Żółwia odyseja
Pod koniec czerwca bieżącego roku naukowcy z Turks and Caicos Islands Turtle Project przymocowali nadajnik satelitarny do pancerza samicy żółwia zielonego (Chelonia mydas). Okazało się, że przez 28 dni Suzie przepłynęła ponad 900 km!
W sumie biolodzy planują oznakować 6 osobników, w tym skrajnie zagrożone żółwie szylkretowe (Eretmochelys imbricata). Mają nadzieję, że w ten sposób określą zakres występowania dwóch zagrożonych wyginięciem gatunków. W zeszłym tygodniu GPS przymocowano do karapaksów dwóch samców żółwia szylkretowego.
Suzie otrzymała swój nadajnik GPS u wybrzeży Turks i Caicos. Przez dwa miesiące pływała w pobliżu wysp, potem rozpoczęła swoją wędrówkę.
Sygnał jest wysyłany, gdy żółw wypływa na powierzchnię, by zaczerpnąć powietrza. Satelity go odbierają i ustalają pozycję każdego zwierzęcia. Biolodzy śledzą migracje za pomocą Internetu, a specjalny program wyrysowuje trasę, jaką żółw przebył danego dnia. Dzięki niemu dowiedziano się, że Suzie wypłynęła 1 września i pokonała 820 km do Brytyjskich Wysp Dziewiczych. Po tygodniu odpoczynku samica znów udała się w podróż, tym razem pokonała 120 km do Anguilli – wyspy na Morzu Karaibskim w archipelagu Wysp Podwietrznych.
Wesley Clerveaux, dyrektor miejscowego Departamentu Środowiska i Zasobów Wybrzeża, opowiada, że Suzie została schwytana przez rybaków z południowego Caicos. Lokalna społeczność jest bardzo zainteresowana losami żółwicy i na bieżąco śledzi jej poczynania. Ludzie stale wypytują urzędników, gdzie Suzie aktualnie przebywa.
W projekcie biorą także udział przedstawiciele School for Field Studies in Turks and Caicos, Marine Conservation Society (MCS) oraz Uniwersytetu w Exeter.
Komentarze (0)