Wielka Brytania obyła się bez węgla
Zwolennicy alternatywnych źródeł energii i miłośnicy ochrony środowiska powinni zapamiętać datę 21 kwietnia 2017 roku. Brytyjski dostawca energii elektrycznej, National Grid, poinformował, że tego dnia przez 24 godziny Wielka Brytania obywała się bez energii ze spalania węgla. Uchodzący w Polsce za „czarne złoto” węgiel jest w wielu krajach coraz rzadziej używany. W roku 2016 Wielka Brytania pozyskała z węgla jedynie 9% energii elektrycznej. Rok wcześniej było to 23%.
W dniu bez węgla energię pozyskiwano ze spalania gazu (50,3%), elektrowni atomowych (21,2%), wiatru (12,2%), z importu (8,3%), biomasy (6,7%) oraz energii słonecznej (3,6%). Importowana energia pochodziła w 59,7% z Francji, 36,8% z Holandii i w 3,5% z Irlandii.
Wielka Brytania ma zamiar zmniejszyć emisję węgla i do roku 2025 chce wyłączyć wszystkie elektrownie węglowe. Dlatego też wykazanie, że kraj można przez 24 godziny zasilać bez węgla było bardzo ważnym momentem. Zużycie węgla spada w Wielkiej Brytanii od lat 70., kiedy to naturalny gaz z Morza Północnego zaczął zastępować węgiel. W latach 80. uruchomiono liczne elektrownie atomowe, które jeszcze bardziej zmniejszyły zapotrzebowanie na węgiel, a w latach 90. doszło do zwiększenia z 5 do 28 procent udziału gazu w produkcji energii. Spadające ceny energii oraz podatek nałożony na emisję dwutlenku węgla czynią energetykę węglową coraz mniej opłacalną.
Podobny proces widać zresztą w całej Europie. W ubiegłym roku, dzięki inwestycjom w energetykę odnawialna, europejska emisja CO2 zmniejszyła się o 11%. Od węgla odchodzą też na przykład Chiny i Indie. Państwo Środka zrezygnowało niedawno z budowy planowanych 85 elektrowni węglowych, a Indie zapowiadają, że po roku 2022 przestaną budować nowe elektrownie węglowe.
Komentarze (35)
nantaniel, 25 kwietnia 2017, 13:00
A te 8% energii z importu to pewnie wszystko wyturlały zagraniczne chomiki zasuwające w kołowrotkach
Przemek Kobel, 25 kwietnia 2017, 14:06
Spalanie gazu również daje na końcu CO2 (i wodę). A statystyki fajnie można opakowywać w różne przedziały czasowe i pokazywać, jak to węgiel wychodzi z użycia, a tymczasem 2011 i 2015 były latami rzezi niemieckich elektrowni atomowych i zastępowania ich węglowymi.
Mariusz Błoński, 25 kwietnia 2017, 14:06
Francja produkuje z węgla ok. 2% energii, Irlandia ok. 25%, Holandia ok. 30%. Jak się to przeliczy, to w najlepszym razie z węgla pochodziły może 1% energii.
tempik, 25 kwietnia 2017, 15:10
węgiel jako paliwo dla elektrowni jest przesadnie demonizowany. elektrownie mają takie filtry, że poza co2 niewiele zostaje zanieczyszczeń. gorzej jest ze spalaniem węgla w domowych paleniskach. tutaj jest katastrofa, powinni całkowicie zakazać
thikim, 25 kwietnia 2017, 18:37
Niech ludzie zamarzną. Poprawi się powietrze
tempik, 26 kwietnia 2017, 07:34
niech ludzie palą gazem a nie spalają śmieci pod osłoną nocy. A jak ich nie stać to niech naciskają na rząd żeby w końcu coś dla nich dobrego zrobił i dotował zmianę pieców/obniżał rachunki za gaz itd.
