Symulacje pokazują, jak znaleźć dowód na istnienie nieznanej planety Układu Słonecznego
Symulacje komputerowe przeprowadzone przez astronomów z University of Oklahoma wskazują, gdzie poszukiwać dowodów na istnienie hipotetycznej Dziewiątej Planety. Pośrednie dowody na jej istnienie przedstawili przed 5 laty profesorowie Konstantin Batygin i Mike Brown z Caltechu (California Insitute of Technology). Od tamtej pory pojawiły się nowe dane i hipotezy na jej temat, a śladów Planety X – bo tak również bywa nazywana – szukano też w średniowiecznych manuskryptach. Pojawiła się nawet hipoteza, że w Układzie Słonecznym krąży pierwotna czarna dziura, a nie Dziewiąta Planeta.
Batygin i Brown wysunęli postulat o istnieniu Dziewiątej na podstawie badania niezwykłych orbit 6 najbardziej odległych obiektów Paas Kuipera. W ostatnich latach różne zespoły naukowe znajdowały kolejne obiekty transneptunowe (TNO) – czyli znajdujące się poza orbitą Neptuna – których nietypowe orbity można by wyjaśnić oddziaływaniem na nie Dziewiątej Planety. Batygin i Brown postulują, że Planeta X ma masę 10-krotnie większą od Ziemi, ma znajdować się bardzo daleko za Neptunem, a jej obieg wokół Słońca ma trwać 10-20 tysięcy lat. Zaobserwowanie takiego obiektu jest niezwykle trudne. Pamiętajmy, że planety nie świecą własnym światłem. Dlatego też od lat naukowcy próbują najpierw ustalić, w którym miejscu nieboskłonu należy poszukiwać Dziewiątej.
Kalee Anderson i Nathan Kaib przedstawili na łamach arXiv swoją pracę, w ramach której modelowali ewolucję Układu Słonecznego. W modelu uwzględnili zarówno istnienie czterech olbrzymich planet (Jowisz, Saturn, Uran, Neptun), jak i milionów „cząstek” reprezentujących Pas Kuipera. Symulowali cztery miliardy lat ewolucji Układu Słonecznego. W części symulacji uwzględniali istnienie ośmiu znanych planet, a w części dodawali do tego systemu dziewiątą planetą z różnymi orbitami. W każdej z symulacji miliony „cząstek” odczuwały oddziaływanie planet, gdy Neptun migrował przez dysk. W końcu w wyniku tego procesu dysk został rozproszony i utworzył symulowany Pas Kupera, który możemy porównać z rzeczywiście obserwowanym Pasem, mówi Anderson.
W modelach, w których uwzględniono istnienie Planety X, odległe obiekty Pasa Kuipera miały tendencję do gromadzenia się na orbitach o dość płytkim nachyleniu (inklinacji) w stosunku do płaszczyzny Układu Słonecznego. Obiekty takie znajdowały się w bardzo dużej odległości od Słońca, nigdy bliżej niż 40–50 jednostek astronomicznych. Jednak, co najważniejsze, w symulacjach uwzględniających tylko 8 znanych planet, nigdy nie dochodziło do nagromadzenia TNO na takich orbitach. To zaś wskazuje, że jeśli znajdziemy odległe TNO na orbitach o niewielkim nachyleniu względem płaszczyzny Układu Słonecznego, będzie to kolejna wskazówka, że Dziewiąta istnieje.
To bardzo dobre badania, które pokazują, jak obserwacyjnie zweryfikować konsekwencje obecności wielkiej nieznanej planety, mówi Kat Volk z University of Arizona, która pracuje przy projekcie Outer Solar System Origins Survey (OSSOS).
Uczona stwierdza, że już obecnie możemy poszukiwać TNO o orbitach opisanych przez Andersona i Kaiba, jednak nie jest to łatwe, gdyż obiekty takie są bardzo słabo widoczne. Przy dostępnej w tej chwili technologii musimy znaleźć równowagę pomiędzy tym, jak daleko wgłąb Układu Słonecznego możemy zajrzeć, a tym, jak szeroki obszar nieboskłonu jesteśmy w stanie objąć obserwacjami. Jednak w najbliższych latach nasze możliwości obserwacyjne radykalnie się powiększą dzięki budowanemu w Chile Vera C. Rubin Observatory, który rozpocznie pracę z 2023 roku.
To będzie rewolucja, gdyż teleskop będzie w stanie wykryć TNO równie odległe co wyspecjalizowane projekty jak OSSOS, a jednocześnie będzie mógł obserwować wielkie obszary nieboskłonu. Sądzę, że teleskop ten pokaże nam wiele TNO, których istnienie postulują Anderson i Kaib.
Komentarze (8)
cyjanobakteria, 8 października 2021, 12:27
Veritasium opublikował świetne video na ten temat kilka lat temu, w którym rozmawia z Konstantinem Batyginem. Pojawia się też David Jewitt, który wraz z innym astronomem odkrył pierwszy obiekt z pasa Kuipera, drugi wliczając Pluto, który był jednak wtedy zakwalifikowany jeszcze jako planeta.
