Spowalniający kluczyk
W roku 2010 w modelu Ford Focus Coupe zadebiutuje technologia, która z pewnością ucieszy wielu rodziców. Zadaniem MyKey jest danie rodzicom przynajmniej częściowej kontroli nad tym, w jaki sposób ich dzieci prowadzą samochód.
Rodzice będą mogli w taki sposób zaprogramować kluczyk do samochodu, by uruchomiony nim pojazd rozwijał prędkość nie większą niż 130 km/h oraz by głośność samochodowego zestawu stereo nie przekraczała 44% jego całkowitych możliwości. Co więcej, gdy kluczyk zostanie zaprogramowany, za każdym razem, gdy prędkość pojazdu przekroczy 72, 88 i 105 kilometrów na godzinę, kierowca usłyszy ostrzegawcze dźwięki. MyKey zadebiutuje w Fordzie Focusie, ale bardzo szybko trafi do wszystkich modeli tego producenta.
Aż 67% ankietowanych młodych ludzi było przeciwnych technologii MyKey. Jednak, gdy zwrócono im uwagę, że dzięki niej rodzice częściej pożyczą im samochód, zwolennikami programowalnego kluczyka okazało się 36% ankietowanych.
Komentarze (85)
Gość cogito, 7 października 2008, 13:39
130 a po co jezdzic szybciej-zeby szybciej sie zabic.
dzieci nie znosza zadnej kontroli nie eidzac ze jest im potrzebna do normalnego funkcjonowania w spoleczenstywie
thibris, 7 października 2008, 14:09
Czyli 3% ankietowanych przeszło na ciemną stronę mocy ?
Sam kluczyk jest bardzo fajnym gadżetem. Przydałaby się jednak możliwość własnoręcznego ustawiania limitów na nim - oczywiście z pozycji rodzica.
Lobo, 7 października 2008, 14:22
Moim zdaniem proste i GENIALNE.
Co mnie to obchodzi, ze moje dziecko nie znosi kontroli, dopoki nie wyjdzie z pod mojego skrzydla na swoje, moze mnie przyslowiowo pocalowac w dupe.
Najwazniejsze by ktos nie wynalazl "odkodowywaczy" ;/ bo wtedy taki "Parental Control" przyniesie wiecej strat niz zyskow. Cos typu, jestem sprytniejszy i sobie zapier****m 180km/h, BUM.
syzu, 7 października 2008, 15:05
Genialny pomysł aby przerzucić się na inne marki. Lobo trafnie sprecyzował w swojej wypowiedzi podejście nastolatków.
Lobo, 7 października 2008, 15:12
Taki nastolatek wtedy wie, ze zupelnie bezkarnie moze sobie lamac zasady, no bo przeciez Tatus nie bedzie podejrzewal ze jechalem wiecej niz 100 bo sie "nie da" :|
mikroos, 7 października 2008, 15:14
Rewelacyjna idea. Kto wie, może za jakiś czas uda się to połączyć z GPS-em, żeby uniemożliwić przekraczanie prędkości o więcej niż 10 km/h na danym obszarze (rezerwa może się niekiedy przydać, np. wtedy, gdy jest potrzebna nagła ucieczka z danego miejsca).
mikroos, 7 października 2008, 15:15
Nie możesz sobie ot tak sumować tych procentów, bo to dwie osobne ankiety: przed prezentacją nowego argumentu i po niej. Poza tym nie wziąłeś chyba pod uwagę osób niezdecydowanych.
Lobo, 7 października 2008, 15:20
Taka kontrola z narzedziowa blokada bylaby bezsensu na maksa
Co najwyzej GPS moglby wysylac informacje do najblizszej komendy policji informujacy o zlamaniu przepisu.
Blokada predkosci jest rownie niebezpieczna co jej naduzywanie.
