Najgęstszy SSD
Chińska firma Sage Microelectronic rozpoczyna sprzedaż 2,5-calowego dysku SSD o pojemności 10 terabajtów. BlackDisk 10TB SATA 2.5" SSD charakteryzuje się najwyższą na świecie gęstością zapisu danych w swojej klasie.
Przed rokiem przedsiębiorstwo zaprezentowało 5-terabajtowe urządzenie i rozpoczęło pracę na dyskiem o dwukrotnie większej pojemności. Jego ambicją było zwiększenie ilości zapisywanych danych bez zwiększania grubości urządzenia, która pozostaje na standardowym poziomie 9,5 milimetra.
Nowy dysk korzysta z kości MLC NAND oraz rodzimej technologii eRAID. Nowy dysk będzie prawdopodobnie znacznie wolniejszy niż produkty konkurencji. Chińczycy dopiero w kolejnym kroku chcą zwiększyć wydajność swoich urządzeń i zastosować technologie SAS czy PCIe.
Komentarze (18)
thikim, 2 grudnia 2015, 19:10
O kurcze, nie sądziłem że tak szybko w sprzedaży będzie 2,5 cala 10 TB SSD. Czyli HDD pokonane pod względem pojemności.
Ceny nie sądzę.
Ale właśnie HDD napotkały barierę pojemnościową. Pamiętam czasy jak rok w rok pojemności rosły 2-4 razy.
Tymczasem tak gdzieś od 5 lat królują na allegro dyski 2 TB, pojawiły się ostatnio i 6 TB, ale ile to czasu zajęło.
Przy dawnym tempie by już były 20 TB.
Więc cieszy taka wiadomość, ale pytanie o trwałość.
Gdzieś widziałem wyliczenia że wraz ze wzrostem pojemności leci na głowę niezawodność i o ile dla dysków o małej pojemności wystarczał RAID z jednym dyskiem mogącym ulec uszkodzeniu to >2 TB powinno być już 2 dyski mogące ulec uszkodzeniu bez straty informacji.
Jajcenty, 2 grudnia 2015, 19:57
Nie rozumiem. Pojemność dysków nie ma nic do rzeczy. To rodzaj redundancji decyduje ile dysków można utracić. IMHO.
thikim, 2 grudnia 2015, 20:05
Otóż ma. Trzeba tylko dalej w to wniknąć
https://en.wikipedia.org/wiki/RAID#LSE
Niemniej Twoje pytanie zakładam że ma inny kontekst.
Więc słowo wprowadzenia:
Jeśli sobie wybierzesz RAID 1 z dwoma dyskami to jeden może Ci ulec uszkodzeniu i dane masz dalej na drugim dysku.
Jeśli sobie wybierzesz RAID 1 z trzema dyskami to dwa mogą Ci ulec uszkodzeniu i ciągle masz dane dobre na jednym dysku.
Problem się zaczyna gdy te dyski są bardzo duże i po awarii masz je już bez nadmiaru, tak ich trzymać przecież nie będziesz.
Wtedy trzeba podłączyć kolejny dysk aby macierz się zregenerowała. I tu jest problem. Najsilniej on występuje dla RAID 5 ale i dla 1 także wystąpi.
https://www.high-rely.com/blog/why-raid-5-stops-working-in-2009-not/
Dla 3 TB mamy już 21 % szansy na utratę danych w czasie przebudowy macierzy.
Pisałem już o tym parę lat temu gdzieś. Może nawet na tym forum. Sam to zauważyłem chociaż praktycznie a nie od strony teorii.
Jajcenty, 2 grudnia 2015, 20:18
No tak, Każdy dostatecznie duży dysk jest uszkodzony. Ale przy takim podejściu każdy RAID daje mniejsze czy większe jedynie prawdopodobieństwo przetrwania upadku.
thikim, 2 grudnia 2015, 20:27
Ale tu mówimy o 21 % szansy dla macierzy RAID 5 z dyskiem 3 TB.
To nie jest jakaś szansa.
Dla większych dysków to dochodzi do 50%.
Zadowalałaby Cie macierz która jak się jeden dysk uszkodzi (a masz drugi) to masz pół na pół że i drugi się uszkodzi?? Ja bym dał trzeci dysk
A Ty jak wolisz po uszkodzeniu 1 dysku w macierzy rzucać monetą to Twój wybór. Jak reszka to drugi dysk też do kosza
Jajcenty, 2 grudnia 2015, 20:40
Z mojej strony to nie była polemika tylko rezygnacja i stwierdzenie faktu. Człowiek się napina potem czeka wieczność na odbudowę macierzy, co dość pewnie się nie uda. Znikąd ratunku, Można dane dać do chmury, ale tam pioruny walą po kilka razy w to samo miejsce.
thikim, 2 grudnia 2015, 21:24
Generalnie będę musiał kupić macierz z obudową na dyski i to tak z miejsc na dyski minimum 8, więc temat mnie trochę interesuje.
Jak dobrze plany pójdą to stypendium dostanę to będzie można zwolnić zasoby pieniężne na gotowca za ok. 3000 bez dysków.
Chociaż kusi mnie żeby kupić obudowę, płytę, procesor, pamięć i kontoler na 4 SATA i samemu zbudować macierz. Powinno wyjść taniej.
Pewnie mniej energooszczędnie i większa obudowa będzie.
No nic najpierw sprawa stypendium
Aczkolwiek chyba wolałbym zastosować windows storage niż czystą macierz. No nic, czas pokaże.
Przemek Kobel, 3 grudnia 2015, 13:20
Software'owa macierz i czas otrząsania się po awarii dążący do nieskończoności? Kto by pomyślał...
thikim, 3 grudnia 2015, 14:27
Używam obecnie dla ok. 9 TB, zajęło to może z dwa dni ale można pracować w tym czasie.
