Wygwizdała sobie sławę
To miał być spokojny dzień, taki sam, jak setki innych upływających powoli w jednym z ogrodów zoologicznych w Waszyngtonie. Tym razem jednak, spokój pracowników zoo zakłóciło... spontaniczne gwizdanie jednej z przetrzymywanych w tym miejscu małp. Jest to pierwszy taki przypadek znany nauce, a szczęśliwi opiekunowie zwierzęcia liczą, że badanie jego zachowań pomoże w zrozumieniu ewolucji ludzkiej mowy oraz procesów uczenia się.
Bohaterką niezwykłej historii jest Bonnie, trzydziestoletnia samica orangutana. Słuchając melodii gwizdanej podczas pracy przez jednego z opiekunów, małpa najprawdopodobniej nauczyła się jej, po czym pewnego dnia sama, niezachęcana przez nikogo, postanowiła sprawdzić swój talent muzyczny. Nigdy dotąd nie zaobserwowano podobnego zachowania u jakiegokolwiek gatunku naczelnych poza ludźmi.
To podważa obowiązujące od dawna przekonanie, że naczelne inne niż człowiek dysponują ustalonym repertuarem dźwięków, nad którym nie posiadają dobrowolnej kontroli. Możliwość nauczenia się nowych dźwięków i ich używania z własnej woli to dwa istotne aspekty ludzkiej mowy, zaś dokonane odkrycie otwiera nową drogę badania niektórych aspektów ewolucji ludzkiej mowy na przykładzie naszych najbliższych krewniaków - tłumaczy istotę dokonanej obserwacji dr Serge Wich, jeden ze specjalistów zaangażowanych w badania nad zachowaniami Bonnie.
Wcześniejsze obserwacje wskazywały, że orangutany są w stanie naśladować ruchy ludzi, lecz odkrycie ich zdolności do spontanicznego wydawania różnorodnych dźwięków była dla badaczy prawdziwym zaskoczeniem. Dotychczas uważali oni, że małpy te potrafią jedynie wydawać ściśle określone dźwięki "przypisane" do określonych wydarzeń, takich jak atak drapieżnika.
Co ważne, nic nie wskazuje na to, by Bonnie gwizdała prosząc o nagrodę, lecz wyłącznie dla własnej przyjemności. Kiedy jednak jeden z opiekunów poprosi ją (nie proponując nic w zamian) o wydanie z siebie niezwykłych dźwięków, małpa robi to całkiem chętnie, co może oznaczać próbę nawiązania kontaktu z człowiekiem.
Badania prowadzone w naturalnych siedliskach wskazują, że poszczególne stada orangutanów często posługują się charakterystycznymi dla siebie dźwiękami. Analizy molekularne wykluczyły, by przyczyną tej różnorodności były czynniki genetyczne, lecz, z drugiej strony, nic nie wskazywało na to, by dźwięki te były wydawane dla przyjemności. Zamiast tego, dziko żyjące zwierzęta używały tych sygnałów głównie dlatego, że pełniły one ściśle określoną funkcję, tzn. niosły ze sobą pewną informację.
Zdaniem dr. Wicha, dalsze analizy zachowań Bonnie mogą pomóc w zrozumieniu zjawisk towarzyszących rozwojowi ludzkiej mowy. Dotychczas nasza wiedza na ten temat była bardzo skromna.
Komentarze (0)