Palaczom kurczy się mózg
Palenie papierosów prowadzi do kurczenia się mózgu, donoszą badacze z Wydziału Medycyny Washington University w St. Louis. Dobra wiadomość jest taka, że rzucenie palenia zapobiega dalszej utracie tkanki mózgowej. Zła zaś, że po zaprzestaniu palenia mózg nie odzyskuje utraconej objętości. Jako że ludzki mózg w sposób naturalny zmniejsza z wiekiem swoją objętość oznacza to, że mózgi palaczy szybciej się starzeją. Odkrycie pozwala wyjaśnić, dlaczego palacze są narażeni na większe ryzyko choroby Alzheimera i spadku zdolności poznawczych z wiekiem.
Dotychczas nauka przegapiała skutki palenia dla mózgu, częściowo dlatego, że skupiała się na strasznych konsekwencjach używania tytoniu dla płuc i serca. Gdy jednak bliżej przyjrzeliśmy się wpływowi palenia na mózg, stało się jasne, że tytoń również i dla niego jest bardzo szkodliwy, mówi jedna z autorek badań, profesor psychiatrii Laura J. Bierut.
Naukowcy od dawna wiedzieli, że palenia i mniejsza objętość mózgu są ze sobą powiązane. Jednak nie było jasne, co jest początkiem czego. Tym bardziej, że zarówno na rozmiar mózgu, jak i skłonność do palenia wpływa też genetyka.
Bierut i główny autor badań, magistrant Yoonhoo Chang, postanowili rozstrzygnąć tę zagadkę. Skorzystali z UK Biobank, w którym znajdują się dane medyczne, genetyczne oraz informacje o zwyczajach i trybie życia pół miliona osób. Ponad 40 000 z nich wykonano badania obrazowe mózgu, które pozwalały obliczyć jego objętość. Naukowcy znaleźli w bazie 32 094 osób, w przypadku których mieli informacje o objętości mózgu, historii palenia papierosów oraz genetycznej podatności na palenie.
Badacze stwierdzili, że w danych każda para z wymienionych czynników jest ze sobą powiązana: genetyczne predyspozycje do palenia i historia palenia, historia palenia i objętość mózgu oraz genetyczna skłonność do palenia i objętość mózgu. Stwierdzili tez, że związek pomiędzy paleniem, a rozmiarem mózgu zależy od dawki. Im więcej papierosów dziennie, tym mniejszy mózg.
Gdy następnie przeanalizowano wszystkie czynniki jednocześnie, okazało się, że związek pomiędzy genetycznym ryzykiem palenia, a rozmiarami mózgu znikał. Zatem nie istniał tutaj bezpośredni związek. Wykorzystując analizy statystyczne, naukowcy stwierdzili, że sekwencja wydarzeń i zależności wygląda następująco: genetyczna podatność na palanie prowadzi do palenia papierosów, a palenie prowadzi do zmniejszonej objętości mózgu.
Nie można naprawić szkód już poczynionych, ale można uniknąć dalszych szkód. Palenie to czynnik ryzyka, który możemy modyfikować. A jedyną rzeczą, jaką palacz może zrobić, by spowolnić starzenie się mózgu i zmniejszyć ryzyko demencji jest rzucenie palenia, dodaje Chang.
Komentarze (38)
thikim, 14 grudnia 2023, 18:13
To chyba było oczywiste.
Mnie bardziej szokuje że w dobie powszechnej higienizacji nikt nie pisze jakoś że palacz po prostu śmierdzi.
Te społeczne umowy...
Jedno wolno mówić a drugie nie.
Palacz jest po prostu idiotą który niszczy swoje zdrowie i innych. A sobie gwarantuje naprawdę duże szanse na bardzo nieprzyjemną, niekoniecznie szybką śmierć.
To nie znaczy że palacz nie może być w jakimś zakresie geniuszem. Ale w jednej z najważniejszych kwestii czyli samego siebie - jest idiotą.
radar, 15 grudnia 2023, 00:25
Przepraszam, ale po badaniach o szkodliwości palenia z drugiej i trzeciej ręki palenie powinno zostać zakazane całkowicie. Skoro nie można palić śmieci, chemikaliów, opon, bo szkodzi innym, to dlaczego mamy godzić się na palenie tytoniu skoro szkodzi innym?
