Zagłada dinozaurów. Kąt uderzenia asteroid idealny do spowodowania jak największych zniszczeń
Trajektoria asteroidy, która przed 66 milionami lat spadła na Ziemię i doprowadziła do zagłady dinozaurów, była dokładnie taka, jaka powinna być, by spowodować jak najwięcej zniszczeń. Nowa analiza krateru Chicxulub połączona z licznymi symulacjami komputerowymi wykazała, że prędkość i kąt uderzenia asteroidy znajdowały się w najbardziej śmiercionośnym dla Ziemi zakresie.
Gdy asteroida uderzyła w Ziemię, wybiła olbrzymi kater, do której następnie zapadła się część materiału przemieszczona podczas uderzenia. Uderzenie skruszyło i ugięło skorupę ziemską, która następnie wyprostowała się, tworząc równinę w centrum krateru.
Równina ta jest nachylona w kierunku, z którego nadeszło uderzenie, a kąt jej nachylenia jest zależny od kąta uderzenia asteroidy. Stąd też, na podstawie danych o budowie krateru, osadach, jego części centralnej i otaczających go wyniesieniach można wyciągnąć wiele wniosków na temat asteroidy, jej prędkości i kąta, pod jakim spadła na Ziemię.
Naukowcy z Imperial College London przeprowadzili setki symulacji komputerowych, by sprawdzić, jak powinien wyglądać krater po uderzeniu asteroidy nadlatującej z różną prędkością i pod różnym kątem. Znaleźli w końcu taką konfigurację, która najlepiej odpowiada rzeczywistemu wyglądowi krateru Chicxulub.
Okazało się, że asteroida, która przyniosła zagładę dinozaurom, poruszała się w tempie około 20 km/s i uderzyła w Ziemię pod kątem około 60 stopni. Większość zniszczeń zostało spowodowane przez odparowanie skał, z których materiał trafił do atmosfery, zablokował promienie słoneczne i na planecie zapanowała atomowa zima.
Jak mówi Gareth Collins z ICL, symulacje wykazały, że kąt 60 stopni jest idealny, by wyrzucić w powietrze jak najwięcej materiału. Jeśli asteroida uderzyłaby pionowo z góry, zmiażdżyłaby więcej skał, jednak mniej materiału trafiłoby do atmosfery. Jeśli zaś uderzyłaby pod mniejszym kątem niż 60 stopni, to nie odparowałaby tak wielkiej ilości skał.
To było uderzenie idealne, dodaje Collins. To był bardzo zły dzień dla dinozaurów. Im zaś więcej szczególnych warunków musiało być spełnionych, tym mniejsze prawdopodobieństwo, że do takiego zdarzenia dojdzie ponownie, stwierdza uczony.
Komentarze (14)
idearmo, 28 maja 2020, 13:47
"[...] analiza [...] wykazała, że prędkość i kąt [...] znajdowały się w najbardziej śmiercionośnym dla Ziemi zakresie."
To, że kąt może być "optymalny" w tym wypadku, to rozumiem. Ale jakoś mi się nie klei, że prędkość może być w takiej sytuacji za duża. Dostarczenie większej energii powinno zazwyczaj generować więcej zniszczeń (ilościowo czy też jakościowo). Na szybszą asteroidę może działać większe tarcie ale chyba przy tej wielkości asteroidy (17km średnicy) tarcie ma mniejszy wpływ niż energia uderzenia (asteroida się nie rozpadła).
Jeśli dobrze zrozumiałem znalezione źródło, to sprawdzali tylko dwie prędkości:12km/h i (bardziej prawdopodobną) 20km/h, więc niewiele wiadomo na temat wpływu większych prędkości na konsekwencje uderzenia.
Źródło: https://www.nature.com/articles/s41467-020-15269-x
lanceortega, 28 maja 2020, 17:03
Aż korci zastanowić się:
przypadek czy celowe naprowadzanie asteroidy?
lester, 29 maja 2020, 01:09
No chyba jednak trochę szybciej musiała się poruszać.
