Niedźwiedzie polarne zagrażają ptakom morskim
W miarę, jak coraz bardziej ubywa pokrywy lodowej w Arktyce, niedźwiedzie polarne coraz częściej schodzą na ląd. Rezygnują z polowań na foki na pływającym lodzie. W niektórych regionach Norwegii i Grenlandii zauważono, że drapieżniki coraz częściej nachodzą obszary gniazdowania ptaków morskich, poszukując tam jaj i nieumiejących latać młodych. Zmiany te mogą stanowić poważne niebezpieczeństwo dla wielu gatunków ptactwa.
Na łamach najnowszego Frontiers in Ecology and Evolution specjaliści opisują wyniki swoich 10-letnich badań nad reakcją łańcuchową wywołaną przez ocieplenie klimatu. Od lat obserwują, że – w miarę jak zmniejsza się pokrywa lodowa na Oceanie Arktycznym - niedźwiedzie coraz częściej pojawiają się w miejscach gniazdowania. Jouke Prop, ornitolog z holenderskiego Uniwersytetu w Groningen mówi, że w miejscu, gdzie prowadzi badania pierwszy niedźwiedź polarny zjawił się w 2004 roku. W ostatnich latach mamy zaś do czynienia z prawdziwą katastrofą. Prop obserwował jak w ciągu zaledwie 2 godzin niedźwiedzie zjadały ponad 200 jaj. W ubiegłym roku w badanym przez niego miejscu gniazdowania nie przeżyło żadne pisklę ani nie przetrwało żadne jajo. A gniazdują tam bernikle, edredony zwyczajne oraz mewy blade. Uczony alarmuje, że kilkadziesiąt niedźwiedzi polarnych ze Svalbardu regularnie żywi się jajami i pisklętami ptaków wodnych. Mimo, że to niewielki odsetek niedźwiedzi, to zagrożenie dla ptaków jest olbrzymie. Prop oblicza, że jeden głodny niedźwiedź może w ciągu 1,5 godziny zniszczyć 50 gniazd. Po posiłku śpi przez 12-16 godzin i znowu żeruje.
Obserwacje Propa są zgodne z tym, co zauważył Borge Moe z Norweskiego Instytutu Badań Przyrodniczych. Alarmuje on, że na południowym Svalbardzie obserwuje się coraz więcej przypadków niedźwiedzi żerujących na ptasich gniazdach. Niedźwiedzie przybywają coraz wcześniej. Obecnie zjawiają się w połowie czerwca, jednak będą przychodziły wcześniej. To z kolei może zmusić ptaki do opuszczenia tradycyjnych lęgowisk.
Andrew Derocher, biolog z University of Alberta specjalizujący się w badaniu niedźwiedzi polarnych, mówi, że badania dowodzą, iż zmiany w zachowaniu niedźwiedzi są bezpośrednio spowodowane zanikaniem lodu morskiego. Jego zdaniem ptaki morskie przetrwają i zmiany będą dla nich znacznie mniej bolesne niż dla niedźwiedzi. Derocher uważa, że populacja niedźwiedzi polarnych załamie się.
Eksperci, którzy przez całą swoją karierę naukową badają konkretne miejsca gniazdowania są załamani pojawieniem się niedźwiedzi i niszczeniem kolonii lęgowych. Mają też dylemat. Czy powinni odganiać niedźwiedzie czy też nie mogą interweniować. Początkowo zauważyliśmy, że niedźwiedzie niszczą nasz obiekt badań. To był dla nas cios. Ale szybko zdaliśmy sobie sprawę, że niedźwiedzie stały się częścią naszych badań. Dziesięć lat temu nigdy bym nie przypuszczał, że dojdzie do czegoś takiego. Teraz trudno cokolwiek przewidywać. Za trzy-cztery lata nastąpi krytyczny moment dla ptaków i zobaczymy, jak one zareagują - mówi Prop.
Komentarze (0)