Konkurencja dla hydraulika
Jak znaleźć miejsce, w którym zapchała się rura od zlewu? Można, oczywiście, wszystko rozkręcić, posłużyć się odpowiednim środkiem do rozpuszczania zatorów, a gdy to wszystko zawiedzie, wezwać hydraulika. Teraz jednak wszystkim ubrudzonym po łokcie przychodzi w sukurs metoda bazująca na echolokacji, którą po raz pierwszy wdrożono w ramach eksperymentów związanych z podwodną akustyką.
Gdy tylko matematyk Alexandra Tolstoy z ATolstoy Sciences w USA i jej koledzy z Uniwersytetu w Bradford ulepszą swoją metodę, będzie ją można zastosować do zdalnego śledzenia zaburzeń przepływu w sieci kanalizacyjnej.
Podobnie jak nietoperz, urządzenie skonstruowane przez grupę naukowców wysyła dźwięk o wysokiej częstotliwości, który odbija się od przeszkody. Na początku zapisuje się profil dźwiękowy sygnału powracającego z pustej rury. Kiedy się ona zatka, zmieniają się właściwości odbitego dźwięku. By sprawdzić, w którym miejscu ulokował się zator, wystarczy zbadać rozchodzenie się sygnału dźwiękowego w zatkanej rurze i porównać uzyskane rezultaty z modelowymi wyliczeniami dla drożnego przewodu. Odległość ocenia się na podstawie czasu, po którym powraca odbity dźwięk. Sprawę ułatwia konstrukcja urządzenia, wbudowano w nie bowiem dwa mikrofony.
Ekipa naukowców testowała swoją metodę na kilku rodzajach rur: betonowych, glinianych i z PCW. Ich światło zamykano czopami o zróżnicowanych rozmiarach. Wykorzystywano przy tym worki z piaskiem i cegły. Na skuteczność technologii nie wpływały wygięcia rur. Na razie eksperymentowano z rurami wypełnionymi powietrzem, w przyszłych pracach trzeba więc będzie wziąć poprawkę na dynamikę cieczy.
Komentarze (2)
Katarzyna R, 10 marca 2014, 03:19
Ja piernikam, co za kombinacje, metody! Gdzie tam echosondy jakieś do odtykania zlewu? Kret albo dobry hydraulik! I tyle w temacie . No wyobraźcie sobie, że ludzie nagle z echolokacji zaczynają korzystać, żeby sobie zlew odetkać! Chce mi się śmiać na samą myśl . Aaaa, przy okazji - garść porad, co zrobić, żeby do takiego zatkania zlewu nie doszło. Takiego już naprawdę poważnego. Bo wtedy, to i środki chemiczne nie pomogą, tylko hydraulikiem ratować się trzeba będzie. Podsyłam Wam link do tych paru jakże cennych wskazówek. Warto się zapoznać: /moderacja/
I przy okazji, pozdrawiam mojego hydraulika, pana Jarka Kucharczyka z Krakowa, może będzie czytał ten artykuł, poszukując nowych metod radzenia sobie z awariami :D .
waldi888231200, 10 marca 2014, 13:24
Chyba chodzi o zatkane sanitarne i deszczowe kanały miejskie .