KONTO USUNIĘTE, 15 grudnia 2023, 07:39
... więc znalazł się Konfederat specjalnej troski, co gaśnicą zgasił palącą się świeczkę.
Up taki mój przykład, jak się manipuluje wyrwanym kontekstem. Rzucanie okiem na TVPis brzydkich rzeczy uczy , ale też przykład, że znajdą się przeciwnicy ( "W imię wolności osobistej" - hasło Konfy) jak ostatnio protestowali przeciwko zakazowi jazdy starych wraków (a smrodzą, że hej) w mieście Wa-wa.
radar, 15 grudnia 2023, 09:36
Nie porównujmy skali. Jazda "starym wrakiem" oznacza z reguły, że kogoś nie stać na nowszy samochód, a często tego samochodu potrzebuje. Z reguły nie ma wyboru. Z reguły.
Palenie papierosów jest tylko wyborem, zrezygnowanie z palenia generuje właściwie tylko zyski, a nie straty. Nie jest potrzebne do pracy, nie jest potrzebne do życia, właściwie je skraca, a co gorsza skraca życie i zdrowie innym.
Znam w swoim otoczeniu przynajmniej kilku palaczy, którzy co najmniej raz próbowali rzucić palenie, ale nie dali rady, nałóg, pokusy (wszechobecna dostępność i "zapachy"). Zakaz mógłby takim ludziom tylko pomóc.
KONTO USUNIĘTE, 15 grudnia 2023, 09:54
No takiego braku empatii Radar po Tobie się nie spodziewałem.
Rzucanie nałogu to ból i cierpienie, a co najmniej długotrwały dyskomfort psychiczny. Ludzie się męczą i otoczenie tym męczą. Twoje nawoływanie do tego zakazu w imię Twojego zdrowia, to tortury dla uzależnionych. To ma być humanitaryzm.
radar, 15 grudnia 2023, 10:31
Oczywiście. Jakby było inaczej ludzie by dawno rzucali sami, ale często nie potrafią. Trują siebie i innych.
To JEST jak najbardziej empatia i prawdziwa troska o nich To tak jak z rodzicem, co zakazuje stołować się tylko w mcdonaldzie, dla dziecka to niby jest kara, ale rodzic wie, że długofalowo jest to korzystne mimo chwilowego cierpienia.
Można sobie pokpiwać, bo temat wydaje się wręcz nieprawdopodobny, czemu nie, ale jak dla mnie nie jest to takie głupie jak by się mogło wydawać. Nowa Zelandia już zrobiła krok w tym kierunku. https://kopalniawiedzy.pl/papieros-tyton-nikotyna-Nowa-Zelandia,35837
EDIT: szczególnie teraz, gdy pojawiło się sporo badań wskazujących na bardzo szkodliwe skutki dla osób niepalących. Kiedyś argumentem był tylko smród i to był argument słaby, teraz gdy wiemy, że to naprawdę truje i to mocno, nawet z trzeciej ręki (gdzie pewnie mało kto w ogóle słyszał o tym terminie) to już w ogóle. Nie mówiąc już o samym środowisku naturalnym: https://kopalniawiedzy.pl/niedopalek-filter-smiec-roslinnosc-papieros,30420
KONTO USUNIĘTE, 15 grudnia 2023, 10:46
A gdzie była Twoja empatia, gdy w chórze z innymi antyszczepami (jaki tutejszy, też za zakazem thikim), optowałeś za dobrowolnością szczepień, - które ograniczały rozprzestrzenianie się zarazy - w imię wyimaginowanych negatywnych skutków zdrowotnych i wolności wyboru.
Teraz ktoś* ma cierpieć, aby wam było dobrze.
