Polowanie na pytona
W zoo w Ankarze znaleziono zaginionego 2 miesiące temu 6-metrowego pytona. Wąż zniknął 10 czerwca, kiedy pracownik ochrony otworzył drzwiczki, przez które karmiony jest gad. Postąpił tak, ponieważ wydawało mu się, że wąż się źle czuje. Popełnił jednak błąd, odchodząc od klatki bez zabezpieczenia wyjścia.
Skutkiem zajścia było zamknięcie przyległych części ogrodu oraz wszczęcie śledztwa kryminalnego (podejrzewano, że pyton mógł zostać ukradziony).
Niestety, poszukiwania, także przy użyciu kamer termowizyjnych, nic nie dały. Jeden z ministrów sugerował nawet, że wąż dostał się w ręce jakiegoś sprzedawcy kebabu i zrobiono z niego szaszłyki. Odradzał w związku z tym spożywanie takich pokarmów.
Ostatecznie w czwartek (24 sierpnia) gad znalazł się... w swojej klatce, a konkretnie w szybie wentylacyjnym. Zlokalizowano go na podstawie zrzuconych fragmentów skóry, które leżały obok.
W sobotę (26 sierpnia) ważący 70 kg pyton znalazł się w swojej klatce. Udało się to osiągnąć po 1-godzinnym polowaniu 6-osobowego zespołu.
Komentarze (0)