Hollywood przeciw RealDVD
Dzisiaj rozpoczyna się proces, który Hollywood wytoczyło firmie RealNetworks. Przedstawiciele przemysłu filmowego twierdzą, że oprogramowanie pozwalające na skopiowanie zabezpieczonych płyt DVD jest nielegalnym narzędziem. Obawiają się oni, że rozpowszechnienie się tego typu programów negatywnie wpłynie na warty 20 miliardów dolarów rynek sprzedaży DVD. Argumentują, że jeśli uzna się za legalne takie narzędzie, to nikt nie zechce kupować płyt, gdyż będzie je można znacznie taniej wypożyczyć, skopiować i oddać.
Proces ma potrwać trzy dni, a przewodniczyła będzie sędzia Marilyn Hall Patel, która swego czasu zakazała działalności Napstera. W październiku ubiegłego roku sędzia Patel tymczasowo zakazała sprzedaży programu RealDVD, o który toczy się walka. Uznała, że wydaje się, iż program narusza prawo federalne, dodała jednak, iż sprawa musi zostać rozstrzygnięcia w procesie sądowym.
Postępowanie Hollywood spotkało się z szeroką krytyką. Środowiska występujące przeciwko studiom filmowym stwierdziły, że tak naprawdę nie chodzi tutaj o sam program, ale o to, iż próbują one opracować własne narzędzia do kopiowania i za pomocą sądu próbują niszczyć konkurencję. "Tu chodzi o kontrolę. Nie chcą pozwolić nikomu, by dokonywał ulepszeń w technologii DVD bez ich pozwolenia" - stwierdził Timothy Lee z Cato Institute.
Hollywood odpowiada, że chętnie widzi wszelkie innowacje, byle były zgodne z prawem. RealNeworks działa w złej wierze, gdyż kupuje licencję na stworzenie odtwarzacza DVD, a zamiast tego tworzy program do kopiowania, który narusza zasady Digital Millennium Copyright Act poprzez umożliwienie konsumentom nielegalnego kopiowania DVD - stwierdził Greg Goeckner, prawnik MPAA.
Komentarze (9)
thibris, 24 kwietnia 2009, 14:31
Z jednej strony jestem za tym aby każdy miał możliwość wykonania kopii zapasowej posiadanego przez siebie materiału. Z drugiej strony wiem, że tego typu oprogramowanie może służyć do nielegalnego kopiowania tychże materiałów.
Tylko co zrobić aby wilk był syty i owca cała ?
Może dałoby się zrobić zabezpieczenie+soft, które pozwala zrobić tylko jedną kopię oryginalnego materiału ? Tylko musiała by też być możliwość weryfikacji niszczenia takiej kopii (dvd-rw?) przed zrobieniem kolejnej kopii, gdyż mam świadomość że czasem ta kopia też może ulec uszkodzeniu.
MrVocabulary (WhizzKid), 25 kwietnia 2009, 09:28
Jakby upuścili tę chorą marżę na mediach, która stanowi byczą większość ceny (nie koszty produkcji), to myślę, że wielu ludzi by kupowało oryginały z uczciwości. Jak lubiane przeze mnie filmy DVD osiągały cenę 50 zł lub mniej, to je z miejsca kupowałem.
Czekam też z niecierpliwością, aż KE dołoży iTunes kary za to, że nie operuje w Polsce. Może wtedy będzie można kupić muzykę za względnie normalne ceny i z możliwością wyboru... Ale znów, za wielu polskich przebojów tam się nie spodziewam...
lucky_one, 25 kwietnia 2009, 19:07
Popieram WhizzKida
A co do wypowiedzi Mikroosa też się zgadzam, i mam propozycję: może by tak stworzyć coś w rodzaju rejestracji zakupionych płyt? Tzn kupujesz sobie DVD. Musisz się zarejestrować w określonym serwisie (login, hasło, e-mail, może jakieś dane typu płeć, rok urodzenia, ulubione jedzenie albo inne pierdoły - później powiem po co). Następnie rejestrujesz zakupione dvd żeby działało (każda sztuka miałaby inny kod rejestracyjny działający tylko raz) - dla weryfikacji otrzymywało by się jakiś klucz bazujący na danych podanych przy rejestracji. Zatem każdy użytkownik otrzymywałby inny klucz, nie pasujący do innych użytkowników (nie można stworzyć dwóch kont z takimi samymi danymi). Ten problem powinien rozwiązać kwestie kopii.