zyghom, 26 kwietnia 2017, 21:58
z importu - to taki nowy kopalny material
ubawilem sie
Stanley, 26 kwietnia 2017, 22:15
Idąc Twoim tokiem rozumowania w Chinach: Niech ludzie jedzą makaron a nie jakiś głupi ryż pod osłoną nocy. Jak ich nie stać to niech naciskają rząd żeby kupił jakiś kraj, dotował zmianę pałeczek na widelce do spagetti oraz import przenicy.
http://www.farmer.pl/produkcja-roslinna/zboza/chiny-zwiekszaja-import-pszenicy,46677.html
pogo, 27 kwietnia 2017, 11:21
@@Stanley, chyba nie zrozumiałeś o co chodzi.
Ludzie palą węglem marnej jakości by oszczędzić. Do tego dorzućmy fakt, że dla jeszcze większej oszczędności palą plastikowymi śmieciami.
Gdyby mieli piece gazowe, to nie mogliby tego robić. W sumie wystarczyłby nowoczesne piece węglowe, ale ludzie z jakichś przyczyn wolą kupować tzw kopciuchy, które nie spełniają żadnych norm i w sumie nasze przepisy żadnych norm nie narzucają.
Gość Astro, 27 kwietnia 2017, 14:44
Narzucają, narzucają. Smutni panowie mogą odwiedzić (co zresztą czynią) każde gospodarstwo domowe i pobrać próbki z pieca. Często kończy się to nicowaniem portfela.
https://www.youtube.com/watch?v=YGp9H6SK9qM
P.S. Ciekaw jestem, na ile powrót do niesłusznych czasów socjalistycznych (permanentna inwigilacja obywatela) ma przełożenie w prawach podstawowych? Nihilo, co o tym sądzisz?
Pogo, co do "kopciuchów", to wydaje mi się, że przykładowo mój (choć tani nie był), jest doskonały w swojej roli palenia głównie drewnem (węglem również). "Nowoczesne piece węglowe" chyba nie zawierają jakichś specjalnych filtrów? Nowoczesne rozwiązania niekoniecznie oznaczają coś lepszego, bo najczęściej to tania tandeta.
pogo, 27 kwietnia 2017, 15:00
Filtrów raczej nie mają. Prędzej zapewniają lepsze warunki spalania. Do tego pewnie mają jakąś elektronikę, która narobi problemów jak się wrzuci opał niewłaściwej jakości.
Do tego dochodzi fakt, ze podobno wielu ludzi lubi się bawić w palenie od spodu. Czyli na dnie jest to, co się pali a na górze to co ma być na później, ostatecznie część węgla przechodzi suchą destylację (czy jak to się nazywa), produkując substancje bardziej szkodliwe... A można palić od góry i wtedy co prawda taka sama destylacja zachodzi niżej, gdzie jest niższa temperatura, ale przynajmniej jej efekty dopalają się unosząc się ku górze i jest czyściej (w paleniu od dołu, na górze jest chłodniej niż na dole, więc nie da rady)... Podobno paląc od dołu marnuje się nawet do 30% energii jaką można by uzyskać.
Pewnie mocno namieszałem, bo czytałem o tym kilka miesięcy temu, a w dodatku pewnie 1/3 nie zrozumiałem.
Osobiście mam gdzieś czym, jak palisz i w czym palisz jeśli tylko zapewnisz, że syf wydostający się z komina nie opuści terenu Twojej działki. Gdy już tego dokonasz, to z pewnością smutni panowie nie będą Cię nękać.
Gość Astro, 27 kwietnia 2017, 16:02
Nie namieszałeś, ale po cholerę elektronika? Wystarczy trochę rozsądku i dobrej woli, by w miarę "czysto" palić nawet w "kopciuchu", co zresztą czynię. Usystematyzowaną wiedzę można znaleźć np. poniżej:
http://czysteogrzewanie.pl/jak-palic-w-piecu/rozpalanie-od-gory-instrukcja-krok-po-kroku/
pogo, 28 kwietnia 2017, 02:35
Nie wiem po co elektronika. W sumie pojęcia nie mam jak to jest skonstruowane. Strzelam w ciemno, że tak to działa skoro gdzieś czytałem, że nie da się w tym palić syfu. Pewnie moja nadinterpretacja.
