Produkcja energii a trzęsienia ziemi
Takie działania jak wydobywanie gazu czy produkcja energii geotermalnej oraz inne czynności związane z wstrzykiwaniem pod ziemię płynów, są odpowiedzialne za liczne trzęsienia ziemi. Do takiego wniosku doszła trójka naukowców, którzy informują o swoich badaniach na łamach Science. Uczeni podejrzewają, że wstrzykiwanie płynów zmienia naprężenia w skałach, zwiększa ciśnienie w już istniejących szczelinach i nawilża pęknięcia, co powoduje, że skały stają się bardziej śliskie, a to prowadzi do wstrząsów.
William Ellsworth, sejsmolog z amerykańskiej Służby Geologicznej (US Geological Survey) informuje, że w ciągu ostatniej dekady na środkowych i wschodnich terenach USA roczna liczba wstrząsów o sile co najmniej 3 stopni zwiększyła się niemal 9-krotnie. W latach 1967-2000 średnio rocznie występowało 21 tego typu wstrząsów. W roku 2011 było ich 188. Autor drugich badań, Nicholas van der Elst z Columbia University donosi, że co najmniej połowa wstrząsów o sile co najmniej 4,5 stopnia, jakie w ciągu ostatniej dekady nawiedziły centralną częśc USA, miała miejsce w pobliżu studni wydobywczych.
Już poprzednie badania sugerowały, że także szczelinowanie hydrauliczne prowadzi do wstrząsów. Ellsworth zaznacza jednak, że w wyniku samego szczelinowania nigdy nie pojawiło się trzęsienie o sile większej niż 3,6 stopnia. Jego zdaniem problemem jest pozbywanie się zużytej wody poprzez ponowne wstrzykiwanie ich do studni.
Uczeni zauważają też, że problem dotyczy niewielkiej części z wywierconych w USA 30 000 studni. Zalecają, by dobrze przyjrzeć się dużym trzęsieniom ziemi, o sile ponad 8 stopni, które wystąpiły w ostatnich latach w Japonii czy Chile. Ostrzegją, że poważny problem może pojawić się, gdy w okolicach jakiejś studni będzie dochodziło do licznych niewielkich wstrząsów. To może wskazywać, że doszło do zaburzenia równowagi i za kilka miesięcy może pojawić się katastrofalne trzęsienie.
Inni sejsmolodzy zauważają, że studnie mogą wywoływać duże trzęsienia bez wcześniejszych ostrzeżeń, a to pokazuje, że istnieją co najmniej dwa mechanizmy, które mogą prowadzić do trzęsień wywołanych działalnością człowieka.
W końcu autorka trzeciego artykułu, fizyk Emily Brodsky z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Santa Cruz zauważyła wysoką korelację pomiędzy tempem utraty wody używanej podczas wykorzystywania ciepła geotermalnego a występowaniem trzęsień ziemi.
Komentarze (1)
Grzegorz Kraszewski, 16 lipca 2013, 09:02
Gaz łupkowy rządzi... Do zanieczyszczana wód głębinowych dochodzi jeszcze wspomaganie trzęsień ziemi. Chociaż to niejednoznaczne, bo sugerowano swego czasu rozładowanie naprężeń w uskokach tektonicznych właśnie poprzez ich "smarowanie", dzięki czemu naprężenia miałyby się rozładowywać w serii drobnych wstrząsów, zamiast jednego kataklizmu.
A co do centralnych obszarów USA - przecież one leżą na jednym wielkim, ogromnym wulkanie...