Nowy wózek dla inwalidy
Centrum rozwojowo-badawcze Veda International Robot, które zostało zorganizowane przez uniwersytety Kiusiu i Wased oraz kilka firm, zaprezentowało nowy typ elektrycznego wózka inwalidzkiego o nazwie Rodem.
W porównaniu z innymi urządzeniami tego typu znacząco ułatwia on życie użytkowników i ich opiekunów.
Wózek ma napęd na dwa przednie koła, którymi możemy sterować niezależnie. Pojedyncze ładowanie baterii wystarcza na cztery godziny jazdy. Z kolei prędkość poruszania się można łatwo dobierać poprzez ustawienie dżojstika w odpowiednie położenie. Użytkownik ma do wyboru trzy prędkości: 1, 3 oraz 6 kilometrów na godzinę. Urządzenie jeździ też do tyłu z prędkością 3 km/h. Możliwe jest też regulowanie wysokości siedziska w zakresie 380-700 mm nad ziemią.
Dzięki zmienionej konstrukcji siedziska, ciężar ciała jest inaczej rozłożony, niż w przypadku tradycyjnych wózków. Jak mówi producent, o ile w wózkach tradycyjnych jego rozkład powoduje, że obciążenia rozłożone są tak, jakbyśmy nieśli kogoś na plecach, to w nowym wózku czujemy, jakbyśmy sami byli przez kogoś niesieni.
Inna konstrukcja siedziska sprawia też, że znacznie łatwiej jest wsiąść na wózek. W przypadku tradycyjnego urządzenia wsiadanie składa się z siedmiu etapów, a w dwóch z nich opiekun musi podtrzymywać chorego. Na Rodem można wsiąść w trzech ruchach, bez niczyjej pomocy.
Rozmiary Rodem to 1220x690x700 mm, a więc są podobne do rozmiarów tradycyjnego wózka. Waga urządzenia wynosi około 100 kilogramów, a minimalny promień skrętu to 850 milimetrów.
Veda Internetional Robot chce jesienią bieżącego roku wybrać firmę, która będzie produkowała wózki Rodem. Mają być one sprzedawane od przyszłego roku. Ich przewidywana cena to 500-700 tysięcy jenów (5300-7400 USD).
Komentarze (4)
radar, 28 sierpnia 2009, 14:50
dobre, dobre, ale nie w Polsce, bo po schodach z takim to ciężko, o cenie nie wspomnę.
wilk, 28 sierpnia 2009, 15:22
Dokładnie. To raczej tylko wózek miejski. No i te gabaryty...
Adams77, 28 sierpnia 2009, 21:04
Waga wózka z inwalidą robi się problemem przy wchodzeniu do autobusu (nawet do niskopodłogowego jest ciężko takimi wózkami wjechać). Wiem bo kiedyś pomagałem inwalidzie wsiadać i mi przy okazji przejechał po stopie. Auć...
este perfil es muy tonto, 29 sierpnia 2009, 17:37
ale ten wózek to chyba dla takich z dużym stopniem inwalidztwa,jego zaletą miałby być ten rozkład ciężaru czy coś no i może wielkość.bo prędkość i czas działania baterii jakiś kiepski-mam kolegę co ledwo chodzi(coś z porażeniem mózgu)i pefron mu zafundował takiego śmigacza że pruje po mieście jak na skuterze(czasem podwiezie kogoś ) a ze wsiadaniem i wchodzeniem to eh...na tym chyba polega inwalidztwo że łatwo nie jest
PS:na rolnieczej w kraku jest podjazd dla inwalidów wspaniale zakończony stopniem(na szczęście zrobili na dole windę i podjazd niepotrzebny)