Granice dla idei
Rozprzestrzenianie się idei naukowych od dawna jest przedmiotem badań. Naukowcy wiedzą, co zresztą jest zgodne z intuicją, że wiedza i wynalazki łatwiej rozprzestrzeniają się w najbliższym otoczeniu.
Teraz uczeni z MIT-u zauważyli pewną zaskakującą prawidłowość. Okazuje się, że w rozprzestrzenianiu się wynalazków i idei naukowych dużą rolę odgrywa... geopolityka. Jeśli zbadamy dwa obszary położone w równej odległości od miejsca, gdzie postała idea czy pojawił się wynalazek, to informacje o tym są gorzej rozpowszechnione w miejscu, które było przedzielone granicą. I nie ma znaczenia, czy jest to granica innego państwa czy innego stanu w ramach tego samego państwa.
Uczeni zbadali 4 miliony cytowań patentów z lat 1975-2004. Okazało się, że granica administracyjna stanowiła pewną przeszkodę w rozprzestrzenianiu pomysłu. Gdy ludzie pracują na tym samym obszarze geograficznym, to wiedza jest zwykle dzielona nie tylko w ramach jakiejś firmy, ale też pomiędzy firmami. Niektórzy uważają, że chodzi tylko i wyłącznie o odległość. Im jesteś bliżej, tym łatwiej informacja do ciebie dociera. Odkryliśmy jednak, że znaczenie mają tez granice stanów, chociaż ta przeszkoda z czasem odgrywa coraz mniejszą rolę. Silnejszy wpływ mają granice państw - mówi profesor Matt Marx.
Szczegółowe wyliczenia pokazały, że prawdopodobieństwo zacytowania przez jedną firmę patentu drugiej firmy rośnie o 1,3 raza na porównywalnym dystansie, jeśli między firmami nie ma granicy państwowej. Zwiększa się 2-krotnie gdy firmy działają w ramach tego samego stanu, a niemal 3-krotnie - jeśli leżą w tym samym regionie metropolitalnym. Nie chodzi tylko o to, jaka odległość dzieli badaczy. Można by myśleć, że wraz z rozwojem internetu granice nie powinny odgrywać roli. Ale odgrywają - mówi Marx. Co ciekawe, znaczenie granic jest tak silne, że wydaje się ważniejsze od wpływu tej samej metropolii. Badania 60 obszarów metropolitalnych, które rozciągają się w więcej niż jednym stanie - np. obszar metropolitalny Cincinnatii znajduje się w Ohio, Kentucky i Indianie - wykazały, że i tutaj granice stanów odgrywają rolę. Istnieje większe prawdopodobieństwo, że patent zostanie zacytowany w stanie, w którym powstał.
Naukowcy uważają, że przyczyną, dla której granice stanów odgrywają rolę, ale jednak rola ta słabnie, jest dostępność patentów online. To ułatwia dotarcie do nich i ich cytowanie. Znaczenia granic państwowych nietrudno się domyślić - tutaj mogą wchodzić w grę np.różnice językowe. Istnieje jednak jeszcze dodatkowe wyjaśnienie tego fenomenu. Niewykluczone, że amerykański przemysł staje się coraz bardziej wyspecjalizowany - mówi Marx. A to może oznaczać, że specjalistyczne patenty są rzadziej cytowane za granicą, gdyż są mniej przydatne w innych krajach lub trudniej jest przełożyć je na rzeczywistość gospodarki tych państw.
Ważne są również lokalne interesy. Politycy i biznesmeni są zainteresowani, by ich region rozkwitał, dlatego starają się wzmacniać pozytywny wpływ idei i wynalazków, które w nim powstały.
Inni naukowcy specjalizujący się w tym zagadnieniu, podkreślją, że badania Marksa i jego grupy są niezwykle interesujące. Zauważają, że teraz niezwykle ważne byłoby odkrycie i opisanie mechanizmu wpływu granic na rozprzestrzenianie się idei.
Komentarze (1)
wilk, 8 lipca 2013, 18:31
Całkiem normalna sprawa. Jesteśmy zwierzęciem stadnym, ale zawsze coś wytycza barierę gdzie kończy się nasze stado, a zaczyna teren drugiego „plemienia”. Liczy się to z czym jesteśmy najbliżej związani. Zresztą z tego m.in. bierze się też np. dyskryminacja. W tym zaś przypadku jeśli idea pochodzi spoza „plemienia”, to dodatkowo musi zmierzyć się z nieufnością.