Automatyczne unikanie wypadków
Specjaliści z Instytutu Fraunhofera opracowali oprogramowanie, które ma zwiększyć bezpieczeństwo na drodze. Pozwoli ono uniknąć wypadków poprzez koordynowanie manewrów grupy pojazdów.
Licznych kolizji można by uniknąć, jednak kierowca, który chce np. ominąć przeszkodę, która niespodziewanie pojawiła się na jezdni, wpada na inny pojazd. Podobnie jest w sytuacji, gdy gwałtownie skręcimy, nie chcą potrącić dziecka, które wbiegło przed samochód. Unikniemy uderzenia w dziecko, ale zderzymy się z innym samochodem.
Thomas Batz, jeden z twórców wspomnianego oprogramowania, wyjaśnia: W niebezpiecznych sytuacjach samochody mogą niezależnie od siebie wykonywać skoordynowane manewry bez konieczności angażowania kierowcy. W ten sposób unikną zderzenia.
Przeprowadzono już wstępne próby systemu. Testowe pojazdy wyposażono w kamery, radary i odbiorniki GPS. Urządzenia te pozwoliły im określać pozycję i badać otoczenie. Wspomniane oprogramowanie opiekuje się wybraną grupą samochodów. Grupa składa się z pojazdów, które poruszają się w tym samym kierunku i znajdują się w określonej odległości od siebie. Oczywiście w miarę zmieniania się warunków na drodze i prędkości pojazdów, w grupie zachodzą zmiany. O zmianach tych jest na bieżąco informowany pojazd spełniający rolę koordynatora. Każdy z samochodów bez przerwy informuje go o swoim położeniu i sytuacji na drodze. Samochód-koordynator tworzy w ten sposób aktualizowany na bieżąco obraz grupy.
Gdy na drodze dojdzie do niebezpiecznej sytuacji, jest ona rozpoznawana nie tylko przez samochód bezpośrednio zagrożony, ale również przez koordynatora grupy. Ten błyskawicznie rozpoznaje sytuację i tak koordynuje manewry pojazdów znajdujących się blisko zagrożonego samochodu, by nie doszło do zderzenia ani pomiędzy nimi, ani z obiektem, który stworzył niebezpieczną sytuację. Do czasu zażegnania niebezpieczeństwa, samochody biorące udział w incydencie działają niezależnie od woli kierowcy.
Komentarze (16)
Zatochi, 20 listopada 2008, 15:28
Do niedawna filmowy "KITT" wydawał się tylko fikcją... a tu proszę... "KITT" w każdym samochodzie i to za życia większości z nas...
itneron, 20 listopada 2008, 17:21
I pojawia się odwieczny problem Na ile można temu zaufać? Jaka jest pewność, że system nie spowoduje wypadku przez pomyłkę, przejmując kontrolę nad samochodem?
mikroos, 20 listopada 2008, 17:25
Prawdopodobieństwo "samoczynnego" wypadku jest zapewne bez porównania mniejsze, niż wtedy, gdy nie będziesz miał tego systemu.
Krystus, 20 listopada 2008, 18:23
Ja tam wolę mieć cały czas kontrolę nad własnym samochodem. Już nawet sam ABS mnie nie raz wk.. zdenerwował.
Jest to dobra okazja by umieścić cytat z pewnego filmu:
itneron, 20 listopada 2008, 18:45
No oczywiście, że tak. W końcu do tego został ten system zrobiony, żeby unikać wypadków Ale nie wszyscy ufają takim wynalazkom. Krystus już ma obawy
thibris, 20 listopada 2008, 19:07
Tylko ten KITT jeździ tylko w jedną stronę :/
mikroos, 20 listopada 2008, 19:48
A jesteś pewny, że umiesz z tego ABS-u korzystać? Może sprecyzujesz, dlaczego jest to Twoim zdaniem złe rozwiązanie (tak mniemam, skoro uważasz, że kontrolujesz swoje auto lepiej i wolisz je prowadzić sam)? Moim zdaniem utrzymanie przyczepności przy hamowaniu jest dość istotną zaletą, na tyle dużą, że mało komfortowe hamowanie na pofałdowanym poprzecznie asfalcie jest do wybaczenia. Pozostaje też pytanie, której generacji ABS miałeś w aucie.
Zdenerwować się możesz, bez wątpienia. Problem w tym, że samochody z ABS-em są jednoznacznie bezpieczniejsze.
Krystus, 20 listopada 2008, 20:17
Może używałem zbyt starego ABSu jak na moje wymagania (Audi A4 94'). Sprecyzowując, ABS ten na bardzo śliskiej nawierzchni (zima,lód), gdy zaczynał ingerować w siłę hamowania, niemalże zupełnie wyłączał hamulce.
Eksperci zawsze podkreślają, że ABS nie skraca drogi hamowania, a ja nawet powiem, że w niektórych warunkach (wyżej wspomnianych) ewidentnie ją wydłuża.
Zapytacie, po co w takim razie ABS wymyślono?
Wymyślono go dla ludzi, którzy w sytuacji zagrożenia dostają kurczu prawej nogi. Ja do nich nie należę. 8)
mikroos, 20 listopada 2008, 20:30
Przecież nigdy nie było takiego założenia, żeby skracał... On jedynie ma utrzymać sterowność, co jest bez porównania ważniejsze.
w46, 20 listopada 2008, 22:18
Ja jestem bardzo sceptycznie nastawiony do wszelkich wynalazków usiłujących być mądrzejsze od człowieka,
jaką mam pewność że w sytuacji gdy samochód A chcąc ominąć przeszkodę zmieni trasę samochodu B w taki sposób że samochód B nie spowoduje kolizji z innym pojazdem lub pieszym ? Czy zestaw czujników i kamer jest w stanie wybrać mniejsze zło ? Wąpie, zachowa się zapewne "losowo" a dodatkowo zablokuje człowiekowi możliwość decyzji.
mikroos, 21 listopada 2008, 00:26
A czy jest w stanie zrobić to człowiek, u którego sam czas reakcji na bodziec wizualny wynosi ok. 0,3 sekundy? Jadąc z prędkością 50 km/h pokonujesz w takim czasie jakieś 4 metry, a potem jeszcze muszą zareagować mięśnie. I czy na pewno człowiek jest w stanie wybrać mniejsze zło działając z zaskoczenia?
w46, 21 listopada 2008, 12:40
Możliwe że nie, mimo wszystko wolał bym aby ludzkie życie zależało od omylnych ludzi niż od "nieomylnych" urządzeń
Krystus, 21 listopada 2008, 15:14
Ja ogólnie rzecz biorąc zazwyczaj raczej ufam maszynom, bo one dokładnie wykonują polecenia, ale czym dłużej żyję na tym świecie, tym mniej ufam konstruktorom/programistom, którzy te maszyny tworzą.
mikroos, 21 listopada 2008, 17:07
Celna uwaga, Krystus! Maszynie można jeszcze zaufać, gorzej z twórcą oprogramowania.
cyberant, 26 listopada 2008, 12:49
No jak dla mnie to właśnie ten robot się prawidłowo zachował. Nie chciał bym żeby zamiast niego w tej sytuacji był człowiek. i zamiast mnie z szansą 45% na uratowanie, zaczął ratować jakąś dziewczynkę z szansą 11%. bo mógłby nie uratować ani mnie ani jej... Zresztą, niezależnie od szans wolał bym żeby uratował mnie
w46, 26 listopada 2008, 15:17
Otóż to! Jednak czy istnieją jakiekolwiek zaawansowane maszyny których działaniem nie steruje oprogramowanie ?
Każde oprogramowanie zawiera błędy i nie da się ich wyeliminować w 100% bo tworzą je ludzie a nie nieomylne maszyny. Można uzyskać 99,9999% pewność że program nie ma błędów jednak co w przypadku gdy program jest tak skomplikowany że 0,0001 % błędnego kodu może spowodować katastrofę ? Im większy poziom skomplikowania tym większe szanse na wystąpienie trudnego do wykrycia błędu - a systemy AI proste nie są.
Nawet jeśli udało by się stworzyć maszynę która testowała by oprogramowanie i łatała ludzkie błędy to nawet ją musiał przecież ktoś stworzyć.
Choć pewnie zaraz mi ktoś napisze że przecież ktoś musi tym wszystkim sterować, może to być maszyna lub człowiek, zarówno maszyna jak i człowiek może się pomylić więc nie ma co zarzucać komputerom bo nawet jeśli się mylą (czyt. z powodu błędu w oprogramowaniu) to i tak żadziej niż ludzie