Silne kobiece charaktery eliminują negatywny wpływ brutalnych mediów
Na widzach obojga płci przemoc, także z elementami seksualnymi, robi mniejsze wrażenie (nie przeraża ani nie aktywuje uprzedzeń), jeśli dotyczy pozytywnie przedstawionych silnych kobiet. Prof. Christopher Ferguson z Texas A&M International University nazwał zaobserwowane zjawisko efektem Buffy. Miłośnicy X Muzy znają tę postać z serialu i filmu fabularnego pt. "Buffy: postrach wampirów".
Amerykanin zbadał 150-osobową grupę studentów. Wszyscy oglądali fragmenty programów telewizyjnych. W niektórych nie występowały sceny przemocy, inne przedstawiały przemoc w stosunku do kobiet w kontekście seksualnym. W części scen z przemocą bohaterki były bierne i bezsilne (jak w "Dynastii Tudorów", serialu historycznym BBC i Showtime), w pozostałych (m.in. w "Buffy: postrachu wampirów") umiały sobie poradzić z trudnymi sytuacjami. Okazało się, że podczas oglądania urywków z silnymi postaciami zarówno u mężczyzn, jak i kobiet występowało mniej negatywnych i lękowych reakcji.
Jak tłumaczy Ferguson, uległe bohaterki często stanowią uosobienie negatywnych stereotypów płciowych, które u wszystkich wzbudzają niesmak, spychając kwestię samej przemocy erotycznej na dalszy plan. Seksualnym i brutalnym treściom poświęca się sporo uwagi, byłem [więc] zaskoczony, w jak małym stopniu wpływają one na postawy wobec kobiet. Wydaje się, że decydujące znaczenie ma [...] sposób sportretowania bohaterki. [Oznacza to, że] koncentrując się [w ramach badań] na agresji i seksie, możemy patrzeć nie tam, gdzie trzeba.
Prof. Malcolm Parks, wydawca Journal of Communication, w którym ukazały się wyniki badań Fergusona, podkreśla, że pozytywne przedstawienia kobiet zadają kłam negatywnym stereotypom nawet wtedy, gdy w grę wchodzą erotyka i przemoc.
Komentarze (1)
infinity7, 21 września 2012, 14:14
Zgadzam, w odniesieniu do bohaterek książkowych mam podobne odczucia. czytając o silnych kobietach, które nie pozostają bierne, faktycznie negatywne emocje nie wizualizują się w mnie.