Koniec epoki dyskietek
Wkrótce będziemy świadkami końca epoki 3,5-calowych dyskietek. Firma Sony, jeden z największych na świecie producentów tych nośników danych, poinformowała, że w marcu przyszłego roku zakończy sprzedaż dyskietek na japońskim rynku. Obecnie do Sony należy 70% rynku w Kraju Kwitnącej Wiśni.
Decyzja jest też o tyle symboliczna, że to właśnie Sony opracowało ten format dyskietki i wypuściło go na rynek w 1981 roku. Dyskietka 3,5 cala w ciągu kilku lat stała się najpopularniejszym na świecie mobilnym nośnikiem danych. Szczyt jej popularności przypadł na lata 2001-2002, kiedy to na japońskim rynku Sony sprzedało 47 milionów dyskietek. W ubiegłym roku sprzedaż spadła do 12 milionów sztuk.
Już w ubiegłym miesiącu japońska firma zakończyła sprzedaż tego typu sprzętu na większości rynków. Dyskietki Sony można jeszcze kupić w kilku krajach świata, w tym w Indiach.
Komentarze (15)
Eselix, 26 kwietnia 2010, 19:12
Dla mnie "epoka dyskietek" skończyła się jakieś 7 lat temu, kiedy to przy upgradzie komputera postanowiłem zaoszczędzić miejsca w obudowie i nie montować stacji dyskietek - i żyję. Ale jakiś czas temu czytałem o przetargu naszego wspaniałego ZUS'u na dostarczenie 100 tys. dyskietek.
dern, 26 kwietnia 2010, 20:02
Kraju Kwitnącej Wyspy?
programista, 26 kwietnia 2010, 22:26
Bo padnę, lepsze niż cały news.
waldi888231200, 26 kwietnia 2010, 22:54
Z tą wyspą to chyba o Polski kryzys chodzi, na mapie świata.
Tolo, 27 kwietnia 2010, 00:04
Dyskietki umarły już jakiś czas temu ale to chyba pora kupić ostatnie pudełko żeby je popchać za 20 lat oryginalnie zapakowane;)
Chociaż sony jako marki dyskietek nigdy specjalnie nie ceniłem. BASF i Dysan dla mnie najlepsze.
Gość shadowmajk, 27 kwietnia 2010, 02:42
Verbatimy były nie do zajechania przez Amisie <3
Na świecie koniec epoki dyskietek, a w polsce jak widać technologia z 81 dalej na wysokich obrotach.
thibris, 27 kwietnia 2010, 04:49
Ani BASFy ani Verbatimy ani nawet Sony - najlepsze były noname - jakoś inne dyskietki mi się szybko psuły a takie bezfirmówki dawały radę
Co do technologii z 81 roku - oby tak dalej u nas działała, bo można to określenie też do mnie podpiąć
Jurgi, 27 kwietnia 2010, 05:13
Nie ma to jak dyskietki 5,25" 48tpi. Były nie do zajechania. Jeszcze około roku 2000 używałem egzemplarzy wyprodukowanych nawet w pierwszej połowie lat osiemdziesiątych — bez obaw o zanik danych, ma się rozumieć. Wytrzymywały tysiące cykli zapisu, a nie jak trzyipółcalówki 1,44MB, ledwie kilka. Posiadałem nawet jedną opisaną jako „single side”. Mimo to zapisywałem na obu stronach.
Jajcenty, 27 kwietnia 2010, 08:39
Przebijam Mam pracę dyplomową zapisaną na dyskietce 8" . Przed każdym zapisem myłem głowice spirytusem. Mimo posiadania 5 kopii i tak musiałem składać pracę z fragmentów bo żadna kopia nie dawała się odczytać w całości. Ale narzędzia CPM pozwalały czytać fragmenty i kleić. Nie pomnę nazwy bo to czasy kiedy węgiel kamienny był jeszcze brunatny.
pio, 27 kwietnia 2010, 09:37
wlasnie szukalem takiej u siebie. kiedys dostalem w prezencie od poprzedniego szefa. prodkucji byla bodajze bulgarskiej i o ile mnie pamiec nie myli to jej pojemnosc siegala 320 kb.
dyskietka wazna rzecz. jeszcze do tej pory zdarza sie korzystac z 3.5'', a rok temu to nawet dosc regularnie z 5.25''
Tolo, 27 kwietnia 2010, 10:03
Koło 2005 odpalaliśmy ze znajomkiem XT-ka. Największy problem był z klawiaturą pracującą w trybie XT czy tez poskramiającą przełącznik AT/XT. W kazdym razie działało to dość stabilnie. Udało się uruchomić dosa z dyskietki 360 uruchomić qBasica i odpalić nibles. Dyskietki i stacja leżały pewnie z 10 lat od od ostatniego używania.
Przemek Kobel, 27 kwietnia 2010, 11:01
Mnie zachwalano dyskietki KAO. Napędy 5.25 to wyłącznie Teac, 3.5-calowe - wszystko, byle nie Sony...
marximus, 27 kwietnia 2010, 11:26
jako zabawę można używać w dzisiejszych czasach dyskietki, ale normalnie w dobie pendriwów , dvd, dysków przenośnych, dysków internetowych i powszechnego dostępu do netu, a i jeszcze 8gb kart microSD , to chyba tylko kompletny masochista może używac dyskietek
Przemek Kobel, 27 kwietnia 2010, 11:49
A słyszałeś o programie Płatnik?
Jurgi, 27 kwietnia 2010, 16:05
Jajcenty, przebiłeś mnie. Raz w życiu miałem okazję dotknąć ośmiocalówki, jak atarowiec z Izraela przywiózł taki antyk na zlot, do pokazania.