Owszem, w pierwszym odruchu korci, jednak biorąc pod uwagę skuteczny zakres kąta uderzenia (przy kątach poniżej 15st najpewniej nastąpiłoby odbicie od atmosfery lub nawet samej powierzchni Ziemi i wyrzucenie asteroidy w przestrzeń) oraz tolerancję od tych 60st (przyjmuję +/-5st), to szanse na ten idealny kąt to około 15%. Całkiem sporo.
Celowo pomijam kwestie trudne nawet do oszacowania - oddziaływanie grawitacyjne Ziemi, wpływ Księżyca, pora roku (prędkość względna), kierunek nalotu itd., które mogą wpływać na to prawdopodobieństwo zarówno na plus jak i na minus.
cyjanobakteria, 29 maja 2020, 12:34
Myślących ludzi nie korci Nawet skrajnie nieprawdopodobne zdarzenia mają regularnie miejsce gdzieś we Wszechświecie, nie wspominając o kosmicznej skali czasowej w jakiej zachodzi eksperyment. Uderzenie asteroidy o tej masie i składzie, pod tym kątem i z tą prędkością w tym miejscu ma niezerowe prawdopodobieństwo, więc wydarzy się prędzej czy później, być może za wiele miliardów lat.
Felipesku, 30 maja 2020, 16:18
Tak... ale już nakładające się na siebie prawdobodobieństa powinny skłonić do zastanowienia... " Tam gdzie myślenie pewnych osób się kończy, tam innych dopiero się zaczyna" - Ja.
cyjanobakteria, 30 maja 2020, 23:31
Ja bym zmodyfikował. Kiedy myślenie pewnych osób się kończy, inni je kontynuują. Nie zastrzegam sobie żadnych praw do powyższego, więc możesz promować jako swój
Ja jestem zwolennikiem brzytwy Ockhama, wg. Wikipedii to zasada, zgodnie z którą w wyjaśnianiu zjawisk należy dążyć do prostoty, wybierając takie wyjaśnienia, które opierają się na jak najmniejszej liczbie założeń i pojęć. Nie ma potrzeby wprowadzania zaginionych/obcych cywilizacji albo istnienia bóstw. Po za tym wielu ludzi nie rozumie prawdopodobieństwa i że w skali kosmosu zdarzenia mało prawdopodobne mają miejsce non-stop. Do tego dołożenie obcej cywilizacji do układani tylko zmniejsza prawdopodobieństwo wszystkiego, bo powstanie życia przenosi na inną planetę. Ale skoro to nie jest przypadek, a celowe naprowadzanie asteroidy, to może rozwiń wypowiedź. Kto i dlaczego naprowadził asteroidę i jakie jest prawdopodobieństwo takiego zdarzenia?
Opcja 1) Kto na tym najbardziej zyskał, ten to zrobił, po łacinie: is fecit, cui prodest. Przychodzi mi do głowy zaginiona cywilizacja ssaków lądowych, która opanowała loty międzyplanetarne i chciała pozbyć się konkurencji na Ziemi
Opcja 2) Jeżeli to jest terraformowanie Ziemi przez obcych, to najwyraźniej zawalili sprawę, skoro musieli skorygować ewolucję przez zrzucenie asteroidy, ewentualnie odpuścili i zabrali zabawki, a asteroida spadła bez nadzoru
Opcja 3) Jeżeli obcy chcieli przeprowadzić trudny do kontrolowania eksperyment z kataklizmem to łatwiej to wykonać obliczeniowo w chmurze - interstellar cloud - a nie bombardować planetę i czekać miliony lat na wynik. Pomijam etykę takiego zachowania.