PS. Nie chodzi o to żeby szybciej. Wolę wolniej ale żeby dysk się nie zagotował i padnięcie w czasie rebuildu wydaje mi się mniej prawdopodobne.
PS2. Używałeś?
pogo, 4 grudnia 2015, 20:21
A może tak zdublowana macierz RAID 5? Ale to już 6 dysków minimum. W mojej poprzedniej robocie bawili się w taki RAID 1+5 dla szczególnie istotnych danych, a i tak odbudowa macierzy zamulała cały system, a awarie tego typu mieliśmy średnio 2 razy w roku.
Oczywiście backupy wciąż były, co się kilka razy przydało po skasowaniu danych z bazy na produkcji
Gość Astro, 4 grudnia 2015, 20:29
Drogie Koleżeństwo tak zajęte rajdami, że z ciekawości zapytam: gdzie PCIe? Da się przecież szybciej.
pogo, 4 grudnia 2015, 20:40
Dyski na PCIe też można spinać w raid
Poza tym chyba się skupiliśmy bardziej na bezpieczeństwie niż na szybkości.
Gość Astro, 4 grudnia 2015, 20:44
Miałeś na myśli:
?
thikim, 4 grudnia 2015, 21:22
Jak się ma znaczne fundusze to czemu nie. Nie wiem.
Ale np. ja mam potrzebę posiadania własnej małej prywatnej macierzy.
I docelowy dla mnie model obecnie to:
5x 4 TB (1 redundancja) = 16 TB
Gdybym zrobił 2 x RAID 5 x 3 dyski to miałbym:
6 x 4 TB = 8 TB.
Dla mnie za duży nakład środków.
Jajcenty, 4 grudnia 2015, 21:32
Nie znam szczegółów oferty ale za pięć dolców miesięcznie można kupić w chmurze unlimited everything. Mam szczerą chęć przetestować ofertę, kupić i wgrać im tam Internet
Gość Astro, 4 grudnia 2015, 21:44
Thikim, Ty inwestujesz, i Twoją decyzją jest, na co stawiasz. Na większe "bezpieczeństwo" (jak podniósł Pogo), czy na większą "pojemność". Ja wciąż mam streamer.
Chyba warto na to postawić. Zwłaszcza na "everything".
thikim, 4 grudnia 2015, 21:44
Jajcenty - zgrywałem kilkaset GB w chmurę - za wolno to idzie.
Do tego załóżmy że zgrywasz, zadanie na wiele dni, ok. miesiąca... (życzę powodzenia żeby Ci komp nie padł w ciągu miesiąca pracy na nim).
a w trakcie zgrywania jak Ci komputer zwichę walnie to czasem zgrywasz ponownie
To akurat piszę jako praktyk.
Do tego wieczne problemy z synchronizacją jak na kilku źródłach masz dostęp. Nie da się nad tym zapanować.
W teorii działa - w praktyce - wkurw... jesteś.
Synchronizacja działa na zasadzie budowy dwóch plików baz z danymi plików jakie są w chmurze i u Ciebie.
W tych bazach są dane plików, na pewno nazwa, zapewne wielkość i czas modyfikacji. Zajmują one przy dużej liczbie plików gigabajty.
A jak Ci się komputer zawiesi to często te bazy są do niczego i robi się je od początku.
Do tego dodajmy różnego rodzaju kłopoty z datami modyfikacji i utworzenia.
Zmieniasz jakiś plik? W teorii od razu powinna się zmienić baza, ale nie musi...bo to zajmuje czas przy dużej ilości plików.
Wyłączasz komputer, w pracy robisz ponowny dostęp, zmieniasz jeszcze raz, a teraz masz trzy nieaktualne bazy danych i co się stanie to wie chyba tylko święty Antoni.
Dobry program do synchronizacji daje wiele możliwości synchronizacji.
Np. możesz chcieć mieć "mirror"
ale możesz chcieć mieć kopię w chmurze katalogu
a na innym komputerze na odwrót
może być one-way synchronizacja albo two-way albo true-two-way
kopię można robić z usuwaniem nadmiaru albo bez usuwania
ogólnie jest z kilkanaście możliwości.
Jak się pomylisz, a to jest łatwe to d...pa
Co innego jak chcesz sobie synchronizować kilkaset plików, katalogów.
Ale jak miliony to jest zupełnie inny problem.
Przykładowy program:
http://syncdriver.com/about
Zobacz różnice między syncdriverem a onedrive (nieaktualne od Windows10).
A to są i tak najprostsze programy do synchronizacji.
To się wszystko tak wydaje, ale jak są miliony plików to nawet zwykłe "F5=copy" nie działa tak jak trzeba.
Pisałem o tym na początku, zgranie dużej ilości danych to duży "stres" dla dysku. Chyba każdy nowy się wyłączy na wskutek przekroczenia temperatury w trakcie operacji.
Chmury działają dobrze dla małej ilości plików, i są wolne.
A czy 'everything"? MS obiecywał unlimited one drive. I po roku się wycofał...byłem jednym z tych co uwierzyli, że to jednak MS a nie rapidshare
Te ceny po parę dolarów za unlimited to są jedynie oferty na rok - dwa (żeby zachęcić ludzi), im więcej zachęcą, tym krócej to potrwa.
Jajcenty, 5 grudnia 2015, 10:15
Na początku swojej kariery w IT sformułowałem I prawo Jajcentego: Pierwsze co robi programista to dociera do granic możliwości sprzętu. Widziałem to wielokrotnie, włącznie z próbą wygenerowania z polskiego alfabetu wszystkich możliwych słów nie dłuższych niż 30 znaków. Kolega był krzyżówkowiczem.
Na moje oko nie ma budżetu w którym mógłbyś się zmieścić