radar, 8 października 2021, 20:46
No ciekawe co wyjdzie za te parę lat. Pamiętam, że jeszcze 10-20 lat temu Ci co mówili "planeta x" byli traktowani na równi z "płaskoziemcami"
cyjanobakteria, 8 października 2021, 21:36
To zależy co i jak mówili. A jak znajdą P9 to będzie to potwierdzenie, że foliarze mieli rację? W filmie jest powiedziane, że "każdy" (ang. everyone and their brother) przewidywał istnienie kolejnych planet, więc to nie jest nic nowego. Za to teraz P9 jest to pełnoprawna hipoteza i są ku niej konkretne przesłanki. Mam nadzieję, że coś znajdą, bo to będzie kolejny obiekt do eksploracji i badań Aczkolwiek mnie też niepokoi bias (ang. I want to believe), wspomniany przez Jewitta. Są przypuszczenia, że podczas formowania układów bardzo dużo materiału jest wyrzucane poza układ, więc być może proces formowania charakteryzuje duże marnotrawstwo, większe niż się spodziewamy. Potrzebujemy więcej danych obserwacyjnych obiektów jak Oumuamua i 2i/Borisov. Duży obiekt jak P9 w układzie się w dalekiej przyszłości przyda
radar, 9 października 2021, 13:48
Nie jestem o tym przekonany, że "każdy" przewidyWAŁ (czas przeszły, ale jak daleko wstecz). "Teraz" to "każdy"
Bardziej mi chodziło o to, że "każdy" kto tak twierdził był uważany za "foliarza" Pytanie skąd u foliarzy wzieła się "teoria spiskowa" o 9 planecie (dlaczego nie i 10, 11, etc.?) i jak to się stało, że jednak __może__ okazać się to prawdą? To nie były przypadkiem jakieś "przepowiednie nawiedzonego jasnowidza" czy innego guru? Ja dobrze pamiętam jak 20-20 parę lat temu były wzmianki o "planecie X" i że nikt, kompletnie nikt nie brał tego na poważnie. A tu proszę...
cyjanobakteria, 9 października 2021, 15:35
Konstantin powiedział, że nie jeden przewidywał w przeszłości istnienie tej planety i jej szukano. Takie powiedzenie, (ang.) everyone and their brother. Wiadomo, że każdy astronom chciałby odkryć nową planetę w Układzie Słonecznym.
Wynika to prostych zasad matematyki, a dokładnie arytmetyki (n+1, gdzie n to jest ilość znanych planet), a nie przenikliwości umysłów foliarzy Z resztą foliarz foliarzowi nie równy. Przewidywano istnienie Planety X, co oznacza w notacji rzymskiej 10, gdyż nikt nie przewidział decyzji jaszczurów z Międzynarodowej Unii Astronomicznej A na poważnie, nie bierz tego na razie za pewnik, bo to "2.5 sigma".
Poszperałem trochę w necie, bo nie jestem na bieżąco z kosmicznymi teoriami spiskowymi. Planeta X to jest to samo co Nibiru, która ma zbliżać się okresowo do Ziemi i wywoływać kataklizmy na światową skalę. Jeżeli astronomowie znajdą planetę wywróżoną z fusów, ale będzie na stabilnej orbicie, a prawdopodobnie będzie, bo inaczej byłaby konkretna ro***erducha, to co?
Więcej do poczytania na wiki:
https://en.wikipedia.org/wiki/Nibiru_cataclysm
radar, 9 października 2021, 21:37
Masz rację, chodziło o Nibiru i 1995, tak coś czułem, że 20 parę lat Nawet jakby nie była na stabilnej to jeśłi okres obiegu ma być 10-20 tys. lat to musielibyśmy zaobserwować jakiś kataklizm te 10-20 tys. lat temu, a nie przypominam sobie nic większego. Już prędzej grozi nam przebiegunowanie
Na końcu tej wiki był taki link:
https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_topics_characterized_as_pseudoscience
Niektóre są ciekawe nawet Ciekawe ile z tego jest już nieaktualne albo zawiera gwiazdki (*)
cyjanobakteria, 9 października 2021, 22:55
Haha, chyba widziałem ten link kiedyś. Muszę sobie zapisać, bo się przyda! Brakuje kilku wałków z kosmologii, jak elektryczny wszechświat, zaproponowany przez emerytowanego elektryka i hipoteza w której Słońce to jest wielki tranzystor, zaproponowana przez emerytowanego sprzedawcę IBM Z kolei zauważyłem, że w IT popularna jest hipoteza symulacji. Czy mi się wydaje, czy skrzywienie zawodowe oraz demencja dają się we znaki na emeryturze?
Dokładnie, jakby planeta o masie kilku mas Ziemi nurkowała w okolice wewnętrznego Układu Słonecznego co kilkadziesiąt tysięcy lat, to na Ziemi byłyby co najwyżej ekstremofile, a w układzie byłaby totalna ro***erducha Jest prawdopodobne, że jakaś planeta zostałaby wyrzucona z układu albo doszłoby do kolizji. Swoją drogą Sedna ma ciekawą orbitę z okresem obiegu około 11k lat.
Artykuł o badaniu opublikowanym w lutym tego roku, które sugeruje, że grupowanie obiektów TNO to jest efekt błędu obserwacyjnego.
https://www.smithsonianmag.com/smart-news/new-study-knocks-ninth-planets-theoretical-existence-orbit-180977040/
Nie ma czegoś takiego, jak nieaktualna teoria spiskowa. Co najwyżej wypada z "mainstreamu" teorii spiskowych i traci na popularności Płaskoziemcy i reszta, co twierdzi, że NASA to szwindel, a kosmos nie istnieje, mają ciężko. Potrzebują coraz więcej folii w miarę, jak rozwija się technologia i postępuje eksploracja Układu Słonecznego Zaczęli od fałszywego lądowania na Księżycu, poprzez próbniki, które nie istnieją, teraz mają fałszywe roboty na Marsie, a będzie tylko gorzej.
radar, 14 października 2021, 23:26
Tak mi się przypomniało
https://demotywatory.pl/5094210/Coztroche-niezrecznie