Opcja 4) Jeżeli chcieli zniszczyć życie, to są co najmniej niekompetentni. Powinni zbombardować każdy kilometr kwadratowy bombami z głowicami atomowymi i jeszcze poprawić VX, ewentualnie zrzucić zapasy starego sarinu, a na koniec wysłać hazmat-team żeby zajrzał pod każdy kamień
Opcja 5) A może zrobiło to wszechmocne i wszechwieczne bóstwo, bo z jakiegoś powodu potrzebuje do wszystkiego wierzących ludzi, ale nie dinozaurów?
darekp, 31 maja 2020, 09:26
Jeśli już w ten sposób myśleć, to pozostaje szereg innych możliwości, które nie zostały wyliczone powyżej, np. że jest to świadome oddziaływanie na przeszłość przez naszych potomków w celu wyhodowania lepszych jakościowo istot rozumnych na Ziemi - pomysł często rozważany m. in. przez Lema ;). Widocznie dinozaury nie nadawały się na materiał budulcowy tak dobrze, jak ssaki
cyjanobakteria, 31 maja 2020, 13:46
Nie krępuj się @darekp Stwórzmy zbiór najbardziej prawdopodobnych (inaczej) zdarzeń, które mogły doprowadzić do zagłady dinozaury. Przecież ta asteroida nie miała prawa się tam znaleźć!!!11
Opcja 7) Wyniszczający konflikt międzygwiezdnych cywilizacji, trwający tysiące lat, jak w Warhammer 40k, w której jedna ze stron skierowuje asteroidę na planetę macierzystą przeciwnika. Niestety na skutek sabotażu asteroida przelatuje zbyt blisko pierwotnej czarnej dziury, która odchyla jej trajektorię na tyle, iż ta uderza w tętniącą życiem planetę w Układzie Słonecznym
Afordancja, 31 maja 2020, 16:32
Sprawa jest prosta jak dla mnie. Zdarzyło się i dinozaury wyginęły więc musiało być "optymalne" jeżeliby nie było i by się "odbiło" "minęło", było nieoptymalne i zrobiło małą dziurę, to byśmy o tym nie wiedzieli albo byśmy obserwowali małe skutki (a takie też mamy).
Dam przykład który zawsze daję, ostatnio mnie minął samochód z rejestracją WA 45XXA (xx- to pewne cyfry ale nie chce podawać, żeby na nikogo nie trafiło), nie jestem z Warszawy, policzmy jakie jest prawdopodobieństwo, że akurat o takich liczbach (i literach) mnie minie. Co więcej tego samego dnia wdziałem GD itd. (a do Gdańska mam jeszcze dalej) może policzmy jakie to prawdopodobieństwo... tez małe...coś za dużo tych nieprawdopodobnych zdarzeń ale powiem więcej, tych zdarzeń było znacznie więcej i wszystkie z małym prawdopodobieństwem... czy ktoś tym kieruje?
venator, 31 maja 2020, 17:07
Cholera, ktoś się uparł nie tylko na Ziemię ale cały Układ Słoneczny.
lanceortega, 31 maja 2020, 17:29
Ja też się nad tym nie zastanawiam. Ja to rozumiem.
Ale też wiem, że wielu będzie korciło. I tak to napisałem.
ex nihilo, 31 maja 2020, 20:13
Załóżmy, że każdego konkretnego ludzia można zindywidualizować przy użyciu tylko 10 cech i każda z nich ma tylko dwa warianty z pdp 1/2. No i jakie jest pdp, że "ja", to "ja".
W rzeczywistości będzie w tym obliczeniu brakować wielu rzędów wielkości.
Cuda Panie, cuda się dzieją, ktoś tym musi sterować, bo przecież gdyby nie, to "mnie" by nie było
peceed, 1 czerwca 2020, 02:01
Niemożliwe. To musiałby być praktycznie bliski przelot przez atmosferę.
Jest cała teoria synchroniczności
radar, 1 czerwca 2020, 23:33
Nie wymieniliście najbardziej oczywistego powodu :
8) Matka Ziemia, zmęczona niszczeniem planety przez dinozaury chwilowo zwiększyła swoją grawitację i ściągnęła kometę w celu "samooczyszczenia". Obawiam się, że i nas to może spotkać