Firefox coraz mniej popularny
Udziały Firefoksa w rynku przeglądarek ciągle spadają i zbliżają się do niebezpiecznego progu 10%. Z danych Net Applications wynika, że w październiku do Firefoksa należało 11,3% rynku, czyli o 0,2% mniej niż miesiąc wcześniej. To już czwarty z rzędu miesiąc spadków przeglądarki Mozilli.
Obecnie udziały Firefoksa spadły do najniższego poziomu od sierpnia 2006 roku. Wówczas przeglądarka ruszała na podbój internetu. Była obecna na rynku zaledwie od dwóch lat i zaczynała zagrażać pozycji Internet Explorera, do którego należało wówczas 83% rynku.
Jeszcze przed dziewięcioma miesiącami Firefoksowi groziło gwałtowne zmniejszenie liczby użytkowników. Spadek był tak szybki, że niewiele brakowało, by jego udziały zmniejszyły się do poniżej 10%. Później jednak przez kilka miesięcy udziały rosły, zwiększyły się do 12%, ale od lipca znowu spadają.
Jeśli obecny trend się utrzyma, to już w kwietniu przyszłego roku rynkowe udziały Firefoksa mogą spaść poniżej 10%, a w sierpniu zmniejszyć się do mniej niż 9%.
Komentarze (11)
tomekmad, 5 listopada 2015, 17:26
Różne źródła mówią o 10-16% udziału firefoxa w światowym rynku. W polsce ok 25%. Pamiętam jak lata temu IE nie miał żadnej większej konkurencji i wtedy pojawił się Firefox reklamowany jako nowoczesna i bezpieczna przeglądarka (była też Opera ale Firefox miał ładniejszą nazwę). Wszyscy znajomi instalowali żeby poczuć się bezpiecznie O_O
Sławko, 5 listopada 2015, 21:14
Nadal używam FF i nic nie wskazuje na to abym się przesiadł. Testowałem Chrome i Operę, ale FF działa mi najszybciej.
pogo, 5 listopada 2015, 23:54
Aż do wersji 12 Opera byłą najwygodniejsza moim zdaniem. FF używałem tylko z powodu firebuga, ale ostatnio nawet on się sypie, więc nauczyłem się używać tego czegoś w nowej Operze.
Wciąż mam nadzieję, że Vivaldi osiągnie poziom funkcjonalny pozwalający zmienić mi przeglądarkę... a wcale nie brakuje mu tak dużo, tylko na razie idzie to za wolno.
wilk, 6 listopada 2015, 02:06
FF ma wbudowane Developer Tools, które IMHO już dawno zostawiły Firebuga w tyle. Niestety Chrome (i nakładki Opera czy Vivaldi) wypięły się na starsze platformy.
pogo, 6 listopada 2015, 22:32
Ja sam nie wiem kiedy przerzuciłem się na Operowe Developer Tools (czy jak oni to nazywają). Zwyczajnie któregoś dnia złapałem się na tym, że używam ich zamiast Firebuga... DT z FF używałem łącznie przez 2 minuty w swoim życiu, więc się nie wypowiem. Ostatnio mało mam kontaktu z frontendem, więc nawet nie ma o czym mówić...
O jakie starsze platformy Ci chodzi?
ex nihilo, 6 listopada 2015, 23:37
Jestem totalnym laikiem, jeśli chodzi o robienie stron internetowych, ale używając DT Opery całkiem z marszu udało mi się zrobić kilkadziesiąt poprawek na stronie kolegi. Całkiem fajnie to szło - próba poprawki, natychmiastowy podgląd, i tak aż do skutku. + różne inne fajne rzeczy... np. miniaturki otwartych kart (zwykle mam kilkadziesiąt na kilku stronach) na bocznym pasku i inne takie zabawki. A wcześniej, kiedy miałem cholernie wolny i zrywający transmisję internet, bez Turbo chyba bym zdechł. Potrafiłem na tym otwierać półmegową stronę na kilkunastu kilo, oczywiście tylko tekst, bez obrazków i innych bajerów.
Niestety, moja 11.60 (Linux) zaczyna się kończyć. Coraz więcej stron wymusza użycie innych przeglądarek.
pogo, 7 listopada 2015, 00:14
12.10 nie było na Linucha?
A wydaje mi się, że też jakąś nową już wypuścili.
No i sprawdź Vivaldiego, chyba też ma wersje dla Linuksa.
Skrajnie skromny interfejs Chroma jest dla mnie porażką... i tylko dlatego używam wszelkich nakładek, które mi upraszczają dostęp do tego co lubię, czyli względnie normalnego menu.
Inna sprawa, że podobno należy odróżniać Chroma od Chromium. Na tym drugim ostatecznie działają wszystkie tego typu przeglądarki, a jego twórcy mieli olać wsparcie dla Chroma, bo zaczął kombinować jakieś cuda jak swego czasu IE. Ja słyszałem tylko plotki... ja się nie znam. Przeglądarka jest dla mnie do internetu, nie do jej kodu źródłowego.
ex nihilo, 7 listopada 2015, 00:39
Jest 12.16, ale jakoś nie zdecydowałem się na aktualizację, bo nie wiem co jest zmienione. Ciągle albo nie mam czasu, albo nie pamiętam, coby drugiego kompa do sieci podłączyć (u mnie na radiolinii wymaga to poklepania w klawiaturę) i sprawdzić na nim różne przeglądarki, coby sobie jakiegoś bałaganu nie narobić. Podobno "chromowce" potrafią zblokować niektóre inne. Teraz mam tą Operę, starego Lisa (3.6.15) + kilka klonów, do tego rekonq (wersja Safari).
pogo, 7 listopada 2015, 00:58
Podobno na Linuchu w sekundy stawiasz wirtualki i testujesz co chcesz... Nie wiem w czym masz problem. Takie rzeczy nawet na Windzie robię bez wysiłku.
Znaczy robiłem gdy jeszcze mi się chciało... teraz nawet nie pamiętam jak
wilk, 7 listopada 2015, 01:04
Od dość dawna Chrome i klony nie ruszą beż SSE2.
ex nihilo, 7 listopada 2015, 04:48
Ano w tym problem, że nie lubię się w tym grzebać Dopóki mam innę możliwości (ominąć problem, ktoś pogrzebie itp.), to nie ruszam.
Na kompach stale działam od 25 lat, ale jakoś mnie "bebechy" tego wszystkiego nie wciągnęły. Trochę grzebałem w czasach DOSa, z konieczności. Zresztą nie chcę się w to wciągać, jeszcze bym wsiąkł, a już za dużo wszystkiego... nie do opanowania.
Tak przy okazji - mam całkiem fajny zbiorek starych kompów, jest tam parę ciekawostek i rzadkości. Niestety, nie wszystko na chodzie.