Czerwone mięso zwiększa ryzyko rozwoju demencji
Spożywanie czerwonego mięsa to znany czynnik ryzyka rozwoju wielu chorób. Nowe badania, przeprowadzone przez Mass General Bringham, Harvard T.H. Chan School of Public Health oraz Broad Institute (MIT i Harvard), wykazały, że czerwone mięso – szczególnie przetworzone – zwiększa ryzyko demencji. Co więcej, naukowcy wykazali, że zastąpienie przetworzonego czerwonego mięsa takimi źródłami białka jak orzechy, rośliny strączkowe czy ryby, zmniejsza ryzyko demencji o około 20%.
Zalecenia dietetyczne koncentrują się zwykle na zmniejszeniu ryzyka chorób chronicznych, jak choroby układu krążenia i cukrzyca, a zdrowie umysłowe jest rzadziej brane pod uwagę, mimo że istnieje jego związek z dietą, mówi profesor Daniel Wang.
Autorzy badań przyjrzeli się 133 771 osobom. Średnia wieku badanych, w momencie zbierania informacji o nich, wynosiła 49 lat. Ich losy śledzono nawet przez 43 lata. W tym czasie demencję zdiagnozowano u 11 173 z nich. Naukowcy przeanalizowali dane dotyczące ich diety i stylu życia. Informacje o aktualnie stosowanej diecie były aktualizowane co 2-4 lata.
Typowa porcja czerwonego mięsa waży 85 gramów. Naukowcy stwierdzili, że osoby, które średnio dziennie zjadają co najmniej 20 gramów przetworzonego czerwonego mięsa (np. dwa plasterki bekonu czy 1 parówkę) narażają się na o 13% wyższe ryzyko demencji niż osoby, których średnie dzienne spożycie przetworzonego czerwonego mięsa wynosi mniej niż 8 gramów.
Badania funkcji poznawczych wykonano za pomocą standardowych testów. Wykazały one, że im większe spożycie przetworzonego czerwonego mięsa, tym szybszy spadek funkcji poznawczych. Na każdą dodatkową porcję takiej żywności spadek funkcji poznawczych odpowiadał spadkowi związanemu ze starzeniem się o 1,6 roku.
Naukowcy przyjrzeli się też spadkowi funkcji poznawczych, o którym mówili sami badani. Takie samodzielnie zauważone pogorszenie funkcjonowania może być zapowiedzią spadku, który widać w testach. Okazało się, że osoby jedzące co najmniej 20 gramów przetworzonego czerwonego mięsa dziennie informowały o samodzielnie zauważonym spadku funkcji poznawczych o 14% częściej niż osoby, które jadły dziennie średnio mniej niż 8 gramów takiego mięsa. Zaś osoby, które jadły dziennie co najmniej 85 gramów nieprzetworzonego czerwonego mięsa samodzielne raportowanie o spadku funkcji poznawczych miało miejsce o 16% częściej niż u osób, które jadły mniej niż 40 gramów czerwonego mięsa dziennie.
Naukowcy badają teraz czynniki, które łączą czerwone mięso z ryzykiem demencji. Szczególnie skupiają się na mikrobiomie jelit. Skupiają się szczególnie na N-tlenku trimetyloaminy. To związek powstający w czasie trawienia czerwonego mięsa, który jest wiązany z przewlekłą niewydolnością nerek i chorobami układu krążenia czy serca. Na zdrowie komórek mózgu mogą mieć też wpływ sole i tłuszcze nasycone obecne w czerwonym mięsie.
Badanie takich schorzeń jak demencja, która rozwija się przez dekady, wymaga prowadzenia długoterminowych studiów populacyjnych. Wciąż staramy się dopasowywać poszczególne części układanki, by zrozumieć mechanizm demencji i spadku funkcji poznawczych, mówi Wang.
Komentarze (21)
krzysztof B7QkDkW, 19 stycznia 2025, 08:25
Znaczy się dane dotyczą USA.
