Wprawne oko turysty odkryło malunki naskalne z epoki brązu

| Humanistyka
Jan Magne Gjerde, NIKU

Rodzinny spacer i wprawne oko bystrego obserwatora zaowocowały odkryciem rzadkich malunków naskalnych. Tormod Fjeld wraz z rodziną zatrzymali się na krótki odpoczynek podczas wędrówki, gdy mężczyzna zauważył na pobliskiej skale nietypowo wyglądające cienie. Tormod lubi poszukiwać śladów z przeszłości, miał więc na telefonie zainstalowany program, który wzmacniał różnice kolorystyczne. Gdy spojrzał na ekran wiedział, że odkrył coś interesującego.

Jan Magne Gjerde, NIKU Jan Magne Gjerde, NIKU Jan Magne Gjerde, NIKU

Na wyświetlaczu ujrzał coś, co przypominało łódź z wiosłami, co najmniej jedno przedstawienie zwierzęcia i kilkanaście figur ludzkich. Fjeld skontaktował się ze miejscową radną i archeolog, Jone Kile-Vesik, z którą konsultuje się w sprawie interesujących go petroglifów. Ta poprosiła o pomoc profesora Jana Magne Gjerde z Norweskiego Instytutu Badań nad Dziedzictwem Kulturowym (NIKU). Uczony po przeprowadzeniu badań stwierdził, że najprawdopodobniej mamy do czynienia z pierwszym znanym przykładem malarstwa naskalnego w tej części Norwegii. Łatwo można pomylić takie przedstawienia z przypadkowymi wzorami utworzonymi przez naturalne pigmenty. Jednak tutaj mamy za dużo tych „przypadków”, wzór nie powstał przez przypadek, mówi naukowiec.

Zaangażowaliśmy specjalistów z NIKU, by sprawdzili znalezisko. To pierwsze tego typu odkrycie w tym regionie, więc mamy tutaj do czynienia z bardzo wąskim zakresem specjalizacji, którego nam na miejscu brakuje, mówi Jone Kile-Vesik. Odmówiła podania dokładnej lokalizacji odkrycia. Mogę tylko powiedzieć, że znajduje się ono w gminie Moss. Niewiele trzeba, by te zabytki zniknęły. Nawet dotknięcie może zmazać pigment. Jeśli ktoś trafi na te rysunki, prosimy, by podziwiał je z daleka i ich nie dotykał, apeluje archeolog.

Wprawne oko turysty odkryło malunki naskalne z epoki brązu