Sonda Fobos Grunt padła ofiarą promieniowania i podróbek?

| Technologia
Postaw mi kawę na buycoffee.to
Roscosmos

Rosjanie mają kolejne wytłumaczenie, dlaczego misja pojazdu Fobos Grunt, na którą wydali miliardy rubli, zakończyła się spektakularnym niepowodzeniem. Za jej fiasko ma odpowiadać promieniowanie kosmiczne oraz podróbki z zagranicy.

Vladimir Popovkin, szef Federalnej Agencji Kosmicznej (Roskosmos), który niedawno sugerował, że za niepowodzenie misji odpowiadają pewne siły z Zachodu, teraz zmienił zdanie. To już nie amerykański radar z Wysp Marshalla uszkodził sondę, a promieniowanie kosmiczne. Dwa podzespoły komputera pokładowego samiostnie zrestartowały się i weszły w tryb oczekiwania. Najbardziej prawdopodobną przyczyną jest wpływ naładowanych kosmicznych cząstek - stwierdził Popovkin. Zasugerował też, że wspomniane dwa układy były importowanymi [prawdopodobnie z Chin - red.] podróbkami. Popovkin szybko dodał, że wykorzystywanie tego typu części to nie tylko problem Rosji, gdyż martwią się też tym NASA i Pentagon.

Rodzi się też pytanie, czy oprócz wykorzystania podrobionych podzespołów nie zapomniano o zastosowaniu odpowiedniej ochrony przed promieniowaniem.

Z danych NASA dowiadujemy się, że żadna z 17 marsjańskich misji podjętych przez ZSRR i Rosję od 1960 roku nie zakończyła się sukcesem.

Roskosmos nie wyklucza ponownej próby podboju Marsa. Sonda Fobos Grunt 2 mogłaby wystartować w 2018 roku.

Fobos Grunt sonda Mars