A kogo w Polsce teraz stać na wołowinę?
Mariusz Błoński, 19 stycznia 2025, 20:59
Dane dotyczą USA, mechanizm dotyczy wszystkich. W USA badano H. sapiensy. Czerwone mięso to nie tylko wołowina, ale też wieprzowina czy mięso kaczek. Do tego dochodzą wszelkie wędliny, parówki, kabanosy i inne takie.
krzysztof B7QkDkW, 19 stycznia 2025, 22:38
Obrzydzają czerwone mięso i inne takie tam. Tyle że nadal twierdzę, dane z USA nie koniecznie przekładają się na Europę a tym bardziej na Polskę. Proste pytanie. Czy w USA w restauracji można zjeść tatar z drobno siekaną cebulką? Znaczy surową wołowinę, surowe żółtko. Czy czasami w Stanach to wszystko nie wymaga spisywania testamentu? Korelacja nie oznacza przyczynowości.
Zwyczajnie w USA jak ktoś ogranicza w diecie spożywanie mięsa to ogranicza również spożywanie całej tej chemii którą faszeruje się zwierzęta rzeźne, jak również z automatu przy "zdrowszej diecie" odpadają inne takie: Junk food (ang. śmieciowe jedzenie).
W Polsce na razie mamy lepsze standardy w przemyśle spożywczym. A poza tym w posiłku polskim jest jeszcze sporo surówek, ziemniaczków, kasz, klusek. Nie żremy jak Amerykanie porcji mięsa w rozmiarach porcji od XS nawet do XXL. Raz zwyczajnie nas nie stać, dwa mamy inne tradycje kulinarne. Wystarczy popatrzeć na menu barów mlecznych i jadłodajni z domowymi obiadami.
Więc. Wiwat zestaw surówek i kiszonki. Wiwat kompot i naleśniki z twarogiem. Wiwat polski schabowy, grilowana karkówka i kiełbasa śląska ... amen.
KONTO USUNIĘTE, 20 stycznia 2025, 11:47
Tia, bo Polska jest przecież "Winkelriedem narodów" i dzięki naszemu patriotycznemu genotypowi mamy unikalną biochemię.
Szkodliwość czerwonego to stary news
*, teraz dodali, że jeszcze trzepie po mózgu.
To fakt, a efekty trzepania po mózgu widać po ich wyborze tej persony na szefa.
* https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/26143683/
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/27597529/
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/23045175/
Mariusz Błoński, 20 stycznia 2025, 13:20
Poniżej tabelka z Global Food Security Index ułożona pod kątem jakości i bezpieczeństwa żywności. Sprawdź, gdzie są USA i gdzie jest Polska.
krzysztof B7QkDkW, 20 stycznia 2025, 18:12
Jak macerują kurczaki w roztworze chloru to nic dziwnego że żadna bakteria nie przeżyje ... Super wielki sukces. Już się rwę żeby mieć coś takiego w Polsce ... sarkazm
Widać dokładnie jak amerykanizacja zwyczajów żywieniowych wpływa na stan zdrowia populacji. Ludzie tyją przez fast food niskiej jakości.
"Mięsko" żeby było smaczne i treściwe powinno sobie przed ubojem po łące pohasać, bezstresowo, najeść się pasz na miejscu produkowanych a nie gotowych mieszanek napchanych chemią.
A jak ubijane to lokalnie, żeby nie ciągać zwierzaczka kilometrami. Przetwarzane też lokalnie co by mieć kontrolę kto i jak kręci te kiełbasy i zjadane również lokalnie bo na jaką broszkę targać te półtusze wołowe z Argentyny przez Atlantyk.
