Jak udostępniać badania naukowe?

| Ciekawostki
RDECOM

Brytyjski rząd przygotowuje przepisy, które przewidują obowiązek publicznego, darmowego udostępniania wyników badań naukowych, które były opłacane z kieszeni podatnika. Cały program ma zostać wdrożony do 2014 roku.

Pomysł rządu pochwalili ci naukowcy, którzy od dłuższego już czasu narzekali, że specjalistyczne magazyny naukowe każą sobie słono płacić za dostęp do artykułów. Jeśli podatnik zapłacił za badania, to nie może być tak, że musi płacić za zapoznanie się z ich wynikami - mówi minister David Willetts.

Część uczonych martwi jednak fakt, że rząd nie przeznaczy dodatkowych środków na udostępnianie wyników badań. Szacuje się, że koszt ich bezpłatnej publikacji wyniesie około 50 milionów funtów rocznie.

Obecnie brytyjskie uczelnie płacą około 200 milionów funtów za subskrypcje magazynów naukowych. W nowym modelu naukowcy będą musieli wnieść opłatę za przygotowanie tekstu (APC - article processing charge). Artykuł zostanie zrecenzowany, poddany edycji i udostępniony w sieci. Średni koszt takiego przedsięwzięcia to około 2000 funtów.

Od dawna wzrasta napięcie pomiędzy światem akademickim a wydawcami. Naukowcy uważają, że wydawnictwa pobierają zbyt wysokie opłaty za swoje pisma. Doszło nawet do „akademickiej wiosny“, czyli bojkotu holenderskiego wydawnictwa Elsevier przez ponad 12 000 naukowców z całego świata.

Na razie nie wiadomo, w jaki dokładnie sposób zostanie rozwiązany problem dostępu do wyników badań. Rząd proponuje coś, co nazywa „złotym standardem“ - wydawnictwa naukowe zarabiałyby nie tyle na sprzedaży swoich magazynów, a na recenzjach artykułów, które byłby udostępniane bezpłatnie. Z kolei wielu naukowców jest zwolennikami „zielonego standardu“, przewidującemu, że po zaakceptowaniu przez pismo naukowe, ich artykuł mógłby zostać opublikowany bezpłatnie w sieci. To jednak może mieć fatalne skutki dla wydawnictw. Z jednej strony konieczne jest recenzowanie artykułów tak, by możliwa była ocena ich wartości merytorycznej, a z drugiej należy pamiętać, że mogą ucierpieć budżety organizacji wydających pisma naukowe. Tymczasem dla wielu ważnych, prestiżowych towarzystw naukowych wydawanie pisma jest jedynym źródłem utrzymania.

Musimy pamiętać o znaczeniu, jakie mają wydawnictwa akademickie i dlatego uwzględniamy to w ‚złotym standardzie’ i schemacie z APC. Oczywiście trzeba ponieść koszt w okresie przejściowym, ale w dłuższej perspektywie społeczność naukowa i ogół na tym zyskają - mówi Willetts.

Minister ma nadzieję, że podobne rozwiązania przyjmie z czasem Unia Europejska. Przypomina też, że w USA wszelkie badania wykonywane przez Narodowe Instytuty Zdrowia (NIH) są dostępne bezpłatnie i spodziewa się, że za oceanem coraz większa liczba badań fundowanych przez podatników będzie bezpłatnie dostępna.

Profesor AdamTickell z Birmingham University uważa, że w ciągu dekady zarówno UE jak i USA szeroko otworzą drzwi do bezpłatnej publikacji badań. Zauważa przy tym, że obecna inicjatywa rządu w Londynie nie oznacza, iż brytyjskie uniwersytety nie będą musiały od 2014 roku płacić za magazyny naukowe. Z Wielkiej Brytanii pochodzi jedynie około 6% światowych artykułów naukowych, reszta będzie płatna - stwierdza uczony. Najbardziej martwi go fakt, że uczelnie same będą musiały ponosić koszty publikacji. A to oznacza, że te uniwersytety, w których prowadzi się najwięcej badań, mogą odczuć spadek funduszy na same badania.

Propozycję rządu, jako zbyt kosztowną, skrytykował profesor Stevan Harnad z Southampton University. Uważa on, że należy wprowadzić „zielony standard“ - naukowcy, których artykuły zostały opublikowane w płatnych pismach naukowych, archiwizowaliby je i udostępniali bezpłatnie.

złoty standard zielony standard badania naukowe dostępność