Bakterie zombi działają jak koń trojański
Bakterie uśmiercone za pomocą srebra mogą zabijać kolejne mikroorganizmy za pomocą tzw. efektu zombi - dowodzą naukowcy.
Podczas studium pałeczki ropy błękitnej (Pseudomonas aeruginosa) zabijano, stosując roztwór azotanu srebra. Później izolowano martwe bakterie, oczyszczano i wprowadzano do żywych szczepów Pseudomonas. Okazało się, że ekspozycja na roztwór azotanu nie tyle uśmiercała pałeczki, co przekształcała je w uwalniające przez długi czas srebro "zombi".
Jeśli czynnik antybakteryjny pozostaje chemicznie aktywny po zabiciu, to nie koniec historii, lecz zaledwie jej początek. W zasadzie jeśli czynnik nie zostanie wypłukany, ta sama ilość może zabijać pokolenie po pokoleniu - wyjaśnia dr David Avnir z Uniwersytetu Hebrajskiego w Jerozolimie.
Mechanizm opisany na łamach Scientific Reports wyjaśnia spostrzeżenie, że w wielu przypadkach aktywność czynników przeciwbakteryjnych jest wydłużona i znacznie wykracza poza to, czego można by się spodziewać na podstawie zastosowanej dawki - podkreśla Izraelczyk.
Naukowiec dodaje, że dzięki temu odkryciu można by zmniejszyć dawki i ograniczyć toksyczność metalicznych i niebiodegradowalnych czynników antybakteryjnych, wykorzystywanych do leczenia ran czy oczyszczania wody.
Od jakiegoś czasu akademicy intensywnie badają antybakteryjne właściwości kationów metali. Zespół Avnira postanowił sprawdzić, co się dzieje ze srebrem, gdy już uśmierci bakterie. [...] Po zastosowaniu podstawowych zasad chemii stało się oczywiste, że srebro zamknięte w martwych bakteriach musi być w stanie się z nich uwolnić i uśmiercić nowe populacje bakterii. Działanie mechanizmu przeszło nasze najśmielsze oczekiwania.
Teraz Izraelczycy planują eksperymenty z innymi czynnikami przeciwbakteryjnymi i mikroorganizmami.
Komentarze (3)
glaude, 4 maja 2015, 13:14
Takie coś moze dotyczyć w zasadzie substancji nieredukowalnych. Kationy są być moze dobre, ale tylko do powłok zewnętrznych. Poza zabiegiem Credego juz się chyba nie stosuje azotanu srebra?
Użytkownik-7423, 4 maja 2015, 13:37
Mam gdzieś jeszcze pałeczki "Lapisu".
Chyba jeszcze czernią tym dzieciom zęby i zdaje się, że jeszcze jest maść Mikulicza.
glaude, 4 maja 2015, 14:01
Faktycznie stary lapis jeszcze został :-)
Całkiem o nim zapomniałem.