Deep Purple - ulubiona kapela nanokabli
David Palevliet, doktorant z Murdoch University w Perth, odkrył, że nanokable reagują na... muzykę. Mężczyzna prowadzi pomiary absorpcji światła słonecznego przez nanokable, chcąc zbudować z nich ogniwo słoneczne.
Jednym z używanych przez Palevlieta sposobów na wywołanie wzrostu nanokabli było przepuszczanie prądu elektrycznego przez krzem w formie gazowego silanu (SiH4). Gaz zmieniał się w plazmę, która pulsowała z częstotliwością 1000 impulsów na sekundę. Molekuły gazu osiadały stopniowo na szklanym podłożu tworząc krzemowe nanokable.
Promotor Palevlieta podsunął mu pomysł użycia muzyki zamiast generatora impulsów plazmy. Doktorant w miejsce generatora podłączył odtwarzacz i przetestował działanie różnych utworów. Znalazły się wśród nich Dancing Queen ABBY, Das Modell Rammsteina, Addicted to Bass Josha Adamsa, Nokturn op. 9 b-moll Chopina oraz Smoke on the water Deep Purple.
Badania wykazały, że nanokable najlepiej rosły, gdy impulsy były generowane przez utwór Deep Purple. Najgorzej - przy muzyce Rammsteina.
Parlevliet wyjaśnia, że w muzyce mamy do czynienia z częstymi i nagłymi zmianami tonacji. To powoduje, że generowana plazma może być niestabilna.
Smoke on the water nie był jednak remedium na wszystkie bolączki. Nanokable stworzone przy jego pomocy były najbardziej poskręcane ze wszystkich.
Generowanie sygnałów za pomocą muzyki nie jest więc lepszą metodą niż dotychczas używane. Jeśli jednak w przyszłości naukowcy znajdą zastosowanie dla poskręcanych nanokabli, utwory muzyczne mogą się przydać.
Komentarze (8)
mikroos, 12 marca 2008, 19:57
Afryka głoduje, a jakiś niewyżyty studencina marnuje granty na takie badania :[
koval_ski, 12 marca 2008, 20:40
Afryka głoduje bo to kontynent dzikusów posiadających jedynie umiejętność posługiwania się kałachem i minami przeciwpiechotnymi. Każda pomoc w tamtym kierunku to wyrzucanie pieniędzy w błoto, dopóki sami nie będą chcieli sobie pomóc.
mikroos, 12 marca 2008, 21:03
Widocznie użyłem zbyt daleko idącego skrótu myślowego, przepraszam. Miałem na myśli ogólnie to, że świat ma znacznie wazniejsze problemy, niż badanie wpływu Deep Purple na syntezę nanorurek.
este perfil es muy tonto, 12 marca 2008, 21:53
co do Afryki to wyobraź sobie państwo złożone z Niemców i Polaków, świeżo wyzwolone spod zależności kolonialnej, na niskim poziomie cywilizacyjnym;myślisz, że niemcy i polacy umieliby się posługiwać czymś więcej niż kałachami i minami? Zapewne sporej części tych konfliktów można by uniknąć gdyby nie myślano holistycznie o państwie i społeczność międzynarodowa pozwoliła sztucznie powstałym państwom na podział (np. w Zairze). Wiele wieków temu też byliśmy dzikusami 8)
mikroos, 12 marca 2008, 22:19
O rany, chyba zacząłem zupełnie niechcianą i nieplanowaną dyskusję... Nie skręcajmy z tematu, ja naprawdę nie pisałem konkretnie o Afryce.
waldi888231200, 13 marca 2008, 18:17
Wcale taki oryginalny nie był, cymantyka już dawno odkryła zwiazki dzwięku z kreacją materii, być może pozwoliłoby to nagrywać i odtwarzać nanorurkową muzykę lub dane 8)
Mirethil, 14 marca 2008, 12:22
osobiście wydaje mi się, że wszystko co tylko na tym świecie można stworzyć, będzie miało jakieś zastosowania. jak nie teraz to w przyszłości. z iloma rzeczami już tak było, że w czasie kiedy je wymyślono, zupełnie nie przydawały się do niczego i były uważane wręcz za głupie.
mikroos, 14 marca 2008, 13:19
Ale ja nie mówię o tym, że nanokable są złe. Mówię o idiotycznych metodach optymalizacji produkcji