Zakładam jednocześnie, że ok 30% ludzi nie próbuje nawet "czysto" palić w swoich piecach. Tak palił jego ojciec i ojciec ojca i tak on będzie palił i nikt mu nie powie, że da się lepiej, bo przecież tak było zawsze.
MaG, 29 kwietnia 2017, 21:35
Ano po to, żeby spalanie przez cały czas było optymalne a woda w grzejnikach miała stałą temperaturę. Miałem wcześniej zwykłego kopciucha i zmieniłem na nowoczesny piec na ekogroszek więc mam porównanie.
Zwykły kopciuch był co prawda 10x tańszy, ale palenie w nim ma swoje wady. Fakt, jest stosunkowo proste i można palić wszystkim, ale jakość spalania pozostawia wiele do życzenia. Standardowo palony od dołu generuje duże straty w postaci dymu (tak, dym to drobne cząstki paliwa) i stosunkowo ciężko nim sterować. Zanim się rozpali jest zimno, jak się rozbuja to grzeje jak wściekły, a pod koniec paliwa znów robi się zimniej. Spróbujcie w takich warunkach używać głowic termostatycznych.
Owszem, można palić od góry i faktycznie to najwydajniejszy sposób palenia dla tych pieców. Ale trzeba czekać, aż wypali się wszystko, a pod koniec paliwa robi się chłodniej, co w nieocieplonym domu zaraz da się odczuć.
Piec z elektroniką jest zdecydowanie mniej obsługowy. Przez większość czasu nie robi się przy nim nic. Wystarczy tylko dosypywać węgla do zasobnika i w zależności od modelu usuwać popiół (mój akurat robi to sam). Sterownik sam reguluje dawkę paliwa i powietrza tak, by spalanie było optymalne a temperatura stała. Różnicę widać nawet gołym okiem i ręką . Kopciuch robił to, co umie najlepiej - kopcił. Obecnie mój piec nie wydziela dymu. Komin wydaje się nie pracować wcale. Nawet wymiennik ciepła jest wydajniejszy. Przy temperaturze na piecu 60 stopni czopuch można spokojnie trzymać gołą ręką. Zużycie węgla praktycznie wynosi tyle samo, z tym jednak, że mam ciepło w domu całą dobę. Przy starym kopciuchu jak dorzuciłem do pełna około północy to rano trząsłem z zimna gaciami.
Palenie od spodu to nie zabawa, tylko domyślny sposób palenia w tego typu piecach. To palenie od góry można nazwać zabawą. Zostało wypromowane przez użytkownika jednego z forów, już nie pamiętam nika (riko? jakoś tak). Najpierw wyśmiewane przez "specjalistów", obecnie uważane za najekonomiczniejszy i najczystszy (co nie znaczy najpraktyczniejszy) sposób palenia w tych piecach.
Jak będziesz miał tyle lat, co np. moja babcia, to będziesz przeklinał swój piec i to, że musisz w nim palić.
Zgadza się, nie mają. Potwierdzam, że chodzi o lepsze warunki. I owszem, opał musi być lepszy. Coś za coś. Ale z drugiej strony kupując np. nowe auto mało kto chce lać benzynę od pana Mietka z garażu.
Gość Astro, 30 kwietnia 2017, 10:21
To te nowe piece same już wungiel albo drewno z drewutni do dom tachajom?
gucio222, 30 kwietnia 2017, 11:41
Ludziska, gdzie wy żyjecie ? Jakieś ekogroszki, drewno i węgiel. Byłem pewny że na tym forum są ludzie cywilizowani.Panele fotowoltaiczne, pompy ciepła i może od biedy gaz ziemny lub LNG. Nie dziwota że nikt nie chce być waszymi sąsiadami:) Rozumiem że węglem czy ekogroszkiem palą menele czy emeryci, ale czytelnicy forum KW ? Żal.
