Ekolodzy mają powód do radości. Jedna z ostatnich dzikich rzek uznana parkiem narodowym.
Albańscy ekolodzy odnieśli znaczące zwycięstwo. Jedna z największych swobodnie płynących rzek Europy, Wjosa, została uznana za park narodowy. Ochroną objęto 127 km2 rzeki, jej okolic i dopływów. Udało się więc ocalić wyjątkowe miejsce. Jeszcze 4 lata temu rząd Albanii planował wybudowanie na Wjosie 8 zapór, które miałyby wytwarzać energię. Zapory zmieniają naturalny przepływ rzek, prowadza do zmian temperatury wody, gromadzenia się osadów, zmian chemicznych i zakwitów toksycznych glonów.
Wjosę czekałby więc podobny los, co inne europejskie rzeki, na których łącznie znajduje się ponad 1,2 miliona różnego typu barier, z których co najmniej 150 000 nie ma żadnego uzasadnienia ekonomicznego. Europa jest kontynentem z najbardziej pofragmentowanymi rzekami. W samej Polsce jest 77 000 barier.
Gdy przegrodzimy rzekę, to właściwie nie ma już odwrotu. Zaczyna się proces głodzenia rzeki. Nic dziwnego, że jej mieszkańcy znikają, mówi Julian Olden z University of Washington, który bada wpływ zapór na rzeki w USA, Brazylii i Australii.
Wjosa i jej główne dopływy płyną swobodnie przez ponad 400 kilometrów. Bieg rzeki – zwanej tam Aoös – rozpoczyna się w greckich górach Pindos, a kończy na adriatyckim wybrzeżu Albanii. Wjosa jest domem dla ponad 1100 gatunków zwierząt, z czego 13 jest zagrożonych w skali globalnej. Żyją tam też 2 gatunki globalnie zagrożonych roślin. Z rzeki korzystają m.in. zagrożony ścierwnik biały czy krytycznie zagrożony ryś bałkański. Rząd Albanii podjął decyzję o utworzeniu Parku Narodowego o powierzchni 12 727 hektarów, który obejmie 190 kilometrów biegu Wjosy, gdzie od wieków mieszka ponad 60 000 ludzi, powiedziała Mirela Kumbaro Furxhi, albańska minister turystyki i środowiska.
Ekolodzy i naukowcy od dawna apelują o przywrócenie rzek naturze. W wielu krajach Europy likwiduje się coraz więcej barier wybudowanych w przeszłości na rzekach. W ciągu ostatnich 20 lat z europejskich rzek usunięto 4000 takich przeszkód. W samym tylko ubiegłym roku w 17 krajach zlikwidowano 239 barier, w tym ponad 100 w Hiszpanii. Powinno to pomóc migrującym gatunkom ryb, których europejska populacja spadła od 1970 roku aż o 93%. Zapory likwidowane są też w USA, gdzie niedawno usunięto 1200. zaporę. Jak mówią specjaliści, w niektórych systemach rzecznych Ameryki Północnej po usunięciu zapór doszło do „szokujących” zmian na lepsze. Nie wiadomo, jakich zmian możemy spodziewać się w Europie, gdzie rzeki są przegradzane nie od 100, a od 500 czy 1000 lat.
Komentarze (0)