Udana misja New Horizon
Po 21 godzinach oczekiwania NASA odebrała serię sygnałów od sondy New Horizon. Ich nadejście zwiastowało udaną zasadniczą część misji. Przelot obok Plutona to zwieńczenie złotego wieku misji planetarnych. Rozpoczęła się nowa era eksploracji Układu Słonecznego. W nadchodzących latach NASA odkryje tajemnice Marsa, Jowisza, Europy oraz światów wokół innych gwiazd - powiedział John Grunsfeld, szef Dyrektoriatu Misji Naukowych NASA.
Galeria (7)
Pluton to pierwszy obiekt z Pasa Kuipera, który odwiedza ziemska misja. Przelot New Horizon to zakończenie pierwszej ery rekonesansu planetarnego, która trwała pół wieku i pozostanie tym, co przekażemy przyszłym pokoleniom - stwierdził główny naukowiec misji New Horizon, Alan Stern z Southwest Research Institute.
Sonda zbierze tyle danych, że samo ich przesłanie na Ziemię potrwa 16 miesięcy. Tymczasem zapraszamy do oglądania zdjęć Plutona i Charona wykonanych przez New Horizon.
Komentarze (12)
Astroboy, 15 lipca 2015, 12:31
A zdjęcia były wcześniej… Czy tylko mi się wydaje, że odległość od Plutona do nas to jednak mniej niż 21 godzin świetlnych (niechby i podwojona)?
Czyżby takie "złotouste" stwierdzenie NASA, że kasy na Marsa już nie będzie?
Chciałbym podkreślić, że jankesocentryczny punkt widzenia na sprawę, zaczynając od samego symbolu Plutona, przez znajomość historii zagadnienia, obecność Pani
na "zakrapianej" imprezie to nie moja bajka.
Tak z głupia frant: wie ktoś może, jakie to twarde dane po przelocie New Horizon położą współczesną naukę na kolana?
Afordancja, 15 lipca 2015, 12:56
Chyba chodziło o to (tak mi się wydaje ), że wiedzieli że już dotarł, potem miał zrobić foty itd. potem odczekać trochę, a potem dopiero zacząć wysyłać dane. czyli te 21 h, to czas "lotu" sygnału + ten lag.
Astroboy, 15 lipca 2015, 13:05
A zdjęcia jednak były wcześniej (wystarczyło wczoraj śledzić co się dzieje; taki kontrolowany przeciek? :D ).
Afordancja, 15 lipca 2015, 14:11
nie jestem specjalistą, ale miały być oficjalnie (z większej odległości, chyba) jednak:
Nie mówią o zdjęciach tylko serii sygnałów. Ale jak mówię, ja tam się nie znam.
Astroboy, 15 lipca 2015, 14:15
Też się nie znam, ale zapewne zdjęcia rozchodzą się w próżni szybciej niż sygnały. Taki tam mój "luźny" wniosek.
BTW: by było jasne, piszę to jedynie w "kontekscie" artykułu.
Mariusz Błoński, 15 lipca 2015, 15:22
Chodziło o sserię wcześniej zaprogramowanych sygnałów. A skąd 21 godzin? A skąd ja mam wiedzieć? Rozkład jazdy im się rozjechał? NH miał wysłać sygnały, gdy dotrze do określonego punktu i dotarł nieco później niż miał? To Ty, Astroboyu, specem od tego co poza atmosferą jesteś, prawda?
Astroboy, 15 lipca 2015, 15:38
Nie. Wolę Dziewczęta ziemskie, z prochu i pyłu tej Ziemi.
BTW: zostawmy "oryginał" w spokoju, nie takie oryginały mi się w życiu zdarzały.
Mariusz, jak może zauważyłeś, statystyka "łapek w górę"" w "astronomia/fizyka" chyba ostatnio się polepszyła (były to również i moje dosyć drewniane łapki ). Nie musisz wiedzieć, ale ostatnio jestem dumny z tego, co tu się dzieje (w kwestii ścisłej). Serio. Widać, "kopniaki" czasem się przydają.
wilk, 15 lipca 2015, 17:48
Jest jeszcze coś takiego jak "prędkość transmisji".
Astroboy, 15 lipca 2015, 18:04
Zapewne niemal czterokrotnie mniejsza niż prędkość światła w próżni…
Wilku, jak chciałbym Cię sprowokować do zbanowania mnie, to nie wymieniałbym z Tobą czterech postów. Wystarczyłby jeden.
pogo, 15 lipca 2015, 20:18
Znalazłem informacje, że sonda ma antenę umieszczoną na sztywno i aby zrobić zdjęcia musiała się obrócić tak, że nie było kontaktu z Ziemią. Pewnie to było te 21h oczekiwania... w całkowitej ciszy... Sam sygnał leci ok 4:25, wysłanie jednego zdjęcia zajmuje 40 minut.
Astroboy, 15 lipca 2015, 20:31
Dzięki Pogo za szczegółowe dane, Mój łeb, jak widzę, całkiem nieźle pamięta i przetwarza (z przyzwoitym poziomem przybliżenia ) rzeczywistość.
Cięzko się obraca… Pewnie jakiś przestarzały EmDrive.
Ktoś jednak przechwycił dane przed obrotem do "poprawnej" pozycji.
pogo, 15 lipca 2015, 20:43
Przyznam, że nie śledziłem dokładnie przelotu. Czy to nie były przypadkiem zdjęcia zrobione z większej odległości? Sondy zwykle mają więcej niż jeden aparat, więc może drugi był prawidłowo ustawiony by robić zdjęcia bez urywania komunikacji.
Ale oczywiście ja sobie tylko zgaduję... nie wiem jak to wyglądało.