Delicje z Japończyka
Niemiecka antropolog Olga Ammann i włoski fotograf Iago Corazza wydali jakiś czas temu książkę pt. Ostatni Papuasi. Oboje zgodnie twierdzą, że tutejsi kanibale szczególnie upodobali sobie mięso Japończyków.
Biali są, wg nich, nieapetyczni. Powód? Silny zapach i słony smak. Największym rarytasem jest za to dla Papuasa jego własna żona. Autorzy nadmieniają, że kanibalizm jest zakazany na terenie Papui-Nowej Gwinei od jakichś 50 lat, ale plemiona z odległych terenów nadal raczą się mięsem przedstawicieli własnego gatunku. Wskutek tego dalej zapadają na kuru (dosłownie: "śmiejącą się śmierć") – zakaźną encefalopatię gąbczastą wywoływaną przez priony.
Ammann i Corazza przemierzyli cały kraj, przeprowadzając wywiady z tubylcami i dokumentując wszystko na zdjęciach. Efektem ich współpracy jest jedyny w swoim rodzaju album.
Komentarze (10)
waldi888231200, 15 grudnia 2008, 11:10
Czy to aby nie choroba wsciekłych krów?? co one jadły??
Jurgi, 15 grudnia 2008, 11:20
Przyczyną rozpowszechnienia się gąbczastego zwyrodnienia mózgu u krów też był kanibalizm. Karmiono je resztkami z ubojni: mączką kostną bodaj między innymi, pozwalając prionom przechodzić na kolejne egzemplarze.
DGeneratioN, 15 grudnia 2008, 16:11
Cytat z popularnej nam encyklopedii wyjaśnia wszystkim ciekawskim, dlaczego kuru ma właśnie taką nazwę.
Odnośnie informacji przedstawionych w artykule, z pewnością biali nie są apetyczni, ale kolorowi raczej też nie (z pewnością nie dla mnie). To jest nie do pojęcia, aby konsumować zwłoki (bez przesady aby żywcem) swojego kolegi bądź też kogokolwiek innego wiedząc, że to człowiek
thibris, 15 grudnia 2008, 18:34
Mięso to mięso. Są ludzie co nie jedzą go w ogóle. Inni rozróżniają koszerne i nie. Są nawet tacy co zjedzą psa, pająka, kota, ślimaka, żabę, komara, glistę... Nie dziwi mnie że ludzkie mięso też komuś smakuje. Pomijając choroby prionowe, to całkiem dobry pomysł recyclingu
k0mandos, 15 grudnia 2008, 20:39
Kwestia kulturowa. Jest bardzo wiele rzeczy, które zdają się być nie do pojęcia dla Europejczyka Pomimo tego, sądzę, iż w ekstremalnych warunkach nie zastanawiałbym się dłużej z czego jest mięso, tylko bym jadł co by się znalazło pod ręką. Mam nadzieje, że nie będę miał okazji.
itneron, 15 grudnia 2008, 22:49
Podejrzewam, że kanibale opisani w artykule, nie żyją w skrajnie ekstremalnych warunkach i zamiast ludzi mogli by jeść inne pokarmy
k0mandos, 15 grudnia 2008, 22:56
No dobrze, ale tłumaczyłem, że kanibalizm nie jest rzeczą, której konsekwencje objawiają się w postaci Ognistego Rydwanu, tudzież samozapłonu. Nie jestem przekonany do wcinania ludzi, ale gdybym miał umrzeć z głodu, to te opory zapewne szybko by zniknęły. I prawdopodobnie byłoby tak z 99% populacji.
Swoją drogą, zna ktoś stosunek Kościoła Katolickiego do kanibalizmu?
Jurgi, 17 grudnia 2008, 00:18
Był przypadek, że w Ameryce Płd. rozbił się samolot w górach. Pasażerowie głodując i zamarzając, nie mogąc sie doczekać pomocy, zdecydowali się na spożywanie osób zmarłych w katastrofie. Grupa odważnych poszła po pomoc i udało im się ją sprowadzić. Historia jest dość znana, powstał nawet film na ten temat (widziałem go w TV).
O ile wiem, Kościół ich nie potępił.
ulung, 23 grudnia 2008, 12:49
"Bierzcie i jedzcie z tego wszyscy; to jest bowiem Ciało Moje, które za was będzie wydane. Bierzcie i pijcie z niego wszyscy: to jest bowiem kielich krwi Mojej nowego i wiecznego przymierza, która za was i za wielu będzie wylana na odpuszczenie grzechów. To czyńcie na moją pamiątkę".
hmm... stosunek kosciola katolickiego wydaje sie byc raczej jasny
k0mandos, 23 grudnia 2008, 13:41
Dla zewnętrznego przytępawego obserwatora i owszem.