katastrofie Hindenburga. Sterowce jednak powracają, a już za dwa lata pierwszy z nich pojawi się na... polu bitwy.
W połowie 2011 roku do Afganistanu trafi Long Endurance Multi-Intelligence Vehicle (LEMV) produkcji Lockheeda Martina. Urządzenie o długości 76 metrów będzie mogło wznieść się na wysokość 6000 metrów i pozostać w powietrzu przez trzy tygodnie.
LEMV to tak zwany sterowiec hybrydowy. W przeciwieństwie do tradycyjnych sterowców, które po wzniesieniu się były lżejsze od powietrza, ten będzie cięższy. Wzniesie się zarówno dzięki gazom, jak i sile nośnej wytwarzanej podczas lotu. LEMV będzie potrzebował zatem krótkiego pasa startowego.
Głównym zadaniem LEMV będzie wykonywanie misji zwiadowczych. Urządzenie może być sterowane zdalnie lub przez pilota znajdującego się na jego pokładzie. Nie ujawniono, z jakiego materiału będzie skonstruowane, jednak biorąc pod uwagę wysokość, na jaką się wzniesie, ogień przeciwnika mu nie grozi.
LEMV bazuje na 38-metrowym P-791, który został wybudowany i przetestowany w 2006 roku. P-791 udowodnił, że jest w stanie latać, przenosić ciężkie ładunki i gwałtownie manewrować.
Na poniższym filmie możemy zobaczyć jeden z lotów testowych P-791.
Komentarze (12)
lucky_one, 28 września 2009, 13:02
Rozumiem że chodzi o ogień artyleryjski oraz z karabinów szturmowych, oddawany przez kiepsko wyposażonych żołnierzy państw bliskiego wschodu?
Bo jeśli Ci żołnierze będą wyposażeni choćby w rakiety ziemia-powietrze, czy nawet powietrze-powietrze (niektóre z nich można odpalać z ziemi) albo w samoloty nawet sprzed 30 lat, to ten sterowiec nie ma najmniejszych szans.. Pułap obecnych samolotów myśliwskich wynosi pomiędzy 12 000m a 20 000m, także lekko licząc, 2-3 razy tyle, na ile jest się w stanie wznieść ten sterowiec..
Mam wrażenie, że po raz kolejny Amerykanie udowadniają swoją naiwność lub ułomność intelektualną :/
Mariusz Błoński, 28 września 2009, 13:39
Ręczne wyrzutnie rakiet, a takie ew. mogą mieć w Afganistanie, nie są w stanie go dosięgnąć.
wilk, 28 września 2009, 14:34
Przyszła mi na myśl scena z filmu Niewidzialny, w którym taki sterowiec pełnił rolę tankowca. Ciekawe czy byłoby to realne chociażby z uwagi na kryteria udźwigu.
Te trzy tygodnie pozostawania w powietrzu, to rozumiem, że bez dodatkowego tankowania? Gdyby nie tak niski pułap, to mogłyby stanowić autonomicznych następców AWACS-ów.
lucky_one, 28 września 2009, 17:02
@Mariusz Błoński:
Nie no, ja sobie zdaję sprawę że ręczne wyrzutnie rakiet go nie dosięgną.
Ale w takim razie czy warto pakować kilka milionów dolarów w projekt, który ma się sprawdzić wyłącznie w jednym miejscu? I to teoretycznie na wojnie, która miała już dobiegać końca.. Czyżby Amerykanie zamierzali jednak dłużej okupować tamte tereny? Np póki się ropa nie skończy
Poza tym biorąc pod uwagę to co się ostatnio słyszy o Iranie, może się okazać że zostanie zawarty jakiś antyamerykański sojusz, dzięki któremu pojawią się w Afganistanie rakiety cięższego kalibru..
Nie twierdzę że pomysł sterowców jest totalnie bez sensu.. Fajna technologia, cywilnie na pewno miała by wiele zastosowań. Ale urządzenia wojskowe powinny zasadniczo mieć albo silny pancerz lub dużą siłę ognia, albo przynajmniej wysoką mobilność.. Nastawie na zasadzie 'może nas nie zestrzelą' jest raczej mało odpowiedzialne..
mikroos, 28 września 2009, 17:40
A gdzie są te legendarne przychody z ropy? Bo ja ciągle mam wrażenie, że Ameryka KOLOSALNIE traci na tej wojnie. Jakby tego było mało, zasoby ropy w Iraku stanowią tylko 10% zasobów światowych (najwięcej ma Arabia Saudyjska, czyli sprzymierzeniec USA, więc po wywalać kasę na Irak?), a poziom wydobycia w Iraku nie daje temu krajowi nawet miejsca w światowej "top 10". Mógłbyś więc rozwinąć swoją myśl?
waldi888231200, 28 września 2009, 19:45
Wygląda jak d*pa latającego słonia.
waldi888231200, 28 września 2009, 22:38
Zgodnie z prawem zachowania energii mikro powinno stracić 7pkt karmy a tu cud ....
lucky_one, 29 września 2009, 09:33
Z tą ropą rzuciłem od tak Chodzi mi o to, że to nie miała być jakaś długotrwała wojna. A skoro inwestowane jest na pewno mnóstwo pieniędzy w projekt i wykonanie takiego sterowca, to raczej nie po to żeby wyleciał tam na te 3 tygodnie i koniec.. inwestycja tylu pieniędzy oznacza wg mnie, że mają zamiar po pierwsze pozostać na bliskim wschodzie jeszcze co najmniej kilka lat, a po drugie że muszą mieć tam jakiś swój cel - jeśli nie wiadomy wszystkim, to jakiś ukryty.. Nie wiem, może po prostu chcą mieć poligon dla nowych wynalazków, a może chodzi o co innego
mikroos, 29 września 2009, 11:05
A może idiota Bush naprawdę wierzył, że uda się tam zawlec demokrację. Biorąc pod uwagę głupotę tego człowieka, nie jest wykluczone, że naprawdę uważał, że agresja na inny kraj w imię pokoju jest uprawniona.
Mariusz Błoński, 29 września 2009, 12:32
@lucky: to nie jest projekty tylko na Afganistan. To się przyda na kolejne dziesięciolecia. Po prostu będzie używane tam, gdzie ma to sens. USA mają kolosalną przewagę militarną nad każdym krajem. I jeśli prowadzą z kimś wojnę to, zauważ, najpierw niszczą lotnictwo przeciwnika, co przychodzi im z dziecinną łatwością. A niewielu przeciwników ma na tyle dużo i na tyle zaawansowanych wyrzutni rakiet, by byli w stanie długo się z nimi przed Amerykanami chować. Więc po kilku dniach/tygodniach każdej wojny USA może już bezpiecznie wypuszczać sterowiec.
lucky_one, 29 września 2009, 12:57
Heh, coś w tym jest..
waldi888231200, 29 września 2009, 14:45
http://www.youtube.com/watch?v=GiItoC3BzKA&feature=related
co dopiero zabawki nie amatorskie.