Czytam sobie abstrakty kolejnych artykułów a tutaj ... Research gaps in evaluating the relationship of meat and health
Humans evolved as omnivores and it has been proposed that cooking meat allowed for evolution of larger brains that has led to our success as a species. Meat is one of the most nutrient dense foods, providing high-quality protein, heme iron, zinc, and vitamins B6 and B12. Despite these advantages, epidemiologic studies have linked consumption of red or processed meat with obesity, type 2 diabetes, cardiovascular diseases, and cancers of multiple organs. Most observational studies report small, increased relative risks. However, there are many limitations of such studies including inability to accurately estimate intake, lack of prespecified hypotheses, multiple comparisons, and confounding from many factors - including body weight, fruit/vegetable intake, physical activity, smoking, and alcohol - that correlate significantly either positively or negatively with meat intake and limit the reliability of conclusions from these studies. The observational studies are heterogeneous and do not fulfill many of the points proposed by AB Hill in 1965 for inferring causality; his most important factor was strength of the association which in dietary studies is usually <1.5 but is not considered adequate in virtually all other areas of epidemiology outside nutrition. Accepting small, statistically significant risks as "real" from observational associations, the field of nutrition has a long list of failures including beta-carotene and lung cancer, low-fat diets and breast cancer or heart disease that have not been confirmed in randomized trials. Moderate intake of a variety of foods that are enjoyed by people remains the best dietary advice.
Więc mięsko jest spoko gdy tak jak mamusia kazała zjemy i ziemniaczki i surówkę i owocki z kompociku.
Nie po to nasz gatunek wyżarł wszystkie mamuty i pewnie Neandertalczyków żebyśmy przechodzili na dietę wegańską.
Pandy swego czasu w swojej ewolucji przeszły na weganizm i skończyły jako pluszaczki u Chińczyków rozmnażane przez InVitro bo po tym bambusie to konar nie płonie.
Mariusz Błoński, 20 stycznia 2025, 18:55
Ty naprawdę wierzysz w te szczęśliwe krowy, co to w niewielkich polskich rodzinnych gospodarstwach hasają sobie beztrosko po łące, ustawiają się w kolejce do dojenia i do rzeźni? I w "zdrową polską żywność", która jest znacznie lepszej jakości niż żywność z zachodu czy wschodu?
Wg. artykułu w Rzepie (https://www.rp.pl/przemysl-spozywczy/art39788921-antybiotyki-w-miesie-inni-ograniczaja-w-polsce-coraz-wiecej) w 2022 w PL użyto 828 ton antybiotyków w hodowli zwierząt. Więcej w UE używa tylko Hiszpania.
Wg. tych danych (https://ourworldindata.org/grapher/antibiotic-usage-in-livestock) w PL na kilogram wyprodukowanego mięsa używa się 69 mg antybiotyków. W USA jest to 31 mg, w Niemczech 36 mg, w demonizowanej przez polskich rolników Ukrainie - 58 mg.
Możesz sobie poczytać też to:
Z najnowszego raportu Europejskiej Agencji Leków (EMA) wynika, że w 2017 roku zużycie antybiotyków w polskiej produkcji zwierzęcej znacząco wzrosło. Zużyliśmy 4 razy więcej leków niż Dania, 2,9 raza więcej niż Holandia, 2,4 razy więcej niż Francja i 1,9 razy więcej niż Niemcy.
https://www.zywnosc.com.pl/polska-liderem-w-zuzyciu-antybiotykow/
darekp, 20 stycznia 2025, 21:33
Hm, z drugiej strony, króliki (co prawda nie po bambusie) mogłyby z tym długo polemizować
KONTO USUNIĘTE, 20 stycznia 2025, 22:29
Bez wątpienia.
Ale wyewoluowali na... dziczyżnie.
Badania wyrażnie zaznaczają, że analizowane jest czerwone mięso, w tym przetworzone i oczywiste, że z chowu przemysłowego. Żadne we wnioskach nie sugeruje o wyłączeniu mięsa z diety, tylko o odległych skutkach spożywania tego konkretnego.
