Odkrywca Titanica rusza na poszukiwanie Amelii Earhart
Robert Ballard, człowiek który odnalazł wrak Titanica, ma zamiar odnaleźć Elektrę, samolot legendarnej Amelii Earhart. Po raz ostatni kontakt z Earhart nawiązano 2 lipca 1937 roku.
Ballard ma na swoim koncie nie tylko Titanica. Odnalazł też wrak USS Yorktown zatopiony w czasie bitwy o Midway, łódź patrolową PT-109, którą dowodził przyszły prezydent John Kennedy, a która zatonęła w czasie wojny w pobliżu Wysp Salomona czy też starożytne okręty na Morzu Czarnym.
Teraz, 7 sierpnia, Ballard wybiera się na Nikumaroro, gdzie – zdaniem wielu historyków – mogła rozbić się Earhart. Niewykluczone też, że wraz z nawigatorem Fredem Noonanem przeżyła ona katastrofę i para żyła nie niezamieszkanej wyspie przez jakiś czas.
Amelia Earhart chciała być pierwszą kobietą, która obleci kulę ziemską na pokładzie kierowanego przez siebie samolotu. Zniknęła w 1937 roku wraz z nawigatorem Fredem Noonanem. Od tamtej pory nikomu nie udało się rozwiązać tajemnicy zniknięcia samolotu Elektra, a zaginięcie Earhart stało się jedną z największych zagadek XX wieku.
Wyspa Nikumaroro znajduje się mniej więcej w połowie drogi pomiędzy Hawajami a Australią. Jest jednym z najbardziej odległych miejsc na Ziemi. Ballard chce sprawdzić teorię mówiącą, że Earhard wylądowała samolotem na rafie koralowej na północy Nikumaroro i tam z czasem zmarła. Wyspa Nikumaroro znajduje się w odległości około 640 kilometrów na południowy-wschód od wyspy Howland, na której miała wylądować Earhart, by zatankować paliwo. W ubiegłym roku antropolog profesor Richard Jantz, emerytowany dyrektor Centrum Antropologii Śledczej na University of Tennessee ponownie przyjrzał się wynikom badań kości, jakie w 1940 roku przeprowadził D. W. Hoodless i uznał, że należały one do Earhart.
Ballard chce znaleźć ostateczny dowód bytności Earhart na Nikumaroro, szczątki jej samolotu. Odrzuca jednocześnie hipotezę, jakoby Elektra rozbiła się na oceanie i spoczywała w głębinach. Przywołuje tutaj fotografię wykonaną wiele miesięcy po zaginięciu Earhart, na której widać prawdopodobnie podwozie samolotu wystające z rafy oraz zarejestrowane sygnały, które mogły być wezwaniami na pomoc.
Poszukiwacz mówi, że jeśli rzeczywiście Earhart musiała awaryjnie lądować, to bardzo prawdopodobne, że wybrała właśnie Nikumaroro, gdyż to jedno z niewielu miejsc nadających się do lądowania w tamtym regionie.
Ballard zabiera ze sobą psy, które na Nikumaroro będą poszukiwały kości oraz specjalistyczny sprzęt, pozwalający na przeczesywanie dna morskiego wokół wyspy. W pierwszym etapie poszukiwań załoga Ballard wykona mapowanie dna, które pozwoli odróżnić obiekty miękkie i twarde. Po wykonaniu mapy obszar zostanie przeszukany przez dwa zdalnie sterowane batyskafy wyposażone w kamery. Ich praca będzie pilnie śledzona przez ekipę poszukiwawczą. Sonar nie odróżnia skały rozmiarów silnika od silnika. Ale ludzkie oczy to potrafią, mówi Ballard.
W przeciwieństwie do poszukiwań Titanica ekipa nie będzie miała dużego terenu do przeszukania. Zbadana zostanie hipoteza, że samolot Earhart zsunął się w głąb oceanu po zboczu. Jeśli tak się stało, powinno pozostać po nim pole szczątków, które zaprowadzi badaczy do wraku. Ballard wykorzystał podobną metodę do znalezienia rzymskich łodzi, z których załoga awaryjnie wyrzucała ładunek gdy te tonęły. Łodzie były zaś mniejsze od Elektry. Zepchnij samolot z klifu, a pozostawi on wyraźny ślad. Wystarczy nam jeden kawałek, by go odnaleźć, zapewnia Ballard
Komentarze (0)