Wielkie zmiany wielką niewiadomą
Microsoft dokonuje radykalnych zmian w systemie tworzenia i udostępniania swojego oprogramowania oraz, prawdopodobnie, w systemie dostarczania poprawek i zabezpieczeń. Koncern ogłosił powstanie nowego systemu aktualizacji Windows Update for Business (WUB). Terry Myerson, odpowiedzialny za rozwój systemu operacyjnego, stwierdził, że nie będziemy już dostarczać wszystkim konsumentom wszystkich poprawek tego samego dnia. Zapowiedział w ten sposób zmiany, które zajdą od premiery Windows 10. Zdaniem niektórych, może być to zapowiedź końca Patch Tuesday, czyli praktyki dostarczania zestawu poprawek w każdy drugi wtorek miesiąca. Niewykluczone, że poprawki będą udostępniane na bieżąco, w miarę ich tworzenia.
Premiera Windows 10 będzie oznaczała poważne zmiany nie tylko w systemie dostarczania poprawek. Niewykluczone, że za trzy lata nie będzie premiery Windows 11. Microsoft chce ciągle dostarczać użytkownikom nowe narzędzia, funkcje, interfejs użytkownika i najróżniejsze dodatki. Może więc całkowicie zrezygnować z premier dużych wersji, a dawać dostęp do wciąż pojawiających się udoskonaleń systemu. WUB będzie przydatnym narzędziem szczególnie dla administratorów, którzy będą mogli precyzyjnie podzielić komputery na grupy czy klasy i zdecydować, w jaki sposób będą one aktualizowane.
Co więcej, ze słów Myersona wynika, że użytkownicy będą mogli wybrać tempo, w jakim będą dostarczane im aktualizacje. Microsoft zaoferuje być może nawet kilkanaście różnych opcji aktualizacji. Niektórzy chcą aktualizować oprogramowanie od razu po tym, jak skończymy je testować. Nie chcą czekać ani sekundy. Inni z kolei wolą się wstrzymać, mówiąc: 'hej, poprawcie jeszcze tutaj i tutaj. Chcę mieć pewność, że nie będę miał problemów z kompatybilnością i chcę się przekonać, że wszystko działa jak należy. Prawdopodobnie zatem będzie możliwość wyboru pomiędzy natychmiastową aktualizacją oprogramowania, a odroczeniem jej o całe dni czy tygodnie.
Nie wiadomo jednak, jak będzie to wyglądało w praktyce, gdyż Microsoft nie zdradza szczegółowych planów i wszystko opiera się na dokonywanej przez analityków interpretacji słów przedstawicieli firmy.
Analitycy narzekają, że w ostatnim czasie komunikacja ze strony Microsoftu spadła niemal do zera. Wprowadza to zamieszanie. Oni już podjęli decyzje. Prawdopodobnie mają już gotowy kod. Dlaczego nic nie mówią? - skarży się jeden z analityków.
Komentarze (0)