Udany start chińskiego łazika
Chiny dokonały udanego wystrzelenia swojego pierwszego łazika księżycowego. Wczoraj o godzinie 19.30 czasu polskiego w ramach misji Chang'e 3 wystartowała rakieta Długi Marsz-3B, na pokładzie której znajduje się łazik Yutu. Po godzinie dyrektor centrum kosmicznego, Zhang Zhenzhong poinformował dziennikarzy, że start odbył się zgodnie z planem.
Łazik ma wylądować na powierzchni Księżyca w połowie grudnia. Jeśli wszystko przebiegnie zgodnie z planem, Chiny staną się trzecim, po ZSRR i USA, krajem, którego łazik będzie jeździł po Srebrnym Globie.
Dla Chin wysłanie łazika, jak i cały program kosmiczny, ma przede wszystkim znaczenie psychologiczne i propagandowe. Państwo Środka chce w ten sposób podkreślić swoją rosnącą potęgę oraz zaawansowanie technologiczne. Rządząca partia komunistyczna pokazuje zaś, że pod jej kierunkiem biedny do niedawna kraj szybko dołącza do grona najbogatszych. Kolejnym ważnym krokiem w chińskim podboju kosmosu będzie budowa stałej stacji kosmicznej, która ma powstać do roku 2020. Później chiński astronauta ma spacerować po Księżycu. Chińczycy czynią szybkie postępy w dziedzinie podboju kosmosu. Dzięki tej misji zyskają spory prestiż" - mówi Morris Jones, niezależny analityk z Australii.
Łazik Yutu będzie prowadził badania naukowe oraz poszukiwał surowców. Także i w tej dziedzinie Chiny mogą zyskać w oczach świata. Jones przypomina powiem, że powierzchnia Księżyca jest dość słabo zbadana, niewykluczone zatem, że dzięki Yutu dowiemy się czegoś nowego.
Komentarze (0)