Jadę grilować z dzieciakami by choć trochę dorównać syfowi które wypuszczacie co dzień w powietrze Na razie.
Gość Astro, 30 kwietnia 2017, 14:04
LNG to też gaz ziemny, jednakowoż jakiegoś kriogenicznego rurociągu jeszcze do mnie nie dociungli.
Pewnie miałeś na myśli LPG, ale ja nie mam zamiaru płacić zdecydowanie więcej z powodu Twojej zachcianki.
Zdrowe podejście rodzicielskie? Chcesz to się truj, ale czemu robisz krzywdę swoim dzieciom?
Ignorancja jest błogosławieństwem.
Ed. Gdybyś Gucio nie wiedział, to polscy wieśniacy (w końcu ich niemało) chętnie podłączyliby się do zdobyczy cywilizacji. Statystyka jest jednak smutna, bo skanalizowanie polskich wsi wciąż zdecydowanie poniżej 30%, a zasięg instalacji gazowych nieco tylko ponad 20%. Może ekologicznie będzie suszyć placki łajna latem i palić nimi zimą?
thikim, 30 kwietnia 2017, 18:07
Z niewiadomych zupełnie przyczyn ludzie jadą z pięknych wiejskich uroczysk do cuchnących Krakowów, zafajdanych Warszaw i zatrutych Śląsków
Obraziłem zapewne warszawiaków. Zaraz ktoś napisze: Warszawa zawsze jest pierwsza przed Krakowem
Nie mogę sobie jakoś wybić z pamięci wielkiego ekologa co kazał wszystkim Polakom oddawać żarówki z rtęcią do specjalnych punktów a następnego dnia własne wyrzucił na śmieci - bo tak wygodniej przecież.
Ekologia to piękna rzecz kiedy się każe żyć innym jej postulatami Jak pójdę na emeryturę to zostanę ekologiem i będę na naiwnych żeby nie napisać głupich zbijał kasę jak kokosy
Albo może wzorem "Zachodu" jak już spalę i zniszczę co się tylko da, i już nie będę miał czym palić w piecu to zakażę palenia tym co jeszcze mają czym palić albo lepiej wymyślę jakieś kwoty na spalanie - jako że niczym już palić nie będę mógł to odsprzedam. I tak na naiwnych można zarabiać nie raz, ale i w nieskończoność zarabiać.
Gość Astro, 1 maja 2017, 14:41
Ups. Stosujesz żarówki rtęciowe? Może twój sąsiad? Temu "ekologu" szło o coś powszechniejszego, co – jak widać – wciąż nie może przebić się do powszechnej świadomości (pomimo, że upierdliwie powtarzam na Forum, iż żarówka posiada żarnik… ):
https://kontakt.ekosystem.wroc.pl/segregacja-odpadow/gdzie-wyrzucamy-baterie-i-zarowki/
Dodam może, bo jak widzę, nie wszyscy rozumieją "wiekowe doświadczenie"
W zdecydowanie większej części roku jeden "load" mi wystarcza. Zdecydowanie palę drewnem, a węgiel to raczej w sytuacjach ostrzejszej πździawki, choć filozofia jest ta sama (samym węglem zresztą nie palę). Drewno układam tak, by szczapy w warstwach (dwóch, najwyżej trzech) były prostopadłe (wyżej dodaję po bokach jeszcze dwie szczapy, a w "korytko" papier, tektura i rozpałka + jakieś cieńsze szczapki). Gładko i spokojnie osiągam to co potrzebuję. Jeśli jest zimniej i trzeba więcej opału, to podgarnę sobie żar i dokładam z przodu. O paleniu kroczącym chyba słyszałeś? Wcale nie wymaga to jakiegoś ogromnego nakładu energetycznego z mojej strony. Zwyczajnie lubię zajrzeć do pieca, bo daleko nie mam.