* piszę to jako wolny od wszelkich nałogów, ale demaskujący obłudę wolnościowców.
radar, 15 grudnia 2023, 11:12
Znowu mylisz skalę. Palaczy jest znacznie więcej, palą więcej i trują więcej. Potwierdzone badaniami, nie od dzisiaj, nie od dekady, ale od dekad. Pojawiają się ciągle nowe i tylko pogarszające się statystyki. Nie szczepiąc się możesz, ale nie musisz komuś zaszkodzić, zachorować w ogóle. Szczepiąc się nie musisz kogoś ochronić, w tym siebie. EDIT: Nawet niezaszczepiony możesz być/nabyć odporność. Na raka krtani czy płuc, na metale ciężkie, odporności raczej nie nabierzesz ani się nie zaszczepisz. Porównujesz jabłka z gruszkami. /EDIT. Jakbyś może uważniej, bez mesjanizmu, czytał co tam było napisane to pewnie byś doczytał, że znam ludzi (lekarzy), którzy się szczepili 4 razy, a i tak chorują, nawet teraz (dokładnie w tym momencie 2 jest na chorobowym z covidem). Koronawirusy jak były (na długo przed pandemią) tak i są i dalej będą. Problemem ze szczepionkami i szczepieniami były wątpliwości z nimi związane, skuteczność, efekty uboczne, pośpiech, korupcja, przymus. Teraz dopiero zaczyna pomału wypływać. Proszę, ot tak pierwsza strona: https://www.google.com/search?q=covid+pandemic+vaccination+scandals#ip=1
KONTO USUNIĘTE, 15 grudnia 2023, 11:24
Walka z wiatrakami i niedouczonymi ć.d:
Były. Ale SARS-CoV-2 nie bylo.
Tez pierwsza od googla:
https://www.medonet.pl/porozmawiajmyoszczepionce,ile-osob-umarloby--gdyby-nie-szczepienia-przeciw-covid-19--naukowcy-obliczyli--liczba-robi-wrazenie,artykul,99666729.html
radar, 15 grudnia 2023, 11:46
I bardzo dobrze, że post factum okazuje się, że jednak były skuteczne. Ciekawe, że uratowano tylko 20mln ludzi gdy:
?
O ile mi wiadomo ja nikomu nie zabraniałem się szczepić, ba, sam jestem zaszczepiony (choć nie wiem po co. Zachorowałem przed szczepieniem i przeszedłem lekko, a potem zachorowałem ponownie już po 2 dawce i przeszedłem podobnie, może nawet gorzej niż wcześniej (?) ).
Ale nie zmieniaj teraz tematu z argumentami ad personam, na metale ciężkie się nie uodpornisz, a jesteś truty na okrągło i na około. Do tego sars-cov-2 ani szczepionka przeciw niemu raczej nie uzależnia, w przeciwieństwie do tytoniu (z dodatkami).
KONTO USUNIĘTE, 15 grudnia 2023, 12:49
Zadaniem szczepionek było i ratowanie życia i utrudnianie ekspansji wirusa.
bo kazali.
Wiem. Ta polemika była tak tylko dla zasady. Egoistycznej zasady bliższej ciału własnej koszuli: palę papierosy, bo nie mam siły rzucić więc nie obchodzi mnie zdrowie innych. Jeżdżę rzęchem, bo mnie nie stać na lepszy, wiec truję innych. Chcę zakazać palenia papierosów, bo mi szkodzą, ale nie obchodzi mnie, że odstawianie nałogu męczy.
A forsowanie egoistycznej zasady bliższej ciału własnej koszuli to sztandarowe, ale zawoalowane hasło Konfederastii.
radar, 15 grudnia 2023, 13:19
Zgoda, ale ponieważ nie mamy danych na ile się to udało to w sumie nie wiadomo tak na prawdę ile osób uratowano a ile nie, dane wyssane z palca. Dość powiedzieć, że jak już pisałem wcześniej, nie mamy danych ile osób chorowało przed zaszczepieniem, ile osób przeszło bezobjawowo, czy też ile osób chorowało po szczepieniu. Skoro znam bardzo dużo osób (większość własnego otoczenia), które się szczepiły, ale i tak potem zachorowały to należy poddać w wątpliwość na ile, nie czy w ogóle, bo to jest jasne, że tak, ale na ile faktycznie ograniczono ekspansję, ile uratowano, a ile nie. Skoro 30% populacji, 2,4mld ludzi, nie przyjęło nawet jednej dawki i żyją, czy faktycznie była ona niezbędna w sensie przymusu? O ile bardziej wirus by się rozprzestrzenił, gdyby nie zaszczepiło się, powiedzmy 10-20 mln "szurów" takich jak ja, którzy tego bardzo nie chcieli?