Bliższy ewolucyjnie człowiekowi goryl https://pl.wikipedia.org/wiki/Goryl pozostaje przy wegetarianizmie
Goryle są zwierzętami roślinożernymi[20][21], zjadają owoce, liście, pędy, kiełki, korzenie, korę oraz sporadycznie – owady, które składają się na 1–2% ich diety[22].
i nie mają problemów z mocą (tu i tam
).
krzysztof B7QkDkW, 20 stycznia 2025, 22:53
Królik jako symbol sukcesu wegańskiego żywienia. ... przynajmniej w kwestii uzyskania przewagi reprodukcyjnej. Nieszablonowo trafna riposta.
Jakie jednak miejsce w królika w przyrodzie? To drapieżniki są w przeważającej liczbie przypadków "mądre", roślinożercy są zazwyczaj "głupi".
Króliki nie polemizowałyby. Ich horyzont myślowy dzieli świat na trzy podkategorie. To co da się zjeść, to z czym da się kopulować i kamienie.
To że obecna sytuacja się pogarsza nie oznacza że nie da się jej przeciwdziałać i powrócić do poprzedniego stanu rzeczy.
Poza tym Antibiotic usage in livestock per kilogram of meat, 2020 oznacza że dotyczy to jedynie produkcji krajowej.
Bogate kraje importują.Same nie produkują "Rączki mamy czyste". Co do statystyk ukraińskich to ich Inspekcji Weterynaryjnej nie ufam.
W którym to miejscu mówi się o chowie przemysłowym? To "oczywiste" jest tylko w domyśle.
Okopuję się przy twierdzeniu że drapieżniki są na drabinie ewolucyjnej znacząco wyżej niż roślinożercy.
darekp, 21 stycznia 2025, 08:23
Raczej bardzo szablonowo, w dyskusjach wegetarianie vs. mięsożercy bardzo często się pojawia
. Podobnie zresztą jak (inny temat) pewien słynny austriacki malarz z wąsikiem który wg niektórych też był wegetarianinem (osobiście nie bardzo w to wierzę).
Obawiam się, że to jest sprowadzanie tematu na ten sam poziom, co wprowadzany przez forumowych lewicowców z "a my to mamy wyższe IQ"
(i jak to się stało, że taki "głupi" Trump lepiej od nich "wrażliwych społecznie" i "inteligentnych" zdiagnozował potrzeby amerykańskiego społeczeństwa?
)
A poza tym, nawet gdyby przyjąć to za prawdę (w co nie wierzę, myślę, że to sprawa indywidualna, czy ktoś jest bardziej roślino- czy mięsożercą), to zostaje do rozważenia kwestia może i w hierarchii stoję niżej, ale za to pociągnę dłużej, a w tej kwestii, cóż:
https://www.youtube.com/watch?v=_zmWJb0P8Ag
KONTO USUNIĘTE, 21 stycznia 2025, 09:16
... że niby kohorta amerykańska je tylko gotowaną bizoninę?
Komentarz arystokratycznie przemilczę.
Podważasz niewygodne badania?
darekp, 21 stycznia 2025, 10:19
A czemu miałbym podważać? Może i macie, ale czy np. używacie?
Wyniki wyborów w USA to sytuacja, która wygląda tak jakby komuś tam po lewej stronie nie bardzo się chciało pracować. W gruncie rzeczy w tym duchu chociażby tłumaczy sprawę rozmówca G. Sroczyńskiego: Zwykły Amerykanin nie jest w stanie pojąć, dlaczego zamyka mu się hutę, a otwiera inkluzywne toalety. Trump te nastroje genialnie wyczuł Od siebie bym dodał, że chyba nawet Trump nie bardzo "genialnie" musiał się wysilać, to raczej lewica dostała to, o co się sama w jakimś sensie "prosiła".
KONTO USUNIĘTE, 21 stycznia 2025, 10:36
Taki obraz przedstawił Trump swoim redneck'om, którzy ten skrojony na ich IQ przekaz łyknęli.
