To nie landrynka, ale ślimak nagi

| Nauki przyrodnicze
Vivian Evans (vivevans), CC

Na zamglonym wierzchołku Mount Kaputar w Nowej Południowej Walii kryje się unikatowy ekosystem. Żyje tu m.in. nowo odkryty superróżowy ślimak nagi Triboniophorus aff. graeffei.

Za dnia widać tu tylko otulone pnączami "eukaliptusy śnieżne" (Eucalyptus pauciflora), lecz w nocy, gdy pada deszcz lub osiada mgła, piętro subalpejskie przechodzi we władanie 20-cm mięczaka. Przy odrobinie szczęścia o poranku można ujrzeć krajobraz usłany setkami T. aff. graeffei - przekonuje Michael Murphy z National Parks and Wildlife Service (NPWS). Strażnik podkreśla, że różowe aż do bólu mięczaki chowają się w ściółce, a po zmroku wspinają się po pniach w poszukiwaniu mchów. Na Mount Kaputar można też znaleźć 3 drapieżne ślimaki, które wypatrują na dnie lasu śluzowych śladów swych pobratymców.

Choć rzucające się w oczy kolory zdecydowanie nie kojarzą ze skutecznym kamuflażem, naukowcy uważają, że w przypadku T. aff. graeffei jaskrawe ubarwienie pozwala się ukryć wśród opadłych czerwonych liści eukaliptusów.

Bezkręgowce i rośliny z Mount Kaputar są genetycznie unikatowe. Komitet Naukowy Nowej Południowej Walii podjął wstępną decyzję o nadaniu reliktowemu stanowisku statusu zagrożonej społeczności ekologicznej. Wg urzędników, nawet nieznaczny 1-2-stopniowy wzrost temperatury mógłby wysuszyć pozostałości dawnego lasu deszczowego.

 

Triboniophorus aff. graeffei ślimak nagi Mount Kaputar Michael Murphy