Jedynie wlasnie taka blokada gdzie nie mozna jechac wiecej niz ~130km/h ma sens, bo wiecej nam w zadnym wypadku nie potrzeba.
mikroos, 7 października 2008, 15:28
Ale właśnie dlatego napisałem, że sprzęt powinien pozwalać na lekki "nadmiar" prędkości. Z kolei zgłaszanie nadużyć na policję wg mnie nie ma większego sensu, bo w pewnych sytuacjach o wiele bezpieczniej jest przekroczyć prędkość, niż zachować niższą. Spróbuj sobie np. wyobrazić, że wjeżdżasz na skrzyżowanie i nagle widzisz, że od boku ktoś w Ciebie leci i na pewno nie wyhamuje. Twoje hamowanie tylko pogorszy sytuację, a najbezpieczniejszą reakcją jest właśnie przyśpieszenie.
Lobo, 7 października 2008, 15:45
No dobrze ale jak masz blokade z jakas tam lekka nadwyzka moze ci nie wystarczyc by uciec z pod kol prujacego wariata natomiast takowe wykroczenie mozna wytlumaczyc (na posterunku) tym, ze bylo to z koniecznosci konczac zwyklym ostrzezeniem.
thibris, 7 października 2008, 15:49
Czyli 3% ankietowanych przeszło na ciemną stronę mocy ?
Z danych które są w artykule wyszło mi, że 100-67=33% ankietowanych opowiedziało się za tą technologią. Gdy dodano nowy argument odsetek zwolenników zwiększył się o 3%. Nie było mowy o niezdecydowanych osobach. Czy znów palnąłem jakieś głupstwo ?
Tłumaczenia na policji nic później nie dadzą - przecież każdy może się w ten sposób tłumaczyć. A taki system z GPSem wyłączyć by chcieli i dorośli... Ale system GPS do ostrzegania przed przekroczeniem prędkości by się faktycznie przydał.
mikroos, 7 października 2008, 15:57
Czekaj, czekaj. Nawet zakładając zerowy odsetek osób "na tak", to we wstępnej ankiecie było 33% chętnych. Kiedy przedstawiono im kolejny argument, 3% przeszło, ale raczej na jasną stronę, czyli zgodziło się Chyba, że to ja Ciebie źle zrozumiałem, w takim razie przepraszam
I właśnie dlatego uważam ten pomysł za chybiony. Przepisy nigdy nie przewidują wszystkich sytuacji, a czasem jest tak, że złamanie przepisu zapewnia większe bezpieczeństwo, niż jego przestrzeganie. A celem jest przecież poprawa bezpieczeństwa.
thibris, 7 października 2008, 16:15
Ciemna strona mocy oznaczała uznanie "racji rodziców"
mikroos, 7 października 2008, 17:15
No to wszystko jasne
itneron, 7 października 2008, 17:25
Co do blokady. System mógłby pozwolić na przekroczenie prędkości nawet o więcej niż 10km/h, ale tylko na krótki czas. Na taki, który pozwoliłby zażegnać niebezpieczeństwo typu ucieczka z drogi piratowi. Po określonym czasie i ostrzeżeniu samochód mógłby zostać powoli wyhamowany. "Donoszenie" na policję nie jest chyba najlepszym rozwiązaniem. Spotkało by się to z ogromnym protestem ze strony kierowców. Ludzie nie lubią inwigilacji.
syzu, 7 października 2008, 20:36
Przecież ona jest i nie ma sensu zastanawiać się czy ludzie to lubią czy też nie. Poczytaj o systemie Echelon - sieci informatyczne i telekomunikacyjne oraz spójrz na drogi wokół Londynu i wszystkich innych metropolii jak nafaszerowane są kamerami, niczym w domu wielkiego brata.
kedar, 8 października 2008, 06:21
to raczej nie jest nowy pomysł, ale rozwinięcie idei znanej z segway`a. tam są różne kolory kluczyków w zależności od stopnia zaawansowania kierowcy.
poza tym ograniczenie do 130km/h to troche dziwny pomysł, na autostradzie to za mało a w mieście stanowczo za dużo.
efekt "zachłyśnięcia się wolnością" po dorwaniu się do zwykłych kluczyków wyrównał by pewnie zyski zdobyte w statystykach wypadkowości poprawionych przez te kluczyki z ograniczeniami.
