Słynna wilczyca zabita przez myśliwego

| Nauki przyrodnicze
Walter Vorbeck

Kolejny amerykański myśliwy uniknie kary za zabicie przedstawiciela chronionego gatunku. Obrońcy przyrody oprotestowali decyzję, zgodnie z którą myśliwy nie zostanie ukarany za zabicie wilczycy „Echo”. Zwierzę zyskało międzynarodowy rozgłos jesienią ubiegłego roku, gdyż był to pierwszy od 70 lat wilk, który pojawił się w Wielkim Kanionie. Teraz wilk został zabity.

W większości amerykańskich stanów wilki są chronione, a ich odstrzał wymaga uzyskania specjalnej zgody. Wspomniany myśliwy twierdzi, że pomylił wilka z kojotem i dlatego go zabił US Fish and Wildlife Service, Utah Division of Wildlife Resources oraz Departament sprawiedliwości uznały, że wspominany myśliwy nie złamał prawa, gdyż zabił zwierzę przypadkiem.

Obrońcy przyrody krytykują takie stawianie sprawy. Zauważają, że jest niemal niemożliwe udowodnienie komuś, że celowo zabił chronione zwierzę, wystarczy więc, że sprawca oświadczy, iż zrobił to przypadkiem czy przez pomyłkę, a uniknie kary. To z kolei naraża wiele chronionych gatunków na niebezpieczeństwo.

To nie pierwszy w ostatnim czasie podobny przypadek. W kwietniu myśliwy zabił w Kolorado pierwszego wilka, który pojawił się w tym stanie od 6 lat. Również i w tym przypadku myśliwy stwierdził, że się pomylił.

wilk myśliwy Wielki Kanion