Tak, wymagał tego kraj do którego się wybierałem. Jak widać, cóż z tego skoro potem i tak zachorowałem i pewnie zarażałem innych? Sztuka dla sztuki (czytaj dla kasy)
Jeżdżę rzęchem, ale obchodzi mnie, że truję innych, niestety potrzebuję auta np. do pracy, a nie stać mnie na nowszy. W pewnym sensie nie mam wyboru. Zrezygnowanie z auta jest realną, długofalową stratą.
Obchodzi mnie, że odstawianie nałogu męczy, ale wiem, że po tej męce ktoś przestanie truć innych, a i sam będzie zdrowszy. Zrezygnowanie z palenia jest realną, długofalową korzyścią, przy realnej krótkotrwałej niedogodności.
Rozumując jak Ty trzeba by zlikwidować odwyki alko, narkotyków itd, bo "odstawianie męczy". Weź sobie przeczytaj jeszcze raz co napisałeś
KONTO USUNIĘTE, 15 grudnia 2023, 14:09
Akurat Ty jeżdzisz dobrą, trochę elektryczną furą, a ograniczone strefy dla rzęchów są tylko w centrach miast. Komunikacja publiczna tam jest, więc argumentacja chybiona.
Pobyt w więzieniu też męczy. Na obligatoryjny odwyk są kierowani ci, którzy przez nałóg robią krzywdę osobom trzecim,. Palacze, aby innym nie szkodzić, mają do palenia swoje wydzielone wędzarnie.
Mnie chodzi o ambiwalentne podejście do zakazywanie czegoś komuś,
radar, 15 grudnia 2023, 14:37
Jeżdżę, ale podobnie jak Ty,
...i ekoterrorystów
Dość powiedzieć, że planowana strefa we Wrocławiu obejmująca centrum, gdzie we Wrocławiu ruch przez rzeki/mosty jest mocno, nomen omen, skanalizowany to żeby dojechać autem (niespełniającym norm) z Oporowa do ZOO trzeba jechać przez obwodnicę, i zamiast zrobić 7,7 km trzeba zrobić 28,7 km, 21 kilometrów więcej, "starym rzęchem", czy to jest ekologiczne? Inne regiony miasta i okolic można truć, a niby w centrum ma to coś pomóc?
Drugi argument przeciw strefie czystego powietrza jest taki, że lockdown w czasie pandemii pokazał, że jakość powietrza w ogóle się nie poprawiła, a przecież 90%+ ludzi siedziało w domach, jak nie więcej. Także "bajki" o tym, że usunięcie samochodów z centrum znacząco poprawi jakość powietrza to kłamstwo. Owszem, coś nieznacznie, ale koszt-efekt to parodia.
Ja za to jestem za gruntownym, częstym i dokładnym sprawdzaniu czy auto z daną normą faktycznie je spełnia. To jest moim zdaniem większy problem, wyeksploatowane, nienaprawiane auta. Co z tego, że masz w dowodzie euro 5 jak "diesel musi dymić".
No i o tym właśnie mówię Nie, palacze nie mają swoich wędzarni, ja kilka razy dziennie muszę zamykać okno, bo ktoś pali w oknie. Jak palacz wsiada do widny po fajce, już nie pali, ale śmierdzi czyli truje. O tym właśnie mówię, te nowe badania o paleniu z trzeciej ręki dają do myślenia, i dają argumenty.
