Znaleziono antidotum na zatrucie czadem
W najnowszym numerze Science Translational Medicine opisano niezwykłe badania, które w styczniu przeprowadzili Ling Wang i Qinzi Xu z University of Pittsburgh. Umieścili oni oni uśpioną mysz w zamknięciu i podłączyli do niej urządzenia monitorujące funkcje życiowe. Następnie do pomieszczenia z myszą wpuszczono 3% tlenku węgla. Taka ilość natychmiast zabiłaby większość ludzi. Mysz była poddana działaniu CO przez 4,5 minuty. Jej ciśnienie krwi spadło, a rytm serca stał się nieregularny. Po upływie wspomnianego czasu zwierzęciu podano dożylnie molekułę przygotowaną w uniwersyteckim laboratorium. Chwilę później ciśnienie krwi zwierzęcia zaczęło się podnosić, a mysz powróciła do zdrowia. To pierwszy taki przypadek. Obecnie nie są bowiem znane lekarstwa na zatrucie czadem.
CO szkodzi organizmowi na dwa sposoby. Po pierwsze ściśle wiąże się z hemoglobiną, przez co krew nie transportuje tlenu po organizmie. Po drugie, blokuje proces oddychania w mitochondriach, centrach energetycznych komórek. Obecnie najlepszą metodą leczenia zatrucia czadem jest poddanie pacjenta działaniu tlenu podawanego pod wysokim ciśnieniem.
Próbowano różnych biochemicznych sztuczek, które miały doprowadzić do odczepienia się tlenku węgla od hemoglobiny. Żadne nie były jednak skuteczne. Dlatego też ciągle stosujemy starą metodę tlenową. Znalezienie czegoś co działa lepiej, szybciej i silniej jest bardzo pożądane - mówi Lance Becker z Hofstra Norhwell School of Medicine.
Środkiem, który podano myszom, była neuroglobina. To białko obecne przede wszystkim w mózgu. Jego zadaniem jest ochrona mózgu przed udarem. Szczegółowe analizy wykazały, że do neuroglobiny niemal zawsze przyczepiona jest cząstka CO, naturalnego produktu ubocznego rozpadu hemoglobiny. Myślałem, że to zła wiadomość, gdyż chcieliśmy pozbyć się CO z neuroglobiny - mówi autor tamtych badań, Mark Gladwin. Gdy jednak niedługo później otrzymał od kolegów pytanie, czy zna coś, co mogłoby działać jako antidotum na zatrucie czadem, Gladwin uznał, że neuroglobina może być odpowiedzią.
Na potrzeby najnowszych badań naukowcy wykorzystali tak spreparowaną wersję neuroglobiny, by wiązała ona tlenek węgla 500-krotnie mocniej niż wiąże hemoglobinę. Gdy podano tę neuroglobinę myszom, które przez 5 minut były wystawione na śmiertelną dawkę CO uratowała ona 87% zwierząt. To fenomenalny środek. Odrywa on tlenek węgla od hemoglobiny - mówi Lindell Weaver, który pracuje przy komorze hiperbarycznej używanej do ratowania ofiar zatrucia czadem. Zauważa on jednak, że podczas zatrucia CO aktywowana jest cała seria zdarzeń, które prowadzą do uszkodzeń układu nerwowego i sercowo-naczyniowego. Długookresowe skutki działania tlenku węgla są złożone, więc samo usunięcie go może nie wystarczyć. Jednak związek ten może uratować życie jeśli zostanie szybko podany - stwierdza Weaver.
Komentarze (1)
glaude, 9 grudnia 2016, 20:02
OK, ale co z nerkami?
No bo zakładam, ze to cholerstwo jest podawane dożynie.