prawda jest taka że to nie prędkość zabija tylko młody niedoświadczony kierowca. wydaje mi się że lepsze efekty dało by wydanie kasy z badań i wdrażania tego projektu na kursy doszkalające młodych kierowców.Z tego co pamietam do "wyjeżdzenia" przed egzaminem w Polsce jest ~20h.
troche mało jak dla mnie :/
Gość cogito, 8 października 2008, 09:00
30h do egzaminu
Lobo, 8 października 2008, 09:38
A co powiesz na to, ze w Irlandii konczysz 18 lat, zdajesz egazmin z teorii, przyklejasz sobie L na samochodzie i na tym sie konczy twoja prakatyka.
thibris, 8 października 2008, 09:49
A ja uważam dokładnie na odwrót. Rozbiór polski też kiedyś mieliśmy i ktoś się nad nim zastanowił
Wiesz, że na autostradzie jest też lewy pas do jeżdżenia ? Tam 130 na pewno nie jest za małą prędkością. Dla sprecyzowania - podejrzewam, że mówimy o niemieckich autostradach, bo w Polsce 130 to na autostradzie akurat prędkość maksymalna.
Z tym kierowcą to święta racja, ale niektórym nie starczy nawet 60 godzin jazd przed egzaminem. Do jeżdżenia trzeba dojrzeć i tyle. Jeśli ktoś nie umie dojrzeć przed dostaniem kierownicy do ręki, to powinno się go ograniczyć do czasu aż mu przejdzie.
Gość cogito, 8 października 2008, 09:52
moaja kolezanka zadawala egzamin 12 razy. wg mnie powinna sie poddac po 3 ba widocznie nie nadaje sie na kierowce. ale w koncu zaplacila i ma. ile jest takich osob
thibris, 8 października 2008, 10:11
Ja zdałem za trzecim razem (po swoich błędach - których w trakcie popełniania byłem świadom) i nadal różne błędy popełniam. Ile jest takich ludzi ?
A ilu z nich pomimo tych błędów (a może właśnie dzięki nim) nie szarżuje po ulicy, nie czuje się młodym hołkiem/martyną i jeździ z rozwagą, myśląc przede wszystkim o bezpieczeństwie swoim, swoich najbliższych i innych uczestników ruchu ? Pokaż jak jeździsz i nie miej pretensji do innych że jeżdżą równie głupio
Gość cogito, 8 października 2008, 10:16
zdalam za pierwszym razem ( nie mialam wtedy kasy na powtorny egzamin).
jezdze srednio. nie jestem super kierowca ale sie staram. wazne zeby sie starac. ostatnio tez pomyslalam ze kobiecie jest latwiej na drodze.
bo nawet jak zrobi blad to padnie ogolen stwierdzenie "a tam baba za kierownica" i ujdzie jej to plazem. gdyby to byl facet to juz by sie bil
Lobo, 8 października 2008, 10:32
Mieszkam w Irlandii i na co dzien borykam sie z kierowcami tu uczesczajacymi drogi.
Brak kierunkowskazu, wylaczone swiatla nawet podczas zamieci (no bo ich mniemaniem jest, ze po co mi swiatla w dzien jak i tak mi nic nie oswietla), jazda na dlugich nocami, myslenie o d***e marynie podczas jazdy (jedzie 120 nagle 3 metry przed skreceniem w prawo sie kapuje ze tam mial skrecic po czym p*z*a na hamulce), notoryczne lamanie przepisow na rondach, wymuszanie pierwszenstwa, przy czym kompletny brak orientacji na skrzyzowaniach, traktowanie parkingow jakby tam nie obowiazywaly zasady ruchu drogowego, parkowanie tak by samochod zaja mozliwie najwiecej boksow na parkingu, to chyba tyle co mi przychodzi na szybko do glowy.
Polacy jezdza naparwde dobrze w porowananiu z Irlandczykami, bez kitu jak wpadlem do Polski na urlop i tak sie zastanowilem jakby tak puscic Irlandczyka na taka 3 pasmowke, zakonczona takim d*p**m rondem to by ich zatrabili na smierc a taki Irol by sobie zyly kluczem poprzecinal.