Artykuł powyżej również daje argument, choćby negatywnego wpływu na PKB, co należałoby zmierzyć. W pierwszej kolejności jak to kurczenie wpływa na IQ (chociaż IMHO fakt palenia w tych czasach i z tą wiedzą, którą mamy, to IQ zdradza )
Oczywiście, twoja wolność kończy się tam, gdzie zaczyna moja. O ile to jest kwestia gustu, czy nawet zapachu, to można uznać to za remis, jeśli jednak twoja "wolność" mnie truje to remisu już nie ma.
EDIT: żeby już tak dla potomności dodać, to nie są żarty i nie mają swoich wędzarni:
https://kopalniawiedzy.pl/palenie-z-trzeciej-reki-tyton-toksyna-skora-dym-tytoniowy,35615
KONTO USUNIĘTE, 15 grudnia 2023, 15:56
Kontrowersyjne to. Owszem, mam do Ciebie zaufanie, ale będzie wiarygodniejsze, jak podeprzesz to jakimś dowodem.
Mój dowód https://mubi.pl/poradniki/nadmierne-zanieczyszczenie-powietrza/
Dowód? Gdy rozpoczęła się pandemia COVID-19, to ulice opustoszały, co błyskawicznie poprawiło jakość powietrza.
Czas z żartowania o walkę o czystość planety już się skończył.
....................................................
Możesz już przestać w udowadnianiu oczywistości, że palenie wielorako szkodzi. Ktoś w to wątpi? Lepiej udowodnij coś trudniejszego, czyli że rzęchy w mieście szkodzą w sposób nieistotny , bo na razie dziwna jest ta Twoja dwuwartościowość: palaczom nie, ale rzęchom tak. A przecież w skutkach to samo lub gorzej.
radar, 15 grudnia 2023, 16:56
Nie mylmy osób, które walczą o czystość planety, jaką również jestem ja, z osobami, które udają, że to robią szantażując głównie przedsiębiorców, ale i polityków, aby wymusić korzystne dla siebie zmiany, pieniądze, itp.
Kurde, ale wiesz, że w tym artykule również nie podparli tego żadnymi badaniami i dowodami tylko sobie tak napisali? Linki na dole w ogóle się do tego nie odnoszą. Ja wiem co napisałem, bo osobiście sprawdzaliśmy to z kolegami z pracy w trakcie trwania pandemii na przykładzie Wrocławia, bo już wtedy pojawiały się pomysły na "strefy czystego transportu". Postaram się dzisiaj dać linki. EDIT: Patrz niżej
@Mariusz Błoński, tak w ogóle, dyskutuję tu sobie równolegle z rodziną na temat tego artykułu i podlinkowanego:
https://kopalniawiedzy.pl/palenie-z-trzeciej-reki-tyton-toksyna-skora-dym-tytoniowy,35615
i zadano mi pytanie "a co to jest właściwie palenie z trzeciej ręki?". Tak wiem, że można to wywnioskować z treści, ale fajnie by było, jakby dla jasności pojawiło się na początku jedno zdanie wyjaśnienia/definicji. Co myślisz?
EDIT:
Fajna stronka: https://powietrze.gios.gov.pl/pjp/archives, uważajcie tylko, bo zmieniają się kolorki na legendzie, więc patrzeć na opisy. Przypominam, że lockdown w Polsce był pomiędzy 20 marca a 9 kwietnia 2021. No, i pollutants wybrałem tak arbitralnie, można sprawdzić inne
Efamon, 15 grudnia 2023, 17:51
@radar dobra robota. Niestety będzie pewnie niewystarczająca dla @3grosze, ponieważ nie zgadza się z jego opinią. Zajrzyj zresztą tu https://forum.kopalniawiedzy.pl/topic/47853-kto-się-ociera-ten-świętości-nabiera/page/2/ , ten osobnik totalnie ignoruje dowody naukowe niezgodne z jego światopoglądem i w zamian próbuje jedynie nieudolnie ośmieszyć rozmówcę. Najlepszy jego argument w tamtej dyskusji - "prawie wszyscy mądrzy mówią i piszą". Uważaj więc, bo jeszcze zaraz foliarzem zostaniesz .
