Synestezja, czyli jak smakują słowa
Słyszenie wyrazu zazwyczaj wywołuje obraz oznaczanego przedmiotu. Istnieją jednak ludzie, którzy zaczynają czuć smak słowa, zanim jeszcze zostanie wypowiedziane. U tych osób mamy do czynienia z rzadką postacią synestezji ("skrzyżowania" wrażeń zmysłowych), kiedy smak słowa jest wyzwalany przez jego znaczenie.
Słyszenie, wypowiadanie lub czytanie wyrazów uruchamia w ustach złożone wrażenia smakowe — tłumaczy Julia Simner z Uniwersytetu w Edynburgu.
Synestezja jest zazwyczaj rodzinnie przekazywana z pokolenia na pokolenie. Mniej więcej jedna osoba na dwadzieścia trzy ma na swoim koncie jakąś postać doświadczeń "międzyzmysłowych", ale w większości przypadków jest to odczuwanie kolorów cyfr lub liter.
Synestezja jako smakowanie słów jest tak niezwykła, że nie mieliśmy pojęcia, jak często występuje — wyznaje Simner. Podróżując między Anglią a Szkocją i po Stanach Zjednoczonych, musiała ona przebyć ponad 8 tys. kilometrów, aby znaleźć 6 osób obdarzonych takimi zdolnościami.
Synestezja jest zjawiskiem naturalnym i automatycznym. Dało się to stwierdzić za pomocą zaawansowanych metod obrazowania mózgu. Gdy Simner i jej współpracownik Jamie Ward pokazywali badanym niezwykłe obiekty, odkryli, że smak był aktywowany przez znaczenie, a nie przez brzmienie słowa (Nature). Posmak wyrazu był wyczuwalny, zanim zaczęto wypowiadać wyraz. Jest to wyzwalane przez obszar mózgu odpowiedzialny za kodowanie znaczenia słów, a nie przez rejon przechowujący pamięć brzmienia wyrazów.
Simner tłumaczy, że synestezja jest efektem aktywowania połączenia pomiędzy obszarami, które normalnie się ze sobą nie komunikują. Takie samo połączenie występuje u wszystkich ludzi, lecz u większości osób jest ono hamowane i nie dochodzi do przepływu informacji.
Komentarze (8)
Gość aKasiu, 8 grudnia 2006, 17:24
Synestezja to nie tylko smakowanie słów. Łączności mogą powstać między różnymi kanałami zmysłowymi. Jestem synestetykiem, dla mnie każda litera, słowo czy dźwięk ma kolor i fakturę, czasem również temperaturę.
Podobno w dzieciństwie wszyscy jesteśmy synestetykami, ale połączenia długo nieużywane zanikają, bo są naszemu organizmowi niepotrzebne.
Przydałoby się rozbudować ten artykuł
Pozdrawiam,
aK.
Twilight, 1 kwietnia 2007, 20:07
U mnie działają takie kombinacje:
- kolor wywołuje jakieś odczucie smakowe
- czuję widziany ruch i kształty
- różne rzeczy wywołują różny rodzaj dźwięku
Działają też różne inne kombinacje lecz nie jestem pewny ich powtarzalności.
Nie widzę natomiast różnych kolorów ani smaków liter i cyfr, a więc dla mnie wszystko jest czarne na białym Mrugnięcie Słowo oznaczające coś co można skojarzyć z jakimś smakiem jednak ma taki smak czyli np. słowo czekolada albo malina smakuje czekoladowo lub malinowo.
waldi888231200, 4 listopada 2007, 04:21
To super, choć po oglądnięciu meczu musisz być potwornie zmęczony, pasowało skalibrować zmysły a te zdolności nauczyć się włączać na zawołanie. Masz duże szanse odkryć coś nowego jeśli możesz zmysłem wzroku analizować np. dzwieki, pola magnetyczne, lub w reklamie bo wszyscy odczytujemy te inforamacje tylko to nie dochodzi do świadomosci 8)
janek316, 14 marca 2008, 10:18
Ojoj - to bardzo obszerny temat...
Zapraszam na moją stronę
www.synestezja.pl
Zdaję sobie sprawę, że z wieloma rzeczami nie musisz się zgodzić, ale - mamy przecież wolność słowa
lo_haze, 26 marca 2008, 09:07
Ciekawa stronka, szczególnie interesujący jest dział o tym jak uzyskac efekt synestezji w animacjach.
Feilb, 25 grudnia 2008, 22:27
Wiesz?...
Szczerze Ci zazdroszczę.
Pamiętam, że w dzieciństwie czułem smak jakieś dźwięku z pewnego programu komputerowego.
Chciałbym, żeby synestezja zachowała się u mnie na stałe.
Szkoda, że tak się nie stało.
Peace!,
Feilb
Feilb, 25 grudnia 2008, 22:29
Janek.
Mam pytanie.
Skąd masz tą animację do utworu " New life `m - Wołam do Ciebie Panie "?
Bo akurat mój tata jest perkusistą w tym zespole i nic o tej animacji nie wiedział.
Gość macintosh, 26 grudnia 2008, 02:06
Ja czasem mam synestezje muzyczną.
Wybitnie rzadko mi się to zdarza. Ale jest to miłe przeżycie.
Jak się zdarzy - to jest to prezent od Boga, którego wcześniej nie doceniałem.
To połączenie:
- geometrii płaszczyzny
- specyficznego posmaku w ustach(+ew. delikatnie zmienia mi się odczuwanie zapachów<na + >)
- wysublimowane smaczki estetyczne o których nie umiem powiedzieć słowami
(są monotematyczne, ale jak są to się ani troszkę nudzą)
- mrowienia skóry głowy
- ciekawego uczucia w klatce piersiowej
- poczucie siły + pragnienie piękna(w pakiecie)
Liczą się tylko 2 pierwsze :-\
Cztery ostatnie to symptomy przeżycia estetycznego.
Info dla zdziwionych: mam tak okazjonalnie, nie przywiązuje wagi/uwagi
Jak jest - ok.
Jak nie ma - d*pa blada.
Nie zakłóca mi życia ani funkcjonowania. Na zewnątrz nie jest to w żaden sposób widoczne.
Po prostu coś mi się podoba i już.
//o tej porze roku tak nie mam. Pojawiły mi się na około 5mcy od lutego do czerwca,
//przy muzyce do gry "Supreme Commander: Forged Alliance", utwór "Supreme Commander(reprise)"