Śpiewak z pierwszego jaja
Pisklęta, które wylęgają się z jaj składanych jako pierwsze, częściej są dobrymi śpiewakami (Behavioural Ecology and Sociobiology).
Masayo Soma i zespół z Riken Brain Science Institute w Wako postanowili sprawdzić, czy i ewentualnie jak kolejność wylęgu wpływa na możliwości wokalne ptaków. Biolodzy przypuszczali, że starsze z piskląt są mniej zestresowane, a wzrastając zagarniają większą część zasobów - pożywienia i opieki rodzicielskiej - dlatego powinny lepiej śpiewać. To bardzo istotne, gdyż za pomocą treli samce wabią samice, a najzdrowsze osobniki wytrzymują najdłużej, mają najbardziej donośny głos i tworzą najbardziej złożone kompozycje.
Do swoich badań Japończycy wybrali mewkę japońską (Lonchura striata domestica), nazywaną po angielsku ziębą bengalską. Gatunek ten nie występuje w naturze, został wyhodowany kilkaset lat temu w Kraju Kwitnącej Wiśni. Udało się to dzięki skrzyżowaniu ze sobą spokrewnionych gatunków astryldów.
Naukowcy pozamieniali rodziców i jaja, przez co hierarchia wiekowa była niezależna od kolejności znoszenia jaj. Dziewięć par mewek wyprowadziło 16 lęgów po 4 pisklęta. Dodatkowo do klatek wprowadzono 9 dorosłych samców, by maluchy słuchały pieśni więcej niż jednego ptaka.
Gdy ptaki dorosły, nagrano ich śpiew. Okazało się jednak, że kolejność wylęgania i hierarchia w gnieździe nie były czynnikami decydującymi o ich możliwościach wokalnych. Należało zaś zwrócić uwagę, z którego jaja wykluł się dany osobnik: złożonego na początku czy później. Zwierzęta z pierwszych jaj wygrywały z pozostałymi w kategorii złożoności śpiewu.
Ekolodzy ewolucyjni, np. Roxana Torres z Universidad Nacional Autónoma de México, podkreślają, że składając jaja, samice nie rozkładają po równo kluczowych dla rozwoju substancji. Nietrudno się domyślić, że wpływa to na stan zdrowia i osiągnięcia potomstwa. Naukowcy długo jednak nie byli pewni, czym są te substancje. Typowano występujące w żółtku androgeny. Pani Soma dywagowała, że w pierwszych jajach może być ich więcej. Na razie jednak nie uzyskano spójnych wyników, które by potwierdzały, że u wszystkich lub przynajmniej u większości gatunków wzrost stężenia hormonów przynosi wymierne korzyści zdrowotne.
László Garamszegi, biolog z Uniwersytetu w Antwerpii, także ma swoje typy. Uważa, że na rozwój mózgu mogą wpływać matczyny testosteron, karotenoidy lub witaminy A i E.
Komentarze (0)