Witryny państwowe droższe od prywatnych
Dane opracowane przez witrynę PeoplePerHour.com wskazują, że w Wielkiej Brytanii sektor publiczny wydaje na utrzymanie przeciętnej witryny internetowej aż 10-krotnie więcej pieniędzy niż firmy prywatne. Przedstawiciele PeoplePerHour.com, która specjalizuje się w wyszukiwaniu pracy dla wolnych strzelców, zwróciła się o dane dotyczące wydatków administracji publicznej na utrzymanie witryn.
Okazało się, że w latach 2008/2009 roczne utrzymanie przeciętnej witryny kosztowało 40 917 funtów. W tym samym czasie koszt utrzymania przeciętnej witryny firmy prywatnej wynosił 3297 funtów. Urzędy wydawały zatem dziesięciokrotnie więcej pieniędzy.
Popatrzmy na te witryny. One są bardzo ważne, ale niezbyt skomplikowane. Zawartość jest przeważnie statyczna. Nie powinny kosztować więcej. Dodatkowo, jeśli popatrzymy na ruch na tych witrynach, to jest on bardzo mały, a to oznacza, że koszt w przeliczeniu na użytkownika jest znacząco wyższy niż w sektorze prywatnym - mówi Xenios Thrasyvoulou, szef PeoplePerHour.com.
Jego zdaniem taka dysproporcja wynika z faktu, że urzędy bezrefleksyjnie podpisują kolejne umowy, nie zastanawiając się nad tym, iż w międzyczasie coś się zmieniło i różne usługi mogą być tańsze.
Komentarze (6)
Jurgi, 27 kwietnia 2010, 16:03
Nie wiem, jak się ma sprawa w WB, ale w Polsce, jeśli chodzi np. o witryny samorządowe, to panuje zasada: szwagier króliczka jest informatykiem, to mu damy zarobić. Trzeba przetarg? Nie szkodzi, ustawi się pod niego.
W przypadku stron wyższych szczebelków administracji, to pewnie jest trudniej, ale na pewno nie niemożliwe. Można by się zgodzić, że strony rządowe mogą wymagać wyższych nakładów — bo nie powinny polegać na darmowych usługach firm prywatnych, zwłaszcza zagranicznych, oraz powinny być wyjątkowo dobrze zabezpieczone przed hackerami. Szkopuł w tym, że akurat te dwa czynniki uzasadaniające wyższe ceny w naszym kraju nie mają miejsca… Nawet niedawno ukazał się stosowny raport.
nemway, 27 kwietnia 2010, 16:17
Ja myślę, że to raczej nie tylko nieznajomość rynku, ale również "tumiwisizm" urzędników. No bo po co szukać tańszych i lepszych rozwiązań, skoro można wziąć pierwszą większą firmę, która zrobi stronkę. Co prawda za dużo większą kasę, ale co to za różnica, skoro kasa jest publiczna?
Jurgi - niektóre urzędy to w ogóle unikają przetargów. Np. dzielą jedno zlecenie na kilka mniejszych, na które przetarg nie jest potrzebny i biorą do realizacji firmy znajomych czy rodziny.
KONTO USUNIĘTE, 27 kwietnia 2010, 18:44
Kolejny przykład że państwa za dużo w państwie,
dlatego
JANUSZ KORWIN MIKKE NA PREZYDENTA!!!
Gość shadowmajk, 27 kwietnia 2010, 21:05
Gratuluje wyboru... a zimą będziesz chodził w sandałach.
KONTO USUNIĘTE, 27 kwietnia 2010, 21:22
To już jest nas dwóch . A w sandałach jak najbardziej,na zimowych wakacjach,np na Bahama.
Jurgi, 27 kwietnia 2010, 22:39
Przypominam że to jest serwis popularnonaukowy, a nie niepopularnopolityczny. Może trzymajmy się tego. Ewentualnie jest jakiś dział na gatki bez gumki.