Lordowie wysłuchają hakera?
Gary McKinnon, brytyjski haker, który włamał się do komputerów NASA i Pentagonu, prawdopodobnie otrzyma jeszcze jedną szansę. McKinnon walczy o to, by nie zostać poddanym ekstradycji do USA.
W kwietniu bieżącego roku mężczyzna przegrał sprawę przed sądem apelacyjnym. Teraz wszystko wskazuje na to, że będzie mógł odwołać się do Izby Lordów.
Firma prawnicza, która wspiera McKinnona uważa, że sąd apelacyjny w oczywisty sposób pozostawił mu prawo do odwołania się do lordów.
Prawnicy są już po rozmowach z przedstawicielami Izby. Wczoraj Izba Lordów poinformowała nas, że rozważy propozycję i zdecyduje, czy McKinnon może się do niej odwołać – powiedział Jeff Anderson, asystent obrońcy hakera.
Obrońcy McKinnona twierdzą, że był on zastraszany przez amerykańską prokuraturę, która stwierdziła, że jeśli nie podda się karze, to wystąpi o najwyższy możliwy jej wymiar, a sam Brytyjczyk będzie odsiadywał wyrok w USA, a nie w Wielkiej Brytanii.
Prawnicy mężczyzny zapowiadają, że jeśli Izba Lordów nie będzie rozpatrywała sprawy McKinnona lub też wyda niekorzystny dla niego werdykt, to odwołają się do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.
Komentarze (3)
ozeo, 2 sierpnia 2007, 17:06
USA nie wydali nam mazura to niech GB będzie solidarna i niech im hakera nie wydaje ^^
waldi888231200, 2 sierpnia 2007, 18:20
Co to za system że człowiek z ulicy może się włamać. To tylko oznacza że obce wywiady czytają wszystko na bieżąco ;D a może nawet zostawiają uwagi ;D
KrzysPog, 4 sierpnia 2007, 14:52
Wiele czytałem o McKinnon'ie koleś naprawde zna się na rzeczy ... swoją drogą Kevin Mitnick też miał w sobie brytyjską krew.
Wniosek z tego taki że najlepsi hakerzy są z wysp hehe.
Moim zdaniem powinni sądzić go w GB a nie USA, ale to tylq moja opinia
PZDR