Podwodni złomiarze kradną kolejne wraki i bezczeszczą cmentarze wojenne
Holenderskie media donoszą o zniknięciu... dwóch okrętów podwodnych, które w 1941 roku zatonęły u wybrzeży Malezji. Holenderskie jednostki HNLMS O 16 oraz HNLMS K XVII zawierały szczątki 79 marynarzy.
Według holenderskiego rządu za zniknięcie okrętów i zbezczeszczenie zwłok marynarzy odpowiadają złodzieje, którzy od lat plądrują wraki i sprzedają je na złom. Jak donosił w 2017 roku Guardian, z regionu zniknęło już około 40 okrętów, które zatonęły w czasie II wojny światowej. Okrętów, wraz z którymi utonęło około 4500 marynarzy.
Podwodni złomiarze zwykle najpierw wysadzają wrak, a następnie przez całe dni i tygodnie wydobywają cenny za pomocą dźwigów cenny metal. Mogą zarobić miliony dolarów na wydobytej stali, miedzianych kablach czy wykonanych z fosfobrązu śrubach napędowych.
Wraki okrętów są chronione prawem międzynarodowym i uznaje się je za cmentarze. To jednak nie powstrzymuje gangów kradnących amerykańskie, brytyjskie, japońskie, holenderskie czy australijskie jednostki spoczywające w wodach Azji Południowo-Wschodniej.
To nie pierwszy przypadek zniknięcia holenderskich wraków. W 2002 roku nurkowie odkryli na dnie Morza Jawajskiego trzy wraki. Gdy 15 lat później wysłano tam ekspedycję mającą uczcić 75. rocznicę Bitwy o Morze Jawajskie okazało się, że HNLMS De Ruyter i NHLMS Java całkowicie zniknęły. Brakowało też znacznej części HNLMS Kortenaer.
Komentarze (2)
Sławko, 16 lipca 2019, 16:04
Powiem szczerze. Rozumiem kwestię pamięci ofiar wojny. Natomiast nie przemawia do mnie robienie z tych wraków cmentarzy, bo jak widać władze państw nie są w stanie uchronić ich przed szabrownikami. Te wraki powinno się wydobyć, a znalezione ludzkie szczątki powinno się pochować godnie na normalnych cmentarzach, a nie pozostawiać na pastwę szabrowników. Wmawia się nam, że wydobycie tych wraków jest nieopłacalne. Skoro tak to jakim cudem szabrownicy zarabiają na tym miliony? Może ktoś to logicznie wytłumaczyć?
nantaniel, 16 lipca 2019, 18:52
Nieopłacalne to było (i nadal jest?) wydobywanie szczątków ofiar, więc zrobili z tych wraków cmentarze i załatwione. Rozwalenie wraku materiałami wybuchowymi i wyciąganie złomu to trochę insza inszość