Źródłem nawracających zakażeń chlamydiami może być przewód pokarmowy
W przypadku wielu osób zakażonych Chlamydia trachomatis nie udaje się w standardowy sposób wyleczyć choroby. Okazuje się, że winę za to może ponosić układ pokarmowy (ang. gastrointestinal tract, GI).
Ch. trachomatis nie tylko infekuje układ rozrodczy, ale i rezyduje (łagodnie) w przewodzie pokarmowym. W tym ostatnim utrzymuje się nawet po wyeliminowaniu patogenu z genitaliów za pomocą antybiotyku azytromycyny. Niewuwzględniany dotąd rezerwuar bakterii prowadzi do ponownych infekcji po przeleczeniu.
Dotąd źródło reinfekcji pozostawało owiane tajemnicą. Niektórzy obwiniali za to podtrzymywanie kontaktów płciowych z zakażonym partnerem. Długo zakładano, że często chlamydie utrzymują się w układzie rozrodczym w nienamnażającej się formie, ale Roger Rank z Dziecięcego Instytutu Badawczego Arkansas twierdzi, że nie ma na to dowodów.
W ramach ostatniego studium Rank i Laxmi Yeruva wykazali, że u myszy azytromycyna eliminuje zakażenie układu płciowego, ale nie pokarmowego. Sam Rank, także w czasie badań na myszach, zademonstrował, że infekcja Ch. trachomatis przewodu pokarmowego nie wyzwala reakcji zapalnej i nigdy się nie kończy. Zauważyliśmy, że zakażenie przewodu pokarmowego wywołuje silną odpowiedź immunologiczną, która może być skuteczna przeciwko zakażeniu genitaliów, ale nie jest w stanie wyleczyć infekcji GI.
W literaturze weterynaryjnej utrzymywanie się chlamydii w przewodzie pokarmowym dokumentowano u licznych zwierząt od lat 50. Lektura tych pozycji zainspirowała badania Ranka i Yeruvy.
Komentarze (0)