To nie siniak, lecz nowotwór
Brytyjscy lekarze alarmują, że z rosnącą popularnością butów z odkrytymi palcami, w tym sandałów i japonek, wiąże się zwiększona zapadalność na nowotwory skóry stóp.
Skóra jest wystawiona na oddziaływanie silnego promieniowania słonecznego, wskutek czego dość często dochodzi do powstania uszkodzeń (lezji), a następnie czerniaków akralnych. Ocenia się, że czerniak umiejscowiony na kończynach wywodzący się z plam soczewicowatych (łac. melanoma acro-lentiginosum) stanowi 2-8% wszystkich przypadków czerniaka. Plamy soczewicowate mogą powstawać w wyniku oddziaływania czynników uszkadzających i postarzających skórę, a więc także pod wpływem promieni słonecznych (lentigo solaris).
Badania wykazały, że w porównaniu do czerniaków zlokalizowanych na innych częściach nóg, gdzie przeżywa 4 na 5 chorych, czerniak akralny zbiera krwawsze żniwo – umiera aż połowa pacjentów. Z tego powodu onkolodzy i dermatolodzy zalecają smarowanie stóp razem z podeszwami kremami z filtrem 15 lub wyższym.
Doktor Anthony Kontos podkreśla, że chorzy bardzo często mylą nowotwór skóry stopy z siniakiem. W ten sposób zmarł np. Bob Marley, który chorował na czerniaka, a myślał, że doznał urazu stopy podczas gry w piłkę. Kontos słusznie zauważa, że przez większą część roku nasze stopy są szczelnie otulone butami i skarpetami czy rajstopami. Latem nagle je odkrywamy, a delikatna skóra łatwo ulega poparzeniom słonecznym.
Komentarze (1)
mikroos, 16 czerwca 2008, 15:26
Otóż to. Czerniaki na stopach są wyjątkowo paskudne, bo dodatkowo są cały czas drażnione.