Klucz mógłby też zawierać jakieś znaki losowe, aby był trudniejszy do rozszyfrowania (żeby key-gen'y nie powstawały) - wtedy zamiast ustalania klucza na podstawie wyłącznie szyfru, tworzona na serwerze byłaby baza kluczy różnych użytkowników w celu porównywania z tym co przysyłają użytkownicy.
A całą procedurę można by jakoś zautomatyzować, żeby nie utrudniać zbytnio użytkownikowi życia (wpisywanie kodów rejestracyjnych, autoryzacji itd..) - zostawiło by mu się jedynie opcję yes/no przy rejestracji, żeby potwierdzał on rejestrację swoją wolą..
Co o tym sądzicie? Wiem że trochę pogmatwane i lekko utrudniało by życie, ale to chyba powinno pozwolić na tworzenie kopii zapasowych, zaś eliminować działanie nielegalnych kopii..
mikroos, 25 kwietnia 2009, 19:43
Chyba nie moją wypowiedź popierałeś, bo ja się do tej pory nie udzielałem w tym wątku
Pomysł w rejestracją mediów jest niezły. W czasach, w których coraz wiekszą popularność zdobywają rozwiązania pokrewne z chmurami obliczeniowymi, mogłyby powstawać także "chmury multimedialne", czyli biblioteka muzyki/filmów etc. dostępna on-line na żądanie. Podoba mi się coś takiego
Kosooki, 25 kwietnia 2009, 20:06
Wydaje mi się bardzo dziwne, że za możliwość użycia narzędzia do przestępstwa można zakazać prawnie jego używania.
Każdy z was chyba posiada narzędzie niezbędne do gwałtu.
Zgodnie z logiką przez was prezentowaną, prawo powinno wymagać od każdego z was rejestrowania każdego zgodnego z prawem użycia tegoż narzędzia ;D
mikroos, 25 kwietnia 2009, 20:09
Tu nie o to chodzi, żeby mieć prawo do korzystania. Pierwsza kopia powinna być (przynajmniej wg mnie) dostępna na normalnych warunkach, bez obowiązku rejestracji. Dobrowolne zarejestrowanie produktu byłoby za to potrzebne, żeby mieć możliwość pobrania go w dowolnym miejscu na świecie.
Jurgi, 26 kwietnia 2009, 02:41
Tylko że to samo (możliwość wypożyczenia i skopiowania o wiele taniej) była już w czasach VHS. Wprawdzie traciło sie nieco na jakości, ale za to nie istniały praktycznie żadne zabezpieczenia. I co? Jakoś sprzedaż chyba strasznie nie upadła…
lucky_one, 26 kwietnia 2009, 10:50
Masz rację mikroos, źle spojrzałem bo ostatnio trochę zabiegany jestem Popierałem thibrisa
thibris, 26 kwietnia 2009, 21:10
Ależ postulowane przez Ciebie rozwiązania w pewnym stopniu istnieją i dzisiaj. Kiedy kupujesz jakiś produkt online - czasem film, czasem muzyczkę, czasem grę czy soft i ściągasz go na dysk ze strony dystrybutora/producenta. Masz unikalnego usera z unikalnym "cd-keyem", który pozwala Ci pobierać dany produkt nawet i setkę razy, ale do odpalenia go potrzebujesz tego jedynego "cd-keya", którego w dwóch różnych miejscach w tym samym czasie użyć nie możesz