Ed. Dodam może, by nie pozostały jakieś wątpliwości (np. Pogo). Palenie śmieci, w szczególności tworzyw sztucznych uważam za przestępstwo, które powinno być surowo karane (co nie oznacza, że akceptuję wkraczanie na mój teren "strażników wiejskich" – nie ta liga w kontekście ustawy zasadniczej; wkroczyć zresztą nie wkroczą, bo psiury portki im z d*py wyrwą ) . Niestety, niektórzy mieszkańcy wsi (również mojej) mają problem z segregacją jak i tym, by stary tapczan wystawić (za free) w odpowiednim czasie. To trochę inna bajka, ale rację ma Pogo, bo tak czynił jego ojciec i ojciec jego ojca. Z odpadkami organicznymi nie mam żadnego problemu, bo pomaga mi natura. Tak ku uwadze Gucia: chłopie, gdybyś choć w ćwierci był tak ekologiczny jak ja…
pogo, 2 maja 2017, 11:50
Nie wiem jak jest w reszcie kraju, ale u mnie SM wystawia jakieś czujki na patykach i sprawdza skład dymu bez wchodzenia za ogrodzenie. Dopiero jak coś wykryją w ten sposób to wkraczają.
Gość Astro, 2 maja 2017, 12:00
Bardzo mądre i roztropne działanie SM, ale wejść to mogą jak ładnie poproszą i zgodzi się na to właściciel posesji.
W końcu podpada to pod przeszukanie, a to dość "ciężki kaliber". Wiesz, w cywilizowanym kraju potrzebna policja i nakaz sądowy…
Wolność nie jest dana nam z niebios. O wolność ciągle należy walczyć, w czym bardzo pomagają mi zasieki i psiury.
ww296, 2 maja 2017, 13:27
Chociaż mam poglądy mocno liberalne, to akurat w tym przypadku jestem za zakazem palenia węglem. I dotąd dokąd będzie to możliwe to będą ludzie spalający byle jak i byle co.
Oczywiście to powinien być program zakrojony na szeroką skalę np rozbudowa ciepłowni czy rozbudowa sieci gazowej. A przekonać ludzi do palenia gazem można tylko w jeden sposób. Gaz przeznaczony do ogrzewania powinien być dotowany tak aby palenie nim było ciut bardziej opłacalne niż węglem. Do tego chętnie się dołożę z moich podatków w odróżnieniu od socjalnych programów typu 500 +.
I argument że w ciepłowni spala się węgiel podobnie jak w piecu do mnie nie trafia bo łatwiej przypilnować odpowiedniego spalania w tysiącach ciepłowni niż w milionach pieców.
Gość Astro, 2 maja 2017, 13:44
Chyba nie jesteś liberałem.
Ja tam jestem za paleniem węglem. Owszem, lepiej w "wielkich piecach", w co "zielone" Niemcy nawet idą. Węgiel jest jeszcze względnie tani. Dopuszczam też palenie węglem w prywatnych domostwach przy zapewnieniu jakichś rozsądnych norm (oczywiście groźnie wyglądający chłopcy ze SM z łopatką i foremką do ciasta wygarniający popiół z pieca nie przekonują mnie ).
500+ kosztuje dużo mniej.
ww296, 2 maja 2017, 16:27
No nie wiem czy tak dużo mniej. I nie mówię tylko o 500 + tylko o całokształcie socjalu.
To oczywiście tylko gdybanie, ale przecież za ciepło z ciepłowni płaci się, więc to niekoniecznie dokładanie, szczególnie w dłuższej perspektywie czasowej. Płacenie za wymianę pieców również podciągam pod socjal bo to dawanie kasy do ręki co stwarza możliwość nadużyć. Ale dotowanie ceny gazu uważam za dużo bardziej "celowe". Skorzystają z tego tylko Ci którzy faktycznie go zużywają. Zresztą cena gazu w Polsce to też efekt nieudolności władzy (niekoniecznie obecnej, chociaż to praktycznie Ci sami ludzie...)