Hmm... nie tylko tam.
darekp, 21 stycznia 2025, 10:42
Cóż, mi się podoba podejście, jakie stosują fizycy, że nawet "najładniejsza" teoria musi być skonfrontowana z empirią, więc tutaj mamy sytuację (empiryczną) taką, jak napisałem powyżej, że rzekomi wrażliwi społecznie posiadacze wyższego IQ nie rozpoznali pewnych zjawisk społecznych nawarstwiających się już od ładnych kilku lat co najmniej (znajdą się tacy, co powiedzą, że od dłużej). Jeśli Ci się nie podoba moje (i nie tylko moje) wyjaśnienie podlinkowane powyżej, to teraz Ty wykonaj pewien wysiłek i podaj inne, które Tobie pasuje
KONTO USUNIĘTE, 21 stycznia 2025, 10:55
Po co? Zgodnie z założeniem przedstawionym wcześniej, wyrafinowanych argumentów i tak nie pojmiesz.
krzysztof B7QkDkW, 21 stycznia 2025, 15:46
Wołowinka z wolnego wypasu, różni się tak znacząco od bizoniny?
A rancherów w oby Amerykach trochę jest. Istotne jednak jest co się dzieje z tym mięsem jak wpadnie w tryby przemysłowego przetwórstwa.
Astro, 21 stycznia 2025, 17:01
A gdzieś Ty widział "wołowinkę z wolnego wypasu", zwłaszcza w USA?
Dopowiem, że import wołowiny w USA rośnie (to już dobre kilkanaście procent), eksport maleje, za spożycie 50% wołowiny odpowiada 12% populacji (głównie mężczyźni 50-65 lat - ukłon w stronę ichniej służby zdrowia
), a za zdecydowanie większą wydajność (ze sztuki) niż reszta świata odpowiada naukowo opracowywana metoda obozów koncentracyjnych na odwrót - w tych "oryginalnych" szło o szybkie pozbywanie się masy ciała populacji, tu - o szybkie jej przybywanie, i nie jest to zdecydowanie "wolny wypas"... Jeśli chciałbyś dosadnie odczuć różnicę, to polecam kuropatwę albo bażanta, po czym zakąś "kurką z wolnego polskiego wybiegu".
Ci z USA zaczynają rano lekturą poczty elektronicznej - jakie nastawy na wskaźniczkach...
P.S. Odnoszę wrażenie, że za bardzo wyrobiłeś sobie zdanie na słuchaniu głupot, które przez wiele lat prawił Cejrowski...
Rowerowiec, 22 stycznia 2025, 00:04
Tu widać że ktoś lubi jeść czerwone mięsko, a boli jednocześnie pupa, bo kolejny raz mówią że niezdrowe. Reszta polemiki jest zbędna. I tak jest z całą ludzkością...
Mariusz Błoński, 22 stycznia 2025, 09:16
Tylko, że autorzy badań nie podejrzewają o powodowanie demencji związków chemicznych podawanych zwierzętom w hodowli, a związki stanowiące integralną część samego czerwonego mięsa.
Również i podtrzymywane przez towarzyszy z PZŁ mity o rzekomo "zdrowym" mięsie dzikich zwierząt można sobie w buty wsadzić.
W niektórych miejscach Europy poziom radioaktywnego cezu w mięsie dzików jest tak wysoki, że ich mięsa nie wolno przeznaczać do konsumpcji dla człowieka
https://kopalniawiedzy.pl/dzik-mieso-zanieczyszczenie,36613
Ołowiana amunicja może zatruwać ludzi jedzących mięso upolowanych zwierząt
https://kopalniawiedzy.pl/myslistwo-amunicja-olow-mysliwy-polowanie,35442
darekp, 23 stycznia 2025, 09:53
Żeby zrobić sprawę mniej jednoznaczną - filmik który mi dzisiaj podpowiedziało YouTube: https://www.youtube.com/watch?v=FXzzB9C0av0
(i tak się jakoś składa, że wrzucam, chociaż kilka dni temu zdecydowałem się spróbować diety z grubsza wegańskiej - nie chcę wchodzić w szczegóły - bo mam wrażenie, że to mi pomoże w pewnych sprawach ;))