Prawda o zębowych robakach
Cylindryczne struktury znajdujące się wewnątrz zębów mlecznych wyglądają jak robaki, ale to nie one. Przez lata nie wiedziano, czym tak naprawdę są. Najnowsze mikrozdjęcia sugerują, że odgrywają pewną rolę w rozwoju próchnicy.
Studium naukowców ze Szkoły Stomatologii University of Maryland wykazało, że pseudorobaki wyrastają z naturalnych porów (tubul) zębów. Wewnątrz ludzkiego zęba znajduje się ponad 50 tys. takich tubul na milimetr kwadratowy. Pełnią one ważną funkcję – przewodzą wrażenia ciepła/chłodu do nerwu.
Autorką przełomowych zdjęć jest Ru-Ching Hsia. Struktury, uznawane przez niektórych dentystów za złogi bakterii, minerałów bądź grzybnię bielnika białego (Candida albicans), badano pod elektronowym mikroskopem skaningowym. Amerykanie posłużyli się różnymi technikami preparowania.
W pojedynczych tubulach występowały niekiedy po dwa robakowate twory. Wobec tego nie mogą one być, jak wcześniej sugerowano, wypustkami komórkowymi. Większość jest w środku pusta, nie brakuje też jednak "wypełnionych".
Średnica porów jest mniejsza od przekroju włosa. Waha się od 2,6 do 3,5 mikrometra (włos ma ok. 4 μm). Z konieczności tkwiące wewnątrz rurkowate struktury są jeszcze drobniejsze (1,5-1,9 μm), a ich długość dochodzi do 9 mikrometrów.
W robaki powodujące psucie zębów wierzyli zarówno starożytni Rzymianie, jak i ludzie żyjący w średniowieczu. Z tego powodu medycy przepisywali specjalne zioła, płukanki i okadzanie.
Komentarze (0)