Australia chce, by 'Five Eyes' dysponowało backdoorami do komunikatorów
Dotychczas polityczni liderzy nie wypracowali wspólnego stanowiska odnośnie szyfrowania komunikacji elektronicznej, ale coraz częściej najważniejsi światowi przywódcy wspominają o narzuceniu producentom oprogramowania obowiązku zamieszczania tylnych drzwi w aplikacjach. W ciągu ostatnich miesięcy w tym tonie wypowiedziała się zarówno premier Wielkiej Brytanii Theresa May, jak i prezydent Francji Emmanuel Macron.
Teraz australijski prokurator generalny George Brandis zapowiada, że podczas najbliższego spotkania Five Eyes będzie naciskał partnerów Australii w sprawie backdoorów. Five Eyes to nazwa sojuszu wywiadowczego tworzonego przez Australię, Nową Zelandię, Stany Zjednoczone, Kanadę i Wielką Brytanię. To właśnie Five Eyes stoi m.in. na stworzeniem i rozwojem słynnego programu ECHELON.
Władze Australii wprost zapowiadają, że chcą, by firmy technologiczne robiły więcej w kierunku udostępnienia agencjom wywiadowczym i organom ścigania niezaszyfrowanej komunikacji elektronicznej. Zwrócę uwagę na rosnące zagrożenie ze strony terrorystów i kryminalistów używających szyfrowanej komunikacji. Chcę przedyskutować potrzebę współpracy z dostawcami usług w celu zapewnienia przez nich rozsądnej pomocy agencjom bezpieczeństwa i organom ścigania – stwierdził Brandis.
Firmy tworzące szyfrowanego oprogramowanie do komunikacji, szczególnie te, których programy zdobyły dużą popularność, są często krytykowane za to, że sprzeciwiają się próbom odszyfrowania komunikacji, dając w ten sposób terrorystom i kryminalistom bezpieczne schronienie w cyfrowym świecie.
Komentarze (3)
maver, 27 czerwca 2017, 11:01
Makaron chce inwigilować? Ten obrońca demokracji w Polsce? To troche wygląda tak, że: imigranci, dawajcie imigrantuf, wincyj wincyj !! O Jezu Jezu, zamachy, terroryzm!! potrzeba backduruf, inwigilacji, bo bezpieczeństwo... Wybaczcie komentarz poniżej poziomu tego portalu, ale się "strigerowałem"
Gość Astro, 27 czerwca 2017, 11:34
Loozik. Chciałbym tylko zaznaczyć, że Makaron nie jest szóstym (choćby i kakaowym) "oczkiem".
Swoją drogą, gdyby Makaron powiedział coś rozsądnego, to przy zadeklarowanej tylko (grubo ponad 5 milionów) ilości muzułmanów w kraju miałby jutro nową rewolucję francuską.
maver, 28 czerwca 2017, 15:21
Ostatnio naszła mnie taka myśl, że aby podbić Francję, nie potrzeba wojska ani czołgów. Wystarczy tam pójść ! Fakt, nie jest żadnym z "oczek", tylko do inwigilacji ze strony USA i reszty jakoś chyba przywykliśmy, a to państwa europejskie niedawno krzyczały jakie to złe podsłuchiwać. Chyba, że podsłuchiwać to my, a nie nas Dobra, plącze się w zeznaniach, skorzystam z prawa do zachowania milczenia