KONTO USUNIĘTE, 15 grudnia 2023, 19:01
A Ty chociaż wiesz co dałeś? Dałeś pomiary z marca, kwietnia 2021r., a miałeś udowodnić, że:
( dla przypomnienia w kontekście spalin samochodowych)
Jak się coś dziwnego rzuci, to trzeba to obronić, inaczej foliarzem zostajesz.
Ważna jest myślenie, aby błędnych wniosków typu " lockdown w czasie pandemii pokazał, że jakość powietrza w ogóle się nie poprawiła," na podstawie amatorskich badań nie wysuwać.
Tutaj, z magazynu IMGW: https://obserwator.imgw.pl/smog-w-czasie-pandemii/ masz pewne wytłumaczenie zjawiska i Twojego - jak również Efamona, - życia w błędzie.
Na przełomie marca i kwietnia ( art.z 04.2020r)w Warszawie zanotowano niezwykle wysokie zanieczyszczenie powietrza. Warszawski Alarm Smogowy informował, że w niektórzy dzielnicach stolicy normy zostały przekroczone o 700-800%.
Tymczasem w wielu miastach świata pandemia COVID19 i ograniczenia z nią związane wpłynęły na znaczną poprawę jakości powietrza atmosferycznego.
Dlaczego w tych dniach Warszawa była najbardziej zanieczyszczonym miastem na Ziemi?
- i dalej ekodenialiści sami poczytajcie w celu dokształcenia się.
Wiem. Niewygodnych dla Was tresci nie przeczytacie, więc Wam pomogę:
Ale porównanie średnich miesięcznych stężeń NO2, jednej z ważniejszych substancji emitowanych z systemów wydechowych samochodów, na stacji Warszawa Aleje Niepodległości z lat 2019 i 2020 wskazuje, że znacznie więcej wyemitowano tego gazu w ubiegłym roku (marzec 2019 – 62 µg/m3; marzec 2020 – 37 µg/m3). I nie ma w tym niczego zaskakującego, zważywszy na to, że ruch samochodowy w wyniku pandemii COVID19 właściwie zamarł. Odpowiedzi należy więc szukać w pogodzie.
Chłopy: (marzec 2019 – 62 µg/m3; marzec 2020 – 37 µg/m3). D W A R A Z Y MNIEJ
.............................................
Cześć @Efamon. Jak widzisz up, znów Cię ośmieszyłem A jak już kiedyś "udowodniłeś". że pandemii covidowej nie było, to teraz równie "skutecznie" pomóż Radarowi w udowodnieniu, że samochody na zanieczyszczenie powietrza wpływu nie mają.
Mariusz Błoński, 15 grudnia 2023, 19:44
Zgodnie z życzeniem
thikim, 15 grudnia 2023, 19:51
Zabawne - bo ja nic nie napisałem o jakimkolwiek zakazie. Nie widzę powodu aby zakazywać totalnie palenia.
Ten poziom zakazów który obecnie funkcjonuje - jest wystarczający.
Napisałem tylko że palacz to idiota w kwestii swojego i innych zdrowia. A do tego śmierdzi.
Nie próbuję zbawić świata. Tylko poprawnie zdiagnozować.
KONTO USUNIĘTE, 15 grudnia 2023, 20:44
Fakt. Wyobrażnia mi zadziałała i błąd atrybucji : aureola Konfy.
radar, 15 grudnia 2023, 20:52
Dzięki
A ja widzę, bo ktoś kto systematycznie truje innych właściwie można by powiedzieć popełnia przestępstwo. O ile jeśli jesteś tego nieświadomy, bo głośno się o takich badaniach nie mówi, to pół biedy, ale jak już wiesz? W obecnej sytuacji każdy kto np. idzie na dymka w pracy, a potem wraca do biura to nie tylko "śmierdzi", ale truje. Zważywszy tylko na to co jest w tych 2 artykułach to imho jest podstawa do takiego zakazu. I jak wskazałem, to nie jest akurat mój autorski pomysł, jakiś kraj takie rzeczy już stopniowo wprowadza. Mógłbym się zgodzić i na taki tryb, bo wtedy odpada, moim zdaniem durny, argument o męczącym rzucaniu palenia. Palacze wymrą, a nie będzie nowych. Tyle, że to rodzi pokusę oszukiwania, jak widzisz palacza to nie wiesz czy on tam może palić czy nie, bo część ludzi może. Jak masz całkowity zakaz to nikt nie może i proste. Zresztą, ja nad nikim nie chcę się znęcać, niech by to rozciągnąć na 1-2 lata nawet i od stycznia 2025/6 zakaz. Masz czas, żeby rzucić na własnych zasadach i we własnym tempie.
@3grosze, Ty jesteś taki śmieszny z tymi czcionkami, że aż nie mogę uwierzyć, szkoda tylko, że nie zacytowałeś początku tego artykułu.
Ja rozumiem, że ten Pan to specjalista i się zna, ale jest chyba takim wojującym meteorologiem patrząc po jego wpisach. Ja nie chciałbym podważać jego kompetencji, ale każdy się może chyba pomylić jak widać (albo wybrać odpowiednie dane ). Ciekawy jestem skąd u niego wniosek, że to co w największym stopniu zanieczyszcza to można pominąć. Tak, napisał, że centrum Warszawy jest głównie podłączona do centralnego. Fajnie, ale we Wrocławiu nie. To samo z "z wieloma miastami świata" (nie podał konkretów niestety, więc nie można się odnieść), może u nich faktycznie za większość zanieczyszczeń odpowiada ruch samochodowy to może u nich jest sens wprowadzać strefy, ale czy u nas bezmyślnie też?
Dodatkowo, ciekawe, ze z kilkunastu składników zanieczyszczeń wybrał akurat ten wydalany głównie przez samochody, ale ile wynosi udział NO2 w pozostałych? Zaraz Wam pokażę poniżej. Drugie ciekawe też, że wybrał "najlepsze" okresy do porównania. Faktycznie w marcu 2019 pomiar NO2 na tej stacji wyniósł 61,6, a w marcu 2020 było 36,8. Ciekawe natomiast, że marcu 2021 (lockdown od 20.03) 43,9 (czyżby znowu pechowo wyż?). Marzec 2022: 51,2, marzec 2023: 46,6. Więc wygląda na to, że faktycznie jest mniej tylko niekoniecznie 2x.
No i teraz, dlaczego tylko NO2 skoro głównych składników jest 13+? Zachęcam do sprawdzenia sobie pomiarów samemu Nie wiem więc dlaczego kolega @3grosze tak triumfuje skoro chyba powyżej jest napisane:
Proszę, te same okresy dla Wrocławia w tym samym okresie co porównuje On: 40,4 vs 39,1, czyli kilka % mniej
EDIT: No masz, ale się trafiło. Ależ "niespodzianka"
https://www.bankier.pl/wiadomosc/Koncerny-tytoniowe-finansowaly-badania-umniejszajace-ryzyko-e-papierosow-8664829.html
KONTO USUNIĘTE, 15 grudnia 2023, 21:38
Celowo formatowania oryginału nie usunąłem, aby zrozumienie tekstu Tobie ułatwić.
Bezcelowo jednak, skoro ślizgając się akcentujesz:
I co? Spaliny samochodowe rozgrzeszone tym samym są?
......................................................
Podsumowując: pocisz się i pocisz, aby udowodnić, że spaliny mają nikły wpływ na jakość powietrza w centrach miast, a przeciez pan meteorolog wytłumaczył, że w oderwaniu od warunków meteorologicznych same dane o stężeniu pochodnych spalin psu na budę się nadają.
Schodząc na zrozumiały Tobie poziom: jak mocno wieje, to i spaliny wywieje, a jak nie dmucha, to i bez samochodów przyducha.
:
radar, 15 grudnia 2023, 22:05
Tak jak napisałem już dużo wcześniej nie są, ale jaki stanowią procent wszystkich zanieczyszczeń, którymi zająć się należy w pierwszej kolejności, widać tu: