Wątpliwości co do prawdziwości 'przełomowej' metody
Nie ma pewności, czy szeroko relacjonowana w styczniu przez media przełomowa metoda uzyskiwania komórek pluripotencjalnych z poddanych stresowi krwinek (leukocytów) naprawdę działa. Wątpliwości świata naukowego wzbudziło najpierw zdjęcie, które przypominało fotografie z wcześniejszych badań szefowej zespołu doktor Haruko Obokaty. Później okazało się, że innym akademikom nie udaje się zreplikować wyników.
W odpowiedzi Instytut RIKEN zaczął sporządzać sprawozdanie okresowe, którego wstępne wyniki opublikowano 14 marca. Jego autorzy skrupulatnie opisali okoliczności wszczęcia postępowania (dowiadujemy się np., że komitet śledczy rozpoczął prace 18 lutego). Wymieniono badane osoby, metody oraz analizowane artykuły z Nature. Stwierdzono m.in., że pewne zdjęcia pozostały w raporcie przypadkowo. Nie wyciągnięto jednak konkluzji odnośnie do zarzutów wspominających o skopiowaniu części metodologii z innego artykułu czy zdjęciach przypominających ilustracje z poprzednich badań Obokaty.
Próbę powtórzenia wyników Japończyków podjął np. prof. Kenneth Ka-Ho Lee z Chińskiego Uniwersytetu w Hongkongu. Mimo że staraliśmy się, jak mogliśmy, generować komórki STAP [od ang. stimulus-triggered acquisition of pluripotency, co oznacza wyzwalane bodźcem nabywanie pluripotencji] za pomocą ich protokołu, wydaje się, że to nie takie proste i powtarzalne, jak oczekiwaliśmy.
Dyrektor RIKEN-u prof. Ryoji Noyori wyraził swoje ubolewanie z powodu zaistniałej sytuacji. Prof. Teruhiko Wakayama z University of Yamanashi powiedział w wywiadzie udzielonym japońskiej telewizji, że w trakcie przeprowadzania eksperymentu był przekonany, że wszystko jest w porządku. Teraz jednak, gdy wypłynęło tyle pomyłek, myślę, że najlepiej wycofać artykuł, a później wykorzystując poprawne dane i zdjęcia, udowodnić, że dokument był poprawny.
Komentarze (1)
Anna Błońska, 14 marca 2014, 19:33
A to link do wstępnego raportu RIKEN-u:
http://www.riken.jp/